Według raportu Manpower co druga firma z sektora przemysłowego chce utrzymać zatrudnienie na obecnym poziomie, a zaledwie co 13. spółka planuje redukcję etatów. Takie wyniki oznaczają, że sektor produkcyjny jest na pierwszym miejscu branż z prognozowanym najwyższym wzrostem zatrudnienia w Polsce.
– Pomimo występujących przerw w łańcuchu dostaw, rosnących kosztów czy też presji płacowej, polska gospodarka prężnie się rozwija – powiedział Kamil Sadowniczyk, dyrektor Manpower. – Dłuższa perspektywa czasowa jest niestety zdecydowanie mniej przewidywalna i uzależniona zarówno od sytuacji na Ukrainie, jak i konsekwencji galopującej inflacji na świecie. Wyniki analizy naszego raportu pokazują, że pracownicy branży przemysłowej nadal mogą liczyć na wiele możliwości rozwoju zawodowego – dodał.
Jeśli chodzi o samych pracowników, to najbardziej poszukiwani są pracownicy produkcji, fizyczni oraz operatorzy maszyn, bo to właśnie te zawody od wielu miesięcy są najbardziej deficytowe.
– Ten trend nie zmienia się od dłuższego czasu i jest dowodem na dynamiczny rozwój branży produkcyjnej w Polsce. Z całą pewnością ma na to wpływ także wojna na Ukrainie, która ograniczyła istotne dla naszej gospodarki źródło kandydatów do pracy – wyjaśnił Kamil Sadowniczyk.
Branża produkcyjna szuka również inżynierów, szczególnie z zakresu robotyki, automatyki oraz optymalizacji procesów produkcyjnych.
W raporcie firmy Manpower zwrócono uwagę na szybki wzrost presji płacowej w przemyśle. Największe podwyżki wynagrodzeń odnotowano wśród pracowników korporacji międzynarodowych, gdzie wynosiły one nawet 20 proc.
PAP