Po zapaści spowodowanej pandemią i związanymi z nią ograniczeniami branża przewoźników autokarowych w końcu zamknęła dobry sezon. Powrót do stanu z 2019 r. zajmie jednak jeszcze co najmniej dwa lata.
Cytowany przez „Rzeczpospolitą” prezes Polskiego Stowarzyszenia Przewoźników Autokarowych Rafał Jańczuk powiedział, że dzisiaj problemem firm oferujących przewozy turystyczne jest brak kierowców, którzy w trakcie pandemii przeszli do przewozów towarowych i niektórzy z nich tam zostali. Prezes zarządu Fun Club Piotr Sućko potwierdził, że miniony sezon był dobry, ale „odbudowa zajmie jeszcze kilka sezonów”.
Dowodem na problemy przewoźników autokarowych jest fakt, że firm nie stać na nowe autobusy. Od stycznia do sierpnia 2022 r. zarejestrowano 47 nowych autobusów, czyli o 83 sztuki mniej niż w tym samym okresie rok wcześniej. To spadek o niemal 64 proc. rok do roku. Aleksander Kierecki z firmy JMK – Analizy Rynku Transportowego uważa, że tak duży spadek statystyczny nie odpowiada realiom i jest to skutek zeszłorocznych, własnych rejestracji na producentów czy dilerów, co wynikało z przepisów homologacyjnych. Ekspert przyznał jednak, że o powrót do normalności w tym segmencie będzie ciężko.
Branża autokarowa patrzy jednak w przyszłość z optymizmem i liczy na powrót do normalności, który będzie efektem postpandemicznego otwarcia gospodarki i wynikającego z tego wzrostu przewozów turystycznych.
Źródło: Rzeczpospolita