PMI jest wskaźnikiem obrazującym koniunkturę w danej branży. Podany wyżej wynik dotyczy branży przemysłowej. Czemu wyniki z października są tak niepokojące?
Otóż mamy do czynienia z najszybszym spadkiem nowych zamówień od kwietnia 2009 r., najszybszym spadkiem produkcji od ponad 10 lat oraz najgorszymi w historii badań prognozami odnośnie przyszłej produkcji. To z kolei powoduje cięcia w zatrudnieniu i zmniejszenie aktywności zakupowej przedsiębiorców.
– Październik był trudnym miesiącem dla polskiego przemysłu. Główne wskaźniki: Nowe Zamówienia, Eksport i Produkcja odnotowały rekordowe spadki do najniższych poziomów od wielu lat, co według respondentów badania wynikało z osłabienia popytu w Europie oraz pojawienia się konkurencji z Chin – komentuje Trevor Balchin, ekonomista IHS Markit.
Według niego poziom zatrudnienia w przemyśle ponownie zmalał mimo, iż tempo spadku nowych miejsc pracy było słabe i zgodne z obserwowanym od początku tego roku trendem.
– Niestety wygląda na to, że z nadejściem nowego roku warunki gospodarcze nie ulegną poprawie. Wskaźnik Przyszłej Produkcji zarejestrował w październiku jeszcze słabszy wynik niż w zeszłym miesiącu, osiągając najniższy poziom w historii badań – podsumowuje Balchin.
Spadek do poziomu 45,6 pkt jest najgorszym odczytem od połowy 2009 r. Wówczas zarówno Polska, jak i kraje zachodnie zmagały się z największym kryzysem gospodarczym od czasu Wielkiej Recesji w Stanach Zjednoczonych sprzed prawie 100 lat. Warto przypomnieć, że wskaźnik PMI z wynikiem niższym niż 50 pkt jest uznawany za sygnał recesyjny.