Krajowa Rada Izb Rolniczych zaapelowała o stworzenie programu szczepień bydła na IBR oraz BVD, który miałby być finansowany przez rząd. Odpowiedni list trafił już do ministra rolnictwa i rozwoju wsi Henryka Kowalczyka.
„Profilaktyka wirusowej biegunki bydła oraz choroby błon śluzowych jest niezwykle ważna i kosztowna. Są to choroby, które niosą ze sobą szereg zagrożeń, w tym spadek mleczności, masy ciała, antybiotykoterapię, gorączkę, a także konieczność brakowania sztuk dorosłych i wysoka śmiertelność cieląt. Dlatego też zwalczanie chorób musi być częścią planu systematycznej kontroli stada sporządzonego wraz z lekarzem weterynarii, na podstawie monitoringu mleka i próbek krwi” – wyjaśnia KRIR.
Rolnicy dodają, że ewentualna rezygnacja ze szczepień zaburza cykl produkcyjny, generuje straty i negatywnie wpływa na efektywność gospodarstw rolnych w Polsce. KRIR tłumaczy, że „dobrowolność zwalczania tych chorób będzie prowadzić do niskiej skuteczności, a stres zwierząt ma niekorzystny wpływ na możliwość reaktywacji wirusa i jego wydalanie, zwiększając ryzyko zakażeń w stadzie. Zakażone bydło po wyzdrowieniu może rozwinąć pod wpływem stresu bezobjawowe zakażenie utajone”.
W związku z powyższym polscy rolnicy chcą, aby ministerstwo rolnictwa stworzyło rządowy program obowiązkowych szczepień na BVD/MD i IBR/IPV, który byłby w pełni sfinansowany przez Skarb Państwa.