KRIR zwróciła się do wicepremiera i ministra rolnictwa Henryka Kowalczyka, aby ten pilnie podjął działania mające na celu stabilizację dochodów rolników. Wszystko przez zmienne ceny na rynkach rolno-spożywczych.
Prezes KRIR Wiktor Szmulewicz w wystosowanym do ministra liście pisze, że dynamiczne zmiany na rynku nawozów i zbóż to dla rolników „gra w ruletkę”, bo koszty i zyski prowadzenia działalności są w dużej mierze od nich uzależnione.
„Przykładem może być długo oczekiwana, lecz tak bardzo spóźniona, obniżka cen nawozów azotowych. Podzieliła ona gospodarstwa pod względem kosztów prowadzenia produkcji w 2023 r. Część rolników dokonywała zakupów nawozów już od 1 lipca 2022 r. w obawie o przekroczenie progu ich cen 5-6 tys. zł w zależności od rodzaju. Nie sprzedawali oni również zboża, sugerując się wypowiedziami i apelami Pana Premiera o jego przetrzymaniu i zaplanowaniu jego późniejszej sprzedaży. Kupili oni nawozy, które były droższe o 1-2 tys. zł niż obecnie są oferowane, a ceny zbóż nurkują o 30 proc. w porównaniu do cen oferowanych w żniwa, co jest sytuacją precedensową. Uderza to szczególnie w gospodarstwa towarowe, które stają przed utratą płynności finansowej i bankructwem” – napisano w liście do ministra Kowalczyka.
Z uwagi na powyższe KRIR zaapelowała o wprowadzenie dopłat dla rolników, którzy zakupili nawozy od 1 lipca 2022 r do 1 lutego 2023 r. w celu wsparcia ich dochodów, co pozwoli na częściowe pokrycie poniesionych kosztów. Poza tym wezwano do starań o przekonanie Unii Europejskiej do uruchomienia skupu interwencyjnego mleka w proszku i masła, bo notowane spadki cen skupu mleka stwarzają ryzyko bankructw gospodarstw mleczarskich.
Wiktor Szmulewicz zawnioskował również o objęcie zakładów przetwórstwa mleczarskiego preferencyjnymi rozwiązaniami w zakresie cen gazu i energii elektrycznej.