Czeska Izba Rolnicza solidaryzuje się z niemieckimi rolnikami, którzy sprzeciwiają się planowanym cięciom dotacji i zniesieniu ulg podatkowych – dowiadujemy się z portalu Euractiv.pl. Czesi krytykują też wspólną politykę rolną.
Prezes Czeskiej Izby Rolniczej Jan Doležal w oficjalnym oświadczeniu zauważył, że czescy rolnicy zmagają się z podobnymi problemami jak niemieccy. Przedstawiciel większości dużych gospodarstw rolnych sprecyzował, że czescy rolnicy też obawiają się cięć dotacji, a także borykają się z rosnącymi kosztami energii oraz tanim importem zagranicznych produktów, co skutkuje spadkiem ich dochodów.
Naszym wspólnym celem jest sprawiedliwe i opłacalne rolnictwo. Niczego więcej nie chcemy i dopóki rządy tego nie zrozumieją i nie uznają sektora rolnego za strategiczny, zagrożone będzie nie tylko rolnictwo, ale i bezpieczeństwo żywnościowe obu naszych krajów
– napisał Jan Doležal w cytowanym przez Euractiv.pl oświadczeniu.
Wspólna polityka rolna do likwidacji
Według Czeskiej Izby Rolniczej zreformowana Wspólna Polityka Rolna nie odpowiada na obecne problemy europejskiego rolnictwa, bo była formułowana przed rosyjską inwazją na Ukrainę. Jan Doležal skrytykował narzucanie rolnikom wysokich wymagań środowiskowych oraz stwierdził wprost, że Europa powinna zacząć od zera i zlikwidować dotację oraz politykę rolną, która stała się niezrozumiała dla samych rolników. Krytycznie o wspólnej polityce wypowiadał się też czeski minister rolnictwa Marek Výborný, którego zdaniem jej reforma spowodowała większą biurokrację.
