W liście skierowanym do ministra rolnictwa Henryka Kowalczyka Dolnośląska Izba Rolnicza wnioskuje o umożliwienie przeprowadzania badań technicznych ciągników rolniczych i ich przyczep w innych miejscach niż wyłącznie w Okręgowych Stacjach Kontroli Pojazdów. Według przedstawicieli rolników ma to poprawić bezpieczeństwo w ruchu drogowym, gdyż stacje kontroli często są oddalone od gospodarstw rolnych o wiele kilometrów i rolnicy, aby do nich dojechać muszą spowalniać ruch na drogach publicznych.
„W chwili obecnej jesteśmy jednym z najbardziej restrykcyjnych państw w całej Europe pod względem przepisów dotyczących kontroli stanu technicznego pojazdów” – napisano w liście do ministra Kowalczyka. „Wytyczne Unii Europejskiej regulują wyłącznie minimalny zakres kontroli technicznej pojazdów, obowiązkowy dla wszystkich krajów członkowskich. Tutaj dopuszcza się pewne odstępstwa w krajach członkowskich, polegające na możliwości określenia warunków i zakresu badań” – dodano.
W związku z tym rolnicy apelują do rządu, aby ten pozwolił im wykonywać przeglądy techniczne na miejscu, czyli w samym gospodarstwie rolnym. Mogłoby się to odbywać przy wykorzystaniu mobilnych stacji kontroli pojazdów, pozwalających ocenić pracę hamulców, układu kierowniczego oraz zawieszenia. Inną propozycją jest umożliwienie dokonywania przeglądów w zwykłych warsztatach, gdyby miały one odpowiednie wyposażenie i uprawnienia do przeprowadzania badań technicznych.
„Dolnośląska Izba Rolnicza wnosi o podjęcie wszelkich niezbędnych działań, które ułatwia rolnikom dostęp do badań technicznych, co przełoży się na poprawę bezpieczeństwa ruchu drogowego” – podsumowano w apelu do ministra Kowalczyka.