Krajowa Rada Izb Rolniczych wyraziła sprzeciw wobec projektu ustawy o zmianie ustawy o systemie monitorowania drogowego i kolejowego przewozu towarów oraz obrotu paliwami opałowymi, ustawy – Prawo energetyczne, ustawy o podatku akcyzowym oraz niektórych innych ustaw. Według prezesa KRIR Wiktora Szmulewicza proponowane zmiany prowadzą do pogłębiania restrykcji i nakładania nowych obowiązków.
„Aktualnie na wsi panują bardzo negatywne nastroje. Rolnicy są już skrajnie obciążeni różnymi obowiązkami i coraz większą biurokracją, która dodatkowo wpływa na ich finansową sytuację. W obliczu trudnych warunków na rynkach, takie propozycje wprowadzenia dodatkowych kosztów administracyjnych i regulacji dla rolników są nie do przyjęcia” – napisał Szmulewicz w liście do podsekretarza stanu Mariusza Gojnego.
Rolnikom nie podoba się pomysł „rozszerzenia definicji zakładowych stacji paliw służących do zaopatrywania w paliwa ciekłe pojazdów, w tym ciągników i maszyn rolniczych, maszyn nieporuszających się na drogach – na osoby fizyczne, osoby prawne lub jednostki organizacyjne nieposiadające osobowości prawnej, prowadzące działalność gospodarczą lub osoby fizyczne prowadzące działalność rolniczą”. Poza tym rolnicy nie zgadzają się na wprowadzenie obowiązku rejestracji miejsca dostarczania paliwa, obowiązku potwierdzania odbioru paliwa i objęcie tego kontrolą przez Prezesa URE. Według KRIR takie wymogi byłyby dla rolników szkodliwe i uciążliwe.
Wiktor Szmulewicz wskazał też, że w rolnictwie nie funkcjonuje szara strefa obrotu paliwami, bo każdy rolnik chce otrzymać fakturę VAT, aby mógł się ubiegać o zwrot części podatku akcyzowego.
W związku z powyższym KRIR twierdzi, że proponowane przez władze zmiany są naruszeniem prywatności rolników, a także są sprzeczne z zasadą minimalizacji regulacji i zaszkodzi przede wszystkim małym gospodarstwom rolnym. Dlatego też rolnicy chcą zostać wykluczeni z reformy.
List KRIR skierowano również do wiadomości ministra rolnictwa i rozwoju wsi Henryka Kowalczyka.