Dane na temat strat poniesionych przez ukraińskich rolników podczas trwającego konfliktu, opublikował Mykoła Horbaczow, szef Ukraińskiego Związku Zbożowego. Według jego szacunków, Rosjanie ukradli im w ciągu ostatnich kilkunastu miesięcy ponad 4 miliony ton zboża. Następnie Moskwa chciała sprzedać zboże państwom objętym międzynarodowymi sankcjami. Niektóre z nich, np. Libia, odmówiły jednak jego przyjęcia.
Rosja opracowała cały proceder handlu skradzionym zbożem. Przypływające po nie statki mają stosować środki utrudniające ich wykrycie, jak np. wyłączają systemy GPS. Horbaczow twierdzi jednak, że Ukraina i tak jest w stanie monitorować trasy tych jednostek. Ważnym punktem tranzytowym dla skradzionego zboża są porty na Krymie.
Jego zdaniem transporty płyną m.in. do Egiptu. Mają o tym świadczyć dane, z których wynika, że w ostatnich miesiącach wzrastają rosyjskie dostawy zboża dla tego kraju.
Lider Ukraińskiego Związku Zbożowego jest przekonany, że Federacja Rosyjska wykorzystuje obecną sytuację i zajmuje miejsce partnera handlowego wśród państw, które wcześniej chętnie sprowadzały płody rolne z jego kraju.