fbpx
sobota, 20 kwietnia, 2024
Strona głównaBiznesRynek maszyn rolniczych apeluje do premiera

Rynek maszyn rolniczych apeluje do premiera

Przedsiębiorcy skupieni wokół rynku maszyn rolniczych wystosowali list do premiera Morawieckiego, w którym – wzorem innych branż – poproszono o możliwie jak najszersze wparcie, które mogłoby zmaterializować się w odsunięciu w czasie wejścia w życie planowanych od kilku miesięcy regulacji. Sektor ma także swoje pomysły, które z pewnością pomogłyby odbiurokratyzować ten trudny, acz intratny biznes.

Sytuacja jest paląca, ponieważ sprawne funkcjonowanie rodzimego rynku maszyn i urządzeń rolniczych staje się kluczowe względem problemów z dostawami części czy całego osprzętu rolniczego spoza granic naszego kraju.

Zdalna rejestracja może wymiernie pomóc branży
Czas pandemii, kiedy urzędy państwowe funkcjonują w ograniczonej formule, stawia producentów maszyn i urządzeń rolniczych w szczególnie trudnej sytuacji związanej ze skomplikowaniem się procesów rejestracji pojazdów i osprzętu – w szczególności nowych ciągników oraz przyczep.

Pomysł, który zaprezentował sektor, jest wart rozważenia. Przedsiębiorcy postulują bowiem wprowadzenie możliwości zdalnej rejestracji pojazdów. To cenna inicjatywa w czasie, gdy na długi okres starostwa wstrzymywały procedury związane z rejestracją. Z podobnym kłopotem musieli mierzyć się producenci aut. Problem polega na tym, że jeśli rolnik nabędzie nowy ciągnik, nie mogąc go zarejestrować, utraci możliwość zawarcia ubezpieczenia OC. Bez tego, nie będzie mógł użyć maszyny, a zatory już dziś są ogromne, co może stanowić znaczne utrudnienie szczególnie w okresie żniw i przy intensyfikacji innych prac polowych. Branża chciałby, aby tablice rejestracyjne przesyłane były drogą pocztową, a same wnioski o rejestrację mogły być przekazywane zdalnie. Mogłoby to stanowić uproszczenie także w wymiarze długoterminowym i zapewne pozbawiłoby rolników konieczności spędzania długich godzin w urzędach.

Problemem nowe normy emisji spalin
Branża domagała się także, aby przynajmniej o rok przesunąć w czasie termin wejścia w życie nowych regulacji dotyczących norm emisji spalin, które objąć mają pojazdy używane w rolnictwie i leśnictwie. Już dziś wiemy, że wiele fabryk znacznie ograniczyło swoje moce przerobowe, a część zaniechała produkcji na czas pandemii koronawirusa. Wiemy też, że w najbliższym czasie nastąpi pierwszy od dawna znaczący spadek sprzedaży nowych i używanych ciągników.

Problem jest pilny, ponieważ wraz z rozpoczęciem się 2021 roku procedurze rejestracji będą mogły zostać poddane tylko te maszyny, które dostosowane będą do nowych przepisów emisji spalin Stage V. Przestój, z którym już mierzą się najwięksi producenci, spowoduje, że część już wyprodukowanych maszyn najzwyczajniej się nie sprzeda. Silniki zalegające w magazynach nie spełnią bowiem nowych wyśrubowanych norm. Producenci potrzebują jeszcze roku, który nie z ich winy został wyjęty z kalendarza handlowego w najgorszym możliwym momencie, który rokrocznie stanowił najważniejszy moment dla branży i był czasem odbicia po martwym okresie zimowym.

Rolnicy dostaną rykoszetem
Problem stanowi także fakt, że to rolnicy oberwą rykoszetem problemów, z którymi walczy branża maszyn i urządzeń rolniczych. Trudności są zresztą paralelne względem innych krajów Unii Europejskiej. Już dziś rolnicy odczuwają pierwsze niedobory sprzętu. Polskie władze powinny zrobić wszystko, co możliwe, aby zapewnić ciągłość wykonywania prac polowych i aby w naszym kraju nie powtórzył się scenariusz włoski, który odciął tamtejszych rolników od możliwości naprawy i zakupu nowego sprzętu rolniczego.

*autor jest Dyrektorem Instytutu Gospodarki Rolnej

Jacek Podgórski
Jacek Podgórski
Dyrektor Forum Rolnego Związku Przedsiębiorców i Pracodawców. Członek zespołu problemowego ds. ubezpieczeń społecznych oraz zespołu problemowego ds. międzynarodowych Rady Dialogu Społecznego. Były dyrektor Forum Podatkowo-Regulacyjnego w Departamencie Prawa i Legislacji ZPP. Wieloletni dyrektor Instytutu Gospodarki Rolnej. Autor licznych publikacji z zakresu funkcjonowania gospodarki rolnej Polski i Unii Europejskiej. Były dziennikarz i felietonista.

INNE Z TEJ KATEGORII

Pierwszy polski fundusz REIT zadebiutuje na Głównym Rynku GPW

Mount Globalny Rynku Nieruchomości FIZ – to nazwa polskiego funduszu aktywnie inwestującego w nieruchomości typu REIT, który w poniedziałek 22 kwietnia stanie się 412. podmiotem notowanym na Głównym Rynku Giełdy Papierów Wartościowych w Warszawie.
2 MIN CZYTANIA

Branża IT redukuje zatrudnienie i zwiększa długi

O 1/3 wzrosło w ciągu dwóch lat zadłużenie branży IT – wynika z najnowszych danych Krajowego Rejestru Długów. Sektor „skazany na rozwój” powoli zaczyna być ofiarą własnego sukcesu. Jego długi wynoszą obecnie 264 mln zł, ale jeszcze więcej, bo prawie 400 mln zł, firmy informatyczne muszą odzyskać od swoich klientów.
4 MIN CZYTANIA

Nadchodzą jeszcze trudniejsze czasy dla małych sklepów. Ich liczba systematycznie maleje

Po ponad dwóch latach przerwy powrócił 5-procentowy VAT na żywność. Sieci dyskontów, które toczą wojnę o klientów, kuszą obietnicą, że cen nie podniosą, bo podatek wezmą na siebie. Korzystna dla klientów zapowiedź może okazać się zabójcza dla i tak słabnących i znikających z rynku małych sklepów.
5 MIN CZYTANIA

INNE TEGO AUTORA

Jak uzdrowić krajową legislację?

W Polsce o procesie legislacyjnym trudno dziś mówić bez emocji. Złośliwie można by powiedzieć, że jest to wprawdzie proces, ale nie stanowienia prawa, tylko jego masowej produkcji. I to produkcji marnej jakości. Nie pozostaje to bez znaczenia dla biznesu, który o legislacji myśli z uzasadnioną trwogą.
6 MIN CZYTANIA

Obudzić z marazmu polski rynek pracy!

Polski rynek pracy w niedalekiej przyszłości będzie borykać się z niedoborem pracowników znacznie przewyższającym dzisiejsze, sygnalizowane przez przedsiębiorców, problemy. Wskaźniki demograficzne nie pozostawiają tu złudzeń. Pozostaje tu zatem pytanie – co robić?
5 MIN CZYTANIA

Polska powinna mieć swoją rakiję

Produkcja destylatów to element tradycji i kultury wielu regionów świata. Polska wcale nie jest tu białą plamą na mapie świata, ale od innych miejsc w samej choćby Unii Europejskiej odróżnia nas to, że wytwarzanie trunków o „słusznym” woltażu w domowych warunkach jest nad Wisłą po prostu nielegalne.
4 MIN CZYTANIA