Minione ferie zimowe okazały się lepsze niż przewidywała podhalańska branża turystyczna.

DennisBuntrock/Pixabay

Jeśli chodzi o frekwencję, minione ferie zimowe dla górali okazały się lepsze niż przewidywali przedsiębiorcy z branży turystycznej. Najlepszy okazał się ostatni turnus, kiedy w górach wypoczywali uczniowie m.in. z Warszawy.

– Ku naszemu zaskoczeniu popyt na wypoczynek pod Tatrami był dużo wyższy niż przewidywaliśmy jeszcze w listopadzie. Trzeba natomiast dodać, że frekwencja była różna w poszczególnych turnusach – powiedział Karol Wagner z Tatrzańskiej Izby Gospodarczej. – Pierwszy tydzień (który rozpoczął się w połowie stycznia) rozkręcał się, ponieważ jeszcze było mało śniegu. Później wielkie opady śniegu i słoneczna pogoda przyciągnęły pod Tatry prawdziwe tłumy.

Według branży w trakcie ostatniego turnusu hotele pod Tatrami miały obłożenie sięgające nawet 100 proc. Poza Zakopanem wypełnione były kwatery w okolicy, czyli w Poroninie, Białym Dunajcu i Zębie. Można to uznać za miłe zaskoczenie, bo jeszcze w listopadzie niektórzy przedsiębiorcy z branży turystycznej na Podhalu z obawy o brak opału i wysokie ceny energii rozważali zamknięcie biznesu na okres zimowy.

– Koszty poniesienia ryzyka biznesowego przedsiębiorcy podhalańscy wzięli na siebie i obiekty były na ferie gotowe, ciepłe i w pełni wyposażone, a większość obiektów była otwarta. Baliśmy się o popyt, to znaczy, czy goście do nas w ogóle dojadą z uwagi na wzrastające ceny, wzrost inflacji i niepewną sytuację geopolityczną – powiedział Wagner. – Biorąc pod uwagę, że skłonność do wydawania pieniędzy będzie niższa, a dodatkowo pojawi się bariera inflacyjna, to budziło obawy hotelarzy. Okazało się, że dla gości nie była to przeszkoda i Polacy masowo przyjechali pod Tatry – wyjaśnił.

W tym roku turyści raczej decydowali się na krótsze pobyty (3-4 dni). Podhalańskie restauracje podniosły ceny, ale i tak nie narzekały na liczbę gości. Mimo to branża restauratorska spodziewa się niższych przychodów, głównie przez wyższe koszty zatrudnienia oraz ogrzewania.

PAP

Poprzedni artykułŚwiat zbudowany jest z małych kroków
Następny artykułAntypodatkowy sojusz USA, Arabii Saudyjskiej i Indii