Resort klimatu i środowiska przypomniał, że na stronach Polskich Sieci Elektroenergetycznych (www.pse.pl) zaczęto publikować informacje na temat tzw. godzin szczytu. W związku z tym władze wezwały do sugerowania się informacjami od PSE, aby wspomóc bezpieczeństwo i ciągłość dostaw energii elektrycznej.
– Zachęcamy do oszczędzania energii elektrycznej w godzinach szczytu i, o ile to możliwe, przesuwanie zużycia energii na inne godziny. Racjonalne korzystanie z energii elektrycznej i unikanie poboru w okresach szczytów zapotrzebowania pozwoli na ograniczenie skutków kryzysu energetycznego, zmniejszenie cen energii i kosztów zarządzania systemem – powiedziała Anna Łukaszewska-Trzeciakowska, wiceminister klimatu i środowiska.
Ministerstwo tłumaczy, że tzw. godziny szczytu to godziny, w których elektrownie konwencjonalne muszą pracować z największą mocą, a do pokrycia zapotrzebowania konieczna jest praca jednostek najmniej efektywnych, przez co najdroższych i wówczas występują najniższe poziomy rezerw mocy dostępne dla operatora systemu przesyłowego (OSP), niezbędne dla zbilansowania krajowego systemu i zapewnienia jego bezpiecznej pracy. Rząd podkreślił, że „w sytuacji bardzo napiętego bilansu pracują wszystkie dostępne moce wytwórcze, w tym także te najmniej efektywne, generujące najwięcej CO2 i produkujące najdroższą energię. Mechanizmy rynkowe powodują, że to właśnie te najmniej efektywne i najdroższe elektrownie będą wyznaczały cenę rozliczeniową energii elektrycznej w danej godzinie”.
– Dlatego też ograniczenie zużycia jest najlepszym sposobem na obniżenie kosztów energii elektrycznej, zmniejszenie emisji gazów cieplarnianych oraz poprawę sytuacji w systemie, na czym korzystamy wszyscy – stwierdził Eryk Kłossowski, prezes Polskich Sieci Elektroenergetycznych.
Eryk Kłossowski podkreślił też, że system elektroenergetyczny w Polsce pracuje stabilnie, a godziny szczytu mają za zadanie zwiększyć świadomość społeczną i promować solidarne zachowania obywateli.