Chodzi o spółkę Hino Motors zajmującą się produkcją większych aut. Firma sprzedała od 2016 roku co najmniej 115 tysięcy pojazdów wyposażonych w silniki, które uzyskały niezbędne certyfikaty na podstawie nieprawdziwych danych. Były one obecne również w autobusach marki Isuzu, też powiązanej z Toyotą, które trafiły na rynek północnoamerykański.
Wstrzymanie dystrybucji pojazdów z nieprawidłowo uzyskanymi pozwoleniami oznacza, że na rynek nie trafi 22 tysiące aut rocznie, czyli 35 procent całej sprzedaży spółki.
Nieprawidłowości wyszły na jaw w efekcie przeprowadzenia wewnętrznego śledztwa. Jego wyniki zostały już przekazane kilku japońskim ministerstwom.
W ostatnich latach szereg japońskich firm motoryzacyjnych, w tym m.in. Mazda, Suzuki, Yamaha czy Mitsubishi dopuściły się podobnych fałszerstw, dotyczących np. kontroli zużycia paliwa.
japantimes.co.jp