
Urodził się w 1844 r. na Podolu we wsi Kunka. Wychowywał się w polskiej rodzinie szlacheckiej o tradycjach patriotycznych. Będąc małym chłopcem, słuchał opowieści swojego dziadka Józefa Drzewieckiego, który walczył w insurekcji kościuszkowskiej i w Legionach Dąbrowskiego. Ojciec Stefana – Karol Drzewiecki brał udział w powstaniu listopadowym i również udzielał się społecznie. Posiadał majątek ziemski, należał do Towarzystwa Rolniczego, ale w wolnych chwilach pisał dramaty i komedie.
To rodzina wpoiła małemu chłopcu potrzebę rozwoju i pracy organicznej oraz to, że walczyć można także poprzez naukę i pracę.
Pierwszy wynalazek
Rodziców stać było na to, by ich syn mógł kształcić we Francji, więc po szkole średniej, do której uczęszczał w Paryżu, ukończył – z odznaczeniem i tytułem inżyniera – studia matematyczne w renomowanej École centrale Paris. Miał zaledwie 19 lat, gdy doszły go wieści o wybuchu powstania styczniowego. Nie wahał się i wrócił do Polski, by dołączyć do zrywu. Mocno przeżył jego klęskę. Nie mogąc znaleźć sobie miejsca w kraju, po kilku latach postanowił ponownie wyjechać do Francji. Tam wiódł spokojnie życie.
O przebłysku geniuszu świadczył już jego pierwszy wynalazek: w 1867 r. opatentował licznik trasy dla dorożek. Cena za przejazd dorożką była wówczas uznaniowa i często prowadziła do nie lada sporów. Młody inżynier rozwiązał ten problem, projektując drogomierz. Co ciekawe, to techniczne rozwiązanie „made in Drzewiecki” używają dzisiaj samochody na całym świecie.
Dromograf

W tym czasie Prusy sprowokowały Francję do wypowiedzenia wojny. Klęska francuskiej armii w zmaganiach z Prusakami była jedną z przyczyn wybuchu Komuny Paryskiej (1871 r.), w której Drzewiecki wziął czynny udział. Po jej upadku postanowił wyjechać do Wiednia, gdzie zajął się wynalazkami, które przyniosły mu międzynarodowy rozgłos. Skonstruował m.in. regulator silników parowych, dzięki czemu ich użytkowanie stało się o wiele bardziej ekonomiczne. Genialna okazała się też jego konstrukcja cyrkla służącego do wykreślania przekrojów stożkowych.
Przełomowy dla dalszego życia Drzewieckiego okazał się rok 1873, gdy podczas światowej wystawy w Wiedniu na polskiego konstruktora zwrócił uwagę wielki książę Konstanty. Drzewiecki prezentował tam swoje kolejne projekty: automatyczny sprzęg do wagonów, rejestrator prędkości pociągów i dromograf – było to urządzenie samoczynnie kreślące kurs statku, co w ówczesnych czasach było rewolucyjnym wynalazkiem. Szczególnie dromograf tak bardzo się księciu Konstantemu spodobał, że z miejsca zakomunikował Drzewieckiemu: „Mianuję pana członkiem i doradcą Komitetu Technicznego Marynarki Rosyjskiej z uposażeniem 500 rubli miesięcznie. Proszę też złożyć kosztorys na wykonanie dromografu, odpowiednia kwota zostanie panu wypłacona po przyjeździe do Petersburga”. Dla młodego wynalazcy była to propozycja nie do odrzucenia.
Łódź podwodna
Jak się okazało, marzeniem cara Aleksandra II było stworzenie silnej i nowoczesnej floty bałtyckiej i czarnomorskiej, toteż Drzewiecki okazał się dla władcy odpowiednim człowiekiem w odpowiednim miejscu – w Petersburgu. Niebawem dromograf, pierwszy morski wynalazek inżyniera (po wprowadzeniu ulepszeń) z powodzeniem wszedł do użytku w rosyjskiej marynarce.
W tym czasie wynalazca pracował już nad swoim kolejnym pomysłem – miała to być konstrukcja nowego okrętu podwodnego. Prace były już niemal na ukończeniu, gdy wybuch wojny rosyjsko-tureckiej (w 1877 r.) przerwał je na kilka miesięcy, Drzewiecki wziął bowiem udział w działaniach wojennych, gdzie odznaczył się odwagą (za co został odznaczony orderem św. Jerzego).
Jeszcze tego samego roku Stefan Drzewiecki zaprezentował w Odessie swój okręt podwodny. Była to jednostka jednoosobowa, napędzana siłą ludzkich mięśni, które wprowadzały w ruch śmigło. Podczas publicznego pokazu wynalazca przepłynął nią pod… okrętem wojennym zacumowanym w porcie. Co ciekawe, Drzewiecki był też pierwszym konstruktorem, który w udoskonalonej, czteroosobowej już łodzi podwodnej zastosował peryskop. Ten okręt tak bardzo spodobał się admiralicji, że w stoczniach carskiej Rosji (oraz na rosyjskie zamówienie w stoczniach francuskich) zbudowano, pod nadzorem Drzewieckiego, aż 50 takich jednostek.
Zamówienie dla rosyjskiej marynarki wojennej ukończone zostało w 1883 r., lecz nie był to koniec morskich wynalazków. Jeszcze w 1880 r. Drzewiecki opracował projekt łodzi podwodnej z napędem elektrycznym, a w 1897 r. zaprojektował dwunastoosobową jednostkę podwodną z wykorzystaniem tegoż napędu, za co otrzymał II nagrodę na międzynarodowym konkursie w Paryżu. Polski konstruktor w carskiej Rosji przebywał do 1891 r., kiedy to postanowił ponownie wyjechać do Francji. Głównym powodem tej decyzji były większe możliwości techniczne. Francja była w tym czasie sojuszniczką carskiej Rosji.
Okręt „wodopancerny”
Drzewiecki okazał się być niezwykle pracowitym i twórczym konstruktorem, a liczbą kolejnych udanych wynalazków wręcz zadziwiał. W 1898 r. został uhonorowany I nagrodą na Konkursie Międzynarodowym w Paryżu za projekt niezatapialnego okrętu podwodnego o napędzie parowym i wyporności 120 ton. Opracował też wyrzutnię torped na sprzężone powietrze, która w 1901 r. została wprowadzona do użytku przez marynarkę wojenną Rosji i Francji.
W roku 1908 Rosjanie zbudowali okręt podwodny według projektu polskiego konstruktora – była to duża jednostka o wyporności 350 ton i napędzie spalinowym. Jednym z ostatnich projektów Drzewieckiego z dziedziny żeglugi morskiej był okręt podwodny „wodopancerny”, którego pancerz składać się miał z wlanej w przestrzeń między blachami wody – w zamierzeniu mającej doskonale amortyzować uderzenie. Projekt nigdy nie doczekał się realizacji.
Aeronautyka
Drzewiecki nie ograniczył się tylko do wynalazków związanych z podwodą żeglugą. Polskiego uczonego fascynowała także aeronautyka – nazywana żeglugą powietrzną. Bardzo mało znanym faktem jest to, iż nie kto inny, jak właśnie Stefan Drzewiecki był pierwszym naukowcem, który stwierdził, że możliwy jest lot maszyny cięższej od powietrza. Miał to być według niego płatowiec poruszający się z odpowiednią prędkością i tworzący z kierunkiem ruchu kąt natarcia.
Już w 1887 r. (w Petersburgu) napisał pierwszą pracę z dziedziny lotnictwa – „Aeropłany w prirodie” („Samoloty w przyrodzie”). Nie spotkała się jednak ze szczególnym uznaniem rosyjskiego środowiska naukowego. W 1892 r. wydana została (po francusku, jak wszystkie następne prace Polaka) kolejna – tak jak i poprzednia będąca efektem obserwacji lotu ptaków: „Les oiseaux considérés comme des aeroplanes animés” („Ptaki jako żywe samoloty”). Zawierała pogłębione matematycznie uzasadnienie poglądów wyrażonych przez autora w pracy poprzedniej, omawiała kwestie oporu powietrza i dała pojęcie o optymalnym kącie nachylenia skrzydeł. Kolejny artykuł Drzewieckiego „L’aviation de demain” („Lotnictwo jutra”) z 1891 r. wskazał naukowe kierunki badań na teorią lotu i budowy sterowców, helikopterów, skrzydłowców i szybowców-płatowców.
Krótko mówiąc, zanim pierwszy samolot wzbił się w powietrze, Drzewiecki przewidział, że jest to możliwe. Bracia Wright, dokonując pierwszego na świecie lotu samolotem, korzystali z wiedzy o zasadach aerodynamiki opisanych przez Drzewieckiego. (Należy wspomnieć, że do dnia dzisiejszego istnieje spór, kto pierwszy odbył lot samolotem z silnikiem; według niektórych badaczy pierwszym był Whitehead).
Prototyp płatowca

W 1909 r. Drzewiecki wydał pracę „Des hélices aériennes. Théorie générale des propulseurs hélicoïdaux” („Śmigła powietrzne. Teoria ogólna napędów śmigłowych”). Jego prekursorska teoria napędów śmigłowych została ogólnie przyjęta w nauce, a w 1920 r. nagrodzona przez francuską Akademię Nauk. Na teorii wynalazca jednak nie poprzestał. W 1909 r. zaprezentował model prototypu płatowca „Canard”, który wyposażył w tylne śmigło i – co było zabiegiem prekursorskim – w samoczynne urządzenia stabilizacyjne. W 1913 r. powstał aeroplan „Drzewiecki”, na którym wypróbowano jego rozwiązania techniczne. Co więcej – z inicjatywy Polaka wybudowano pierwszy we Francji tunel aerodynamiczny (Drzewiecki opracował model jego budowy), w którym można było testować podniebne maszyny.
Ostatnie lata
Wkrótce wybuchła I wojna światowa, w której po raz pierwszy na dużą skalę na polu walki wykorzystane zostały samoloty. Drzewiecki niemal do końca wojny pracował w swoim laboratorium doświadczalnym Eiffel przy 67 rue Boileau, w paryskiej dzielnicy Auteuil.
Pod koniec życia koncentrował się głównie na dalszych badaniach śmigieł. Swoistą ciekawostką jest fakt, że opatentowane (1922 r.) przez niego tzw. wiatraczki Drzewickiego (licencję zakupiło francuskie Ministerstwo Lotnictwa) montowane były na samolotach wojskowych, które na francuskiej licencji produkowane były także w Polsce – w Lublinie i Białej Podlaskiej).
Od 1891 r. Drzewiecki mieszkał w Paryżu w willi, naprzeciwko której w 1909 r. powstało laboratorium aerodynamiczne Gustawa Eiffla. Jego dom zawsze był otwarty dla polskich i francuskich studentów i wkrótce stał się on miejscem naukowych dysput. Drzewiecki wciąż miał nowe pomysły. W latach 1926–1929 podjął się pracy nad konstrukcją przestawianego śmigła lotniczego swojego pomysłu (o łopatkach nastawnych), lecz z powodu piętrzących się trudności Francja straciła pierwszeństwo w tej dziedzinie na rzecz innych krajów, przede wszystkim USA. Wtedy konstruktor kolejny raz wszystkich zaskoczył i w 1934 r. – mając 90 lat – opatentował śmigło samoprzestawialne. We wczesnych latach 30. poważnie zaczęła go też interesować… energia atomowa.
Testament dla Polski
Stefan Drzewiecki nie zapomniał o swojej Ojczyźnie, która w 1918 r. odzyskała niepodległość. Wsparł finansowo m.in. budowę Instytutu Aerodynamicznego w Warszawie, za co w 1928 r. Ogólne Zgromadzenie Ligi Obrony Powietrznej Państwa (LOPP) nadało mu godność Członka Honorowego LOPP (obok marszałka Józefa Piłsudskiego i prezydenta Ignacego Mościckiego).
Stefan Drzewiecki zmarł 23 kwietnia 1938 r. w Paryżu w wieku 94 lat. Do końca wierzył w to, że nauka i wynalazki mogą łączyć ludzi. Jego słowa: „Idea lotnictwa przeniknęła dziś i poruszyła masy; ludzie poczuli, że właśnie dzięki lotnictwu będą zniesione granice i narody zbliżą się ze sobą w powszechnym braterstwie” nadal pozostają jedynie marzeniem.
W testamencie zapisał Polsce swoją paryską pracownię w Auteuil oraz swój dorobek naukowy.