Był taki okres w historii Polski, który z dzisiejszej perspektywy może wydawać się bardziej mitycznym niż rzeczywistym. W tych nie tak odległych czasach skutecznie zaczęto wdrażać politykę domniemania niewinności podatników. W bezczelnie dużym uproszczeniu sprowadzała się ona do założenia, że zdecydowana większość podatników nie stara się oszukać państwa, a popełniane przez nich błędy w rozliczeniach są efektem pomyłek lub niedostatecznej wiedzy na temat niuansów wynikających z przepisów. W konsekwencji zaczęto większy nacisk kłaść na wspólne, oparte na porozumieniu naprawianie takich niedoskonałości rozliczeń, zmniejszając równocześnie zakres korzystania z różnego rodzaju kar.
Niestety ten okres dawno już minął i z pięknego snu, w którym państwo ufało swoim obywatelom, obudziliśmy się w świecie, w którym wszyscy są podejrzani, a każdy błąd uważany jest za zamach na pieniądze najświętszej Rzeczypospolitej. Oczywiście w sferze werbalnej. W praktyce sprowadza się to bowiem do tego, że podejrzliwie patrzy na nas nie abstrakcyjny byt, jakim jest państwo, ale politycy, którym wydaje się, że (nieznośni z założenia) obywatele chcą ich okraść z pieniędzy, które – cytując jedną z politycznych klasyczek – zwyczajnie im się należą i są ich, skoro zyskali społeczny mandat do rządzenia. A swoich pieniędzy wypada przecież zazdrośnie strzec, w każdym węsząc potencjalnego zbira, który te nasze pieniądze chciałby chciwie zagarnąć.
Nie może zatem dziwić, że ostatnie lata to głównie zaostrzanie kar i wymyślanie nowych powodów do karania tych, którym w gąszczu niejasnych przepisów lub też ze zwyczajnej nieporadności życiowej, zdarzy się zrobić coś nie tak.
Zaostrzenie polityki karnej
Nie inaczej jest teraz. Jak się okazuje rząd pracuje obecnie nad dwoma nowelizacjami Kodeksu karnego skarbowego (projekty nr UD357 oraz UD 269). Pierwszy przygotowało Ministerstwo Finansów, drugi Ministerstwo Sprawiedliwości. Obydwa projekty znajdują się obecnie na etapie opiniowania. Obydwa mają wejść w życie jeszcze w tym roku.
Zdecydowanie bardziej obszerny i przynoszący najbardziej istotne zmiany jest projekt przygotowany przez resort sprawiedliwości. Jak twierdzi ministerstwo zmiany te mają na celu utrudnić unikanie odpowiedzialności karnej za przestępstwa i wykroczenia skarbowe, m.in. poprzez uszczegółowienie zasad korzystania z instytucji czynnego żalu oraz wydłużenie okresów przedawnień przestępstw i wykroczeń skarbowych. Rozszerzona ma być także możliwość stosowania instytucji dobrowolnego poddania się odpowiedzialności, a także instytucji skazania bez rozprawy. Nowelizacja ma także na celu zaostrzenie polityki karnej w zakresie odpowiedzialności karno-skarbowej przez zaostrzenie odpowiedzialności karnej przy przestępstwach skarbowych skutkujących uszczupleniem należności podatkowych dużej wartości, przez wprowadzenie możliwości pociągnięcia do odpowiedzialności karnej w niektórych przypadkach przygotowania do popełnienia przestępstw skarbowych oraz przez rozszerzenie możliwości przepadku przedmiotów pochodzących z przestępstwa. Projekt zakłada również wprowadzenie szeregu nowych przestępstw skarbowych.
Straż paragonowa
Z praktycznego punktu widzenia, dużo ciekawszy wydaje się natomiast skromniejszy projekt resortu finansów, który do konsultacji trafił 17 maja. Zgodnie z nim straż gminna (w gminach, w których jest burmistrz lub prezydent miasta, jest to straż miejska) i Inspekcja Handlowa będą mogły (na podstawie k.k.s.) nakładać mandaty za nieewidencjonowanie obrotu, w szczególności sprzedaż z pominięciem kasy rejestrującej albo niewydanie paragonu. Na podstawie nowelizacji staną się one bowiem niefinansowymi organami postępowania mandatowego, a od ich decyzji będzie się można w tym zakresie odwoływać do właściwego miejscowo dyrektora izby skarbowej. Mandaty będą mogły być nakładane także za tzw. paserstwo wyrobami akcyzowymi nieoznaczonymi wymaganymi znakami akcyzy.
Szczegółowe zasady nakładania mandatów, sposób ich uiszczania, sposób ewidencjonowania grzywien nałożonych w drodze mandatu karnego oraz organy właściwe w sprawach rozliczania mandatów i wzory ich formularzy określi rozporządzenie Rady Ministrów, które ma uwzględnić potrzebę szybkiej reakcji na fakt popełnienia wykroczenia skarbowego oraz potrzebę ujednolicenia zasad nakładania przez funkcjonariuszy grzywny w drodze mandatu karnego.
Nowe przepisy przewidują, że strażnik miejski nakładając grzywnę w drodze mandatu karnego, obowiązany jest określić wykroczenie skarbowe zarzucane sprawcy oraz pouczyć go o warunkach dopuszczalności postępowania mandatowego, a zwłaszcza o skutkach prawnych braku zgody na przyjęcie mandatu. W razie braku zgody na jego przyjęcie, strażnicy miejscy będą mogli, w granicach koniecznych dla zabezpieczenia śladów wykroczenia skarbowego przed zniszczeniem, dokonać zabezpieczenia dowodów, po czym niezwłocznie przekażą sprawę do dalszego prowadzenia właściwym finansowym organom postępowania przygotowawczego (czyli do organów KAS, którymi są od 2020 r. naczelnicy urzędów skarbowych i naczelnicy urzędów celno-skarbowych).
Kary zasilą budżet gminy
Co ciekawe, w przypadku, gdy karę grzywny nałoży upoważniony przedstawiciel niefinansowego organu postępowania mandatowego podległego władzom jednostki samorządu terytorialnego (czyli strażnik straży gminnych) nałożona kara stanowić będzie dochód tej jednostki samorządu.
Najwyraźniej ustawodawca zamierza w ten sposób zachęcić samorządy do wnikliwego patrzenia na ręce przedsiębiorcom zobligowanym do stosowania kas fiskalnych. W końcu czujne oko „Wielkiego Brata” powinno ciągle sprawdzać, czy np. mały sklepikarz sprzedający na osiedlu warzywa, przypadkiem nie zapomniał wydać paragonu swojemu, od lat znanemu, klientowi. A gdy mu się to już zdarzy, karząca ręka sprawiedliwości powinna dosięgnąć go niezwłocznie i skutecznie napomnieć, że postępuje niegodnie, niczym najgorszy kryminalista.
Przypomnijmy, że strażnicy straży gminnych w obowiązującym obecnie stanie prawnym są uprawnieni do nakładania grzywien w drodze mandatu karnego za wykroczenia dotyczące obrotu gospodarczego, np. za wykroczenie polegające na wykonywaniu działalności gospodarczej bez wymaganego zgłoszenia do ewidencji działalności gospodarczej, wpisu do rejestru działalności regulowanej lub bez wymaganej koncesji albo zezwolenia.
Przy okazji nowelizacji ujawniono, że w 2020 r. nałożono 2789 mandatów za nieewidencjonowanie sprzedaży na kasach rejestrujących czy też za niewystawianie paragonów za dokonaną transakcję. Rok później było to już 10 474 mandatów.