Analitycy PIE wyliczyli, że roczne straty plonów spowodowane przez suszę mogą mieć równowartość od 3,9 mld zł do nawet 6,5 mld zł. Swoje konsekwencje mają też zmiany klimatyczne i wahania temperatur, które sprawiają, że rocznie możemy tracić nawet 7 proc. plonów, a jeśli temperatura wzrośnie o 2 stopnie Celsjusza to straty te wyniosą nawet 14 proc. rocznie. W raporcie „Gospodarcze koszty suszy dla polskiego rolnictwa” zaznaczono, że w najtrudniejszych okresach pogodowych Polska traciła nawet 50 proc. plonów.
– Przedstawione szacunki ograniczają się do upraw rolnych, nie obejmują całości szkód środowiskowych i gospodarczych wyrządzanych przez susze. Wzrost temperatur wynikający ze zmian klimatu spowoduje zintensyfikowanie problemów: zwiększy parowanie i częstotliwość skrajnych zjawisk pogodowych. Konieczne są zatem działania adaptacyjne, m.in. odpowiednie zarządzanie zasobami wody, jak również dobór upraw – powiedział cytowany w komunikacie Szymon Ogórek, analityk z zespołu strategii w Polskim Instytucie Ekonomicznym.
Susza przynosi największe straty w województwie wielkopolskim, a najmniejsze w warmińsko-mazurskim. Duże straty notowane są również w województwach: mazowieckim, lubelskim i kujawsko-pomorskim. Poza Mazurami sytuacja wygląda też lepiej w województwie śląskim i zachodnio-pomorskim.
Jan Markiewicz, analityk PIE z zespołu Gospodarki Światowej, nie ma wątpliwości, że w Polsce mamy do czynienia z coroczną katastrofą ekologiczną. Rozwiązaniem problemu są inwestycje w zapobieganie suszom, polegające na działaniach proretencyjnych oraz konserwujących wodę przy jednoczesnej ochronie przyrody, ze szczególnym uwzględnieniem lasów, mokradeł i rzek.
– Myślenie, że susze dotykają tylko krajów o gorącym klimacie jest błędne. Już teraz płacimy za nie w sklepie, w rachunkach za wodę i w bioróżnorodności środowiska naturalnego – podkreślił ekspert PIE.
Źródło: Polski Instytut Ekonomiczny