fbpx
czwartek, 28 marca, 2024
Strona głównaŚwiatŚwiatowa Agenda Zakazu Mięsa. Kto chce nas pozbawić schabowego?

Światowa Agenda Zakazu Mięsa. Kto chce nas pozbawić schabowego?

Światowe Forum Ekonomiczne (WEF), poza swoją agendą dotyczącą kwestii gospodarczych i finansowych, porusza także tematy, które delikatnie można nazwać – „kontrowersyjnymi”. Hodowcy zwierząt dzikich, pośrednicy w handlu artykułami żywnościowymi i handlowcy mają czego się obawiać. Trwają bowiem przymiarki do zakazu sprzedaży i konsumpcji dziczyzny.

Histeryczne – wręcz agresywne – wezwania do globalnego zakazu sprzedaży i konsumpcji mięsa z dzikich zwierząt nasiliły się już na początku 2020 roku, gdy ponad dwieście organizacji ekologicznych podpisało list otwarty do WHO, domagając się wprowadzenia bezwzględnego zakazu „zabijania żywej dzikiej fauny” oraz zaprzestania stosowania produktów pochodzących od dzikich zwierząt.

Ten zaraźliwy nietoperz

Pretekstem, a zarazem głównym argumentem przemawiającym za wprowadzeniem takiego zakazu przez rządy, była informacja o charakterze naukowo-medycznej hipotezy, że COVID-19 pochodzi od pewnego gatunku chińskich nietoperzy. To, że szybko została zdezawuowana przez naukowców, a potem niechętnie – ale jednak – zdementowana przez media, nie przeszkodziło ekologistom kontynuować wrzawę wokół tematu. Straszono rozlaniem się już nie tylko epidemii COVID-19, ale i wielu innych chorób, w wyniku spożycia „dzikiego” mięsa.
W kilku krajach ekologistom udało się nawet zmusić władze do wprowadzenia zakazu spożycia dziczyzny oraz handlu dzikimi zwierzętami. Powoływano się na adekwatne zakazy wprowadzone po wybuchu ptasiej grypy i wirusa Ebola w Wietnamie Północnym i w niektórych krajach Afryki Zachodniej. Miały te zakazy redukować ryzyko wybuchów epidemii chorób „odzwierzęcych”. Wywołały natomiast ogromne i stanowcze (tym razem, niestety, nie nagłośnione przez główne media) protesty całych społeczności w tych krajach, których egzystencja wręcz zależy od handlu dziczyzną.

W toku obszernych badań – obejmujących okres od lat 40. XX w. praktycznie do dziś – wykazano, że zaledwie 3 proc. chorób zakaźnych (słownie: trzy procent!), jakie nawiedziły świat w latach 1940-2004, można przypisać dzikiemu mięsu (na dowód: badania).

Komu na tym zależy?

Nie to jest jednak w tej sprawie najważniejsze. Coraz silniejszy nacisk organizacji ekologistycznych na zakaz uboju i obrotu mięsem podpierany jest wszelkimi możliwymi, nawet najbardziej bzdurnymi argumentami odwołującymi się, przede wszystkim, do emocji konsumentów. Odbywa się to przy co najmniej pasywnej postawie głównych mediów – jeśli nie wręcz sprzyjaniu przez nie tym zakazom. Żałować tylko należy, że pomijane są także głosy tych ekspertów, którzy ostrzegają, że zakaz spożywania mięsa z dzikich zwierząt grozi zepchnięciem konsumpcji i całego obrotu nim do podziemia.

Na tym jednak ekologiści nie spoczną. Po zakazie obejmującym dziczyznę przyjdzie czas na przeforsowanie zakazu hodowli zwierząt i obrotu wszelkim innym mięsem.

Co w zamian? Owszem – wybór zostanie. Pomiędzy jedzeniem roślinnym a sztucznym mięsem, do którego masowej produkcji i zbytu przygotowują się już od dłuższego czasu niektóre koncerny. A że po drodze zniszczonych zostanie setki tysięcy gospodarstw rolnych i pozbawionych pracy miliony rolników, dystrybutorów i innych drobnych przedsiębiorców? To już nie jest zmartwienie globalistów. To zmartwienie rządów. Dadzą pospólstwu dochód podstawowy. To na butelczynę wystarczy.

Robert Azembski
Robert Azembski
Dziennikarz z ponad 30-letnim doświadczeniem; pracował m.in. w „Rzeczpospolitej”, „Wprost” , „Gazecie Bankowej” oraz wielu innych tytułach prasowych i internetowych traktujących o gospodarce, finansach i ekonomii. Chociaż specjalizuje się w finansach, w tym w bankowości, ubezpieczeniach i rynku inwestycyjnym, nieobce są mu problemy przedsiębiorców, przede wszystkim z sektora MŚP. Na łamach magazynu „Forum Polskiej Gospodarki” oraz serwisu FPG24.PL najwięcej miejsca poświęca szeroko pojętej tematyce przedsiębiorczości. W swoich analizach, raportach i recenzjach odnosi się też do zagadnień szerszych – ekonomicznych i gospodarczych uwarunkowań działalności firm.

INNE Z TEJ KATEGORII

Od smartfonów po samochody. Xiaomi rozpoczęło produkcję elektryków

Chiński producent smartfonów Xiaomi wprowadził na rynek swój pierwszy samochód elektryczny. Firma ma nadzieję, że wspólny system operacyjny SU7 z telefonami, laptopami i innymi urządzeniami spodoba się klientom.
2 MIN CZYTANIA

Chiny promują tanie wesela, bo chcą poprawy dzietności

Młode pary w Chinach planujące „proste” wesela, zamiast tradycyjnych z setkami gości, stały się hitem internetu po opublikowaniu przez chiński organ rządowy zajmujący się prawami kobiet artykułu wzywającego do bardziej oszczędnych wesel. Ma się to przyczynić do zwiększenia liczby małżeństw, co ma wpłynąć na większą dzietność.
2 MIN CZYTANIA

Japonia podniosła stopy procentowe pierwszy raz od… 17 lat!

Bank Japonii podjął decyzję o podniesieniu stóp procentowych, co oznacza odejście od trwającej kilkanaście lat polityki utrzymywania ich na ujemnym poziomie.
< 1 MIN CZYTANIA

INNE TEGO AUTORA

RFN – ujawniono prawdę o złej metodzie walki z pandemią

Z odtajnionych akt Instytutu Kocha – niemieckiej agencji zdrowia publicznego – wynika, że jego eksperci ostrzegali rząd federalny Niemiec przed obowiązkowymi maskami oraz niszczącym lockdownem. Niemiecka opinia publiczna jest wstrząśnięta raportem RKI.
3 MIN CZYTANIA

Wiatraki dewastują zdrowie i różnorodność biologiczną?

Obracające się turbiny wiatrowe wytwarzają nie tylko energię elektryczną, ale także infradźwięki. Szkodzą one zdrowiu okolicznych mieszkańców i w poważny sposób zaburzają równowagę biologiczną – uważa niemiecka badaczka.
3 MIN CZYTANIA

Rolnicy bez prawdziwych ustępstw ze strony rządu

Jak na razie wszystko jest "w proszku" i protestujący rolnicy nic nie uzyskali. Jest tylko trochę obietnic wymuszonych protestami oraz nadchodzącymi wyborami – uważa Karol Bogacz, redaktor portalu Farmer.pl
2 MIN CZYTANIA