fbpx
poniedziałek, 13 stycznia, 2025
Strona głównaFelietonŚwięty asceta i ekonomista

Święty asceta i ekonomista

Przed wyborami zaczynamy w końcu rozmawiać o podatkach. 22 maja br. gościem Radia Zet był Krzysztof Bosak. Komentując propozycję zniesienia przez Konfederację progu podatkowego ze stawką 32 proc., red. Beata Lubecka powiedziała, że zyskają na tym najbogatsi. Współprzewodniczący Konfederacji odpowiedział: „Przestajemy karać za sukces. Zyskują ci, którzy zarabiają, ciężko pracują”.

Dzisiaj dziennikarze i politycy odchodzą od klasycznej definicji sprawiedliwości na korzyść sprawiedliwości społecznej. Odchodzi również współczesna katolicka nauka społeczna. W przeciwieństwie do Lubeckiej św. Bernardyn ze Sieny (+1444), którego wspomnienie liturgiczne obchodzimy 20 maja, nie dziwiłby się tokiem rozumowania polityka Konfederacji.

Dzisiaj teologowie moraliści nie chcą zajmować się ekonomią i bankowością. Tak kiedyś jednak nie było. Włoski franciszkanin nie widział niczego złego w działalności handlowej i sprzedawaniu towarów drożej w innym miejscu. Było to dla niego czymś zupełnie naturalnym. Twierdził, że niemożliwe jest ustalenie sprawiedliwego dochodu. Zyski lub straty zależą od wahania cen na rynku. W swoim kazaniu św. Bernardyn pisał: „Jeśli legalne jest tracenie, to i wygrywanie musi być też legalne”.

Średniowieczny włoski ekonomista zajmował się teorią ceny sprawiedliwej. Nauczał, że rzeczy są warte tyle, za ile można je sprzedać. „Dobro, które satysfakcjonuje ludzi bardziej, może być sprzedane za wyższą cenę niż to, które zadowala ich mniej”.

W przeciwieństwie do wielu scholastycznych uczonych św. Bernardyn twierdził, że można pobierać odsetki od pożyczki, która jest przeznaczona na inwestycje. Tłumaczył, że pieniądze, które kapitalista pożycza i przeznacza na inwestycje komercyjne, nie są już zwykłym pieniądzem. One funkcjonują jako kapitał – nie są „jałowe ani bezpłodne”, ale przynoszą zyski.

Jego największym wkładem w ekonomię była obrona przedsiębiorcy. Św. Bernardyn zauważył, że przedsiębiorca jest obdarzony przez Boga szczególną i specjalną kombinacją darów, które pozwalają mu spełniać różne przydatne funkcje dla społeczności. Wymieniał cztery: wydajność, odpowiedzialność, ciężka praca i podejmowanie ryzyka. Bardzo niewiele osób łączy w sobie wszystkie te zalety. Z tego powodu – argumentował średniowieczny franciszkanin – zyski osiągane przez przedsiębiorcę są słuszne, ponieważ rekompensują jego trud, pracę, wydatki i ryzyko, które podejmuje.

Bernardyn ze Sieny był fascynującym i paradoksalnym połączeniem genialnego analityka kapitalistycznego rynku ówczesnych Włoch oraz wychudzonego ascetycznego świętego, który walczył z niegodziwymi praktykami biznesowymi ówczesnego świata. Udowadniał, że zadaniem nauk ekonomicznych jest opisywanie faktycznego stanu rzeczy, a nie określanie, jak człowiek powinien postępować. Pomimo tego, że był zarazem zakonnikiem i ekonomistą, potrafił to poprawnie od siebie rozdzielić.

Był nie tylko świętym ascetą, ale także wielkim ekonomistą, który w swoim dziele „O umowach i lichwie” uporządkował scholastyczną wiedzę na temat ekonomii po św. Tomaszu z Akwinu. Dlaczego dziś nie ma takich ekonomistów i teologów? Potrzebna jest jeszcze asceza.

Jacek Gniadek

Każdy felietonista FPG24.PL prezentuje własne poglądy i opinie

Jacek Gniadek SVD
Jacek Gniadek SVD
Werbista, misjonarz, teolog, ekonomista i obserwator życia gospodarczego w jednym. Pracował w Zairze (DR Konga), Botswanie, Liberii i Zambii. Od 2016 r. mieszka w Warszawie. Był dyrektorem Werbistowskiego Centrum Fu Shenfu oraz prezesem Stowarzyszenia „Sincum” im. M. Boyma SJ, które pomaga Kościołowi w Chinach. Współpracuje z Fundacją ASBIRO, która wspomaga prywatną edukację w Afryce. Wkrótce wybiera się do Chile. Jeden z największych zwolenników wolnej przedsiębiorczości wśród duchownych katolickich w Polsce.

INNE Z TEJ KATEGORII

Czego oczy nie widzą, tego sercu nie żal

Z pewnością zgodzimy się wszyscy, że najbardziej nieakceptowalną i wywołującą oburzenie formą działania każdej władzy, niezależnie od ustroju, jest działanie w tajemnicy przed własnym obywatelem. Nawet jeżeli nosi cechy legalności. A jednak decydentom i tak udaje się ukryć przed społeczeństwem zdecydowaną większość trudnych i nieakceptowanych działań, dzięki wypracowanemu przez wieki mechanizmowi.
5 MIN CZYTANIA

Legia jest dobra na wszystko!

No to mamy chyba „początek początku”. Dotychczas tylko się mówiło o wysłaniu wojsk NATO na Ukrainę, ale teraz Francja uderzyła – jak mówi poeta – „w czynów stal”, to znaczy wysłała do Doniecka 100 żołnierzy Legii Cudzoziemskiej. Muszę się pochwalić, że najwyraźniej prezydent Macron jakimści sposobem słucha moich życzliwych rad, bo nie dalej, jak kilka miesięcy temu, w nagraniu dla portalu „Niezależny Lublin”, dokładnie to mu doradzałem – żeby mianowicie, skoro nie może już wytrzymać, wysłał na Ukrainę kontyngent Legii Cudzoziemskiej.
5 MIN CZYTANIA

Rozzłościć się na śmierć

Nie spędziłem majówki przed komputerem i w Internecie. Ale po powrocie do codzienności tym bardziej widzę, że Internet stał się miejscem, gdzie po prostu nie można odpocząć.
6 MIN CZYTANIA

INNE TEGO AUTORA

Ekonomia i sprawiedliwość

Współczesne państwo nie wywiązuje się ze swoich obowiązków. Nie zajmując się tematem sprawiedliwości, kapitaliści pozostawiają ten problem do rozwiązania kolejnemu pokoleniu socjalistów.
3 MIN CZYTANIA

Każda władza ma swoje preferencje

Pieniądze budżetowe zawsze są ogromną pokusą dla organizacji pozarządowych. Nikt nie otrzymuje ich za darmo. Nie jest sztuką nie brać, kiedy nie dają. Sztuką jest być wolnym i nie brać, kiedy pieniądze rządowe leżą na stole.
3 MIN CZYTANIA

Milei i libertariańskie credo

Na Światowym Forum Ekonomicznym Javier Milei, libertariański prezydent Argentyny, powiedział, że największym niebezpieczeństwem dla świata jest socjalizm. Prawie nikt nie zwrócił uwagi, że Milei wspomniał także o libertariańskim credo, które głosi, że wszyscy są równi i mają takie same prawa przyznane przez Stwórcę, do których należy prawo do życia, wolności i własności.
2 MIN CZYTANIA