fbpx
wtorek, 19 marca, 2024
Strona głównaFelietonŚwięty asceta i ekonomista

Święty asceta i ekonomista

Przed wyborami zaczynamy w końcu rozmawiać o podatkach. 22 maja br. gościem Radia Zet był Krzysztof Bosak. Komentując propozycję zniesienia przez Konfederację progu podatkowego ze stawką 32 proc., red. Beata Lubecka powiedziała, że zyskają na tym najbogatsi. Współprzewodniczący Konfederacji odpowiedział: „Przestajemy karać za sukces. Zyskują ci, którzy zarabiają, ciężko pracują”.

Dzisiaj dziennikarze i politycy odchodzą od klasycznej definicji sprawiedliwości na korzyść sprawiedliwości społecznej. Odchodzi również współczesna katolicka nauka społeczna. W przeciwieństwie do Lubeckiej św. Bernardyn ze Sieny (+1444), którego wspomnienie liturgiczne obchodzimy 20 maja, nie dziwiłby się tokiem rozumowania polityka Konfederacji.

Dzisiaj teologowie moraliści nie chcą zajmować się ekonomią i bankowością. Tak kiedyś jednak nie było. Włoski franciszkanin nie widział niczego złego w działalności handlowej i sprzedawaniu towarów drożej w innym miejscu. Było to dla niego czymś zupełnie naturalnym. Twierdził, że niemożliwe jest ustalenie sprawiedliwego dochodu. Zyski lub straty zależą od wahania cen na rynku. W swoim kazaniu św. Bernardyn pisał: „Jeśli legalne jest tracenie, to i wygrywanie musi być też legalne”.

Średniowieczny włoski ekonomista zajmował się teorią ceny sprawiedliwej. Nauczał, że rzeczy są warte tyle, za ile można je sprzedać. „Dobro, które satysfakcjonuje ludzi bardziej, może być sprzedane za wyższą cenę niż to, które zadowala ich mniej”.

W przeciwieństwie do wielu scholastycznych uczonych św. Bernardyn twierdził, że można pobierać odsetki od pożyczki, która jest przeznaczona na inwestycje. Tłumaczył, że pieniądze, które kapitalista pożycza i przeznacza na inwestycje komercyjne, nie są już zwykłym pieniądzem. One funkcjonują jako kapitał – nie są „jałowe ani bezpłodne”, ale przynoszą zyski.

Jego największym wkładem w ekonomię była obrona przedsiębiorcy. Św. Bernardyn zauważył, że przedsiębiorca jest obdarzony przez Boga szczególną i specjalną kombinacją darów, które pozwalają mu spełniać różne przydatne funkcje dla społeczności. Wymieniał cztery: wydajność, odpowiedzialność, ciężka praca i podejmowanie ryzyka. Bardzo niewiele osób łączy w sobie wszystkie te zalety. Z tego powodu – argumentował średniowieczny franciszkanin – zyski osiągane przez przedsiębiorcę są słuszne, ponieważ rekompensują jego trud, pracę, wydatki i ryzyko, które podejmuje.

Bernardyn ze Sieny był fascynującym i paradoksalnym połączeniem genialnego analityka kapitalistycznego rynku ówczesnych Włoch oraz wychudzonego ascetycznego świętego, który walczył z niegodziwymi praktykami biznesowymi ówczesnego świata. Udowadniał, że zadaniem nauk ekonomicznych jest opisywanie faktycznego stanu rzeczy, a nie określanie, jak człowiek powinien postępować. Pomimo tego, że był zarazem zakonnikiem i ekonomistą, potrafił to poprawnie od siebie rozdzielić.

Był nie tylko świętym ascetą, ale także wielkim ekonomistą, który w swoim dziele „O umowach i lichwie” uporządkował scholastyczną wiedzę na temat ekonomii po św. Tomaszu z Akwinu. Dlaczego dziś nie ma takich ekonomistów i teologów? Potrzebna jest jeszcze asceza.

Jacek Gniadek

Każdy felietonista FPG24.PL prezentuje własne poglądy i opinie

Jacek Gniadek SVD
Jacek Gniadek SVD
Werbista, misjonarz, teolog, ekonomista i obserwator życia gospodarczego w jednym. Pracował w Zairze (DR Konga), Botswanie, Liberii i Zambii. Od 2016 r. mieszka w Warszawie. Był dyrektorem Werbistowskiego Centrum Fu Shenfu oraz prezesem Stowarzyszenia „Sincum” im. M. Boyma SJ, które pomaga Kościołowi w Chinach. Współpracuje z Fundacją ASBIRO, która wspomaga prywatną edukację w Afryce. Wkrótce wybiera się do Chile. Jeden z największych zwolenników wolnej przedsiębiorczości wśród duchownych katolickich w Polsce.

INNE Z TEJ KATEGORII

Klimatyzm über alles

Tak jak za Polski Ludowej nie było odwrotu od budowy najwyższej formy cywilizacji człowieka, czyli komunistycznej utopii, tak teraz w Unii Europejskiej nie ma odwrotu od ideologii klimatyzmu. Tak samo wtedy, jak i teraz ludzie, którzy się temu sprzeciwiali lub z tego kpili uznawani byli za niespełna rozumu. Wtedy komunizm budowali towarzysze z państwowych przedsiębiorstw, a teraz ze zmianami klimatu walczą menedżerowie i prezesi firm prywatnych.
5 MIN CZYTANIA

Panika klimatystycznych naganiaczy

Obserwuję wzmożoną panikę po stronie klimatystycznych naganiaczy, wciskających nam bajki o wspaniałej, przynoszącej korzyści polityce klimatycznej UE. Przyczyny tej paniki i coraz bardziej agresywnych wpisów w mediach społecznościowych są trojakie.
5 MIN CZYTANIA

Czy jeszcze jesteśmy posiadaczami pieniądza?

Ludzkość od początku istnienia pieniądza traktowała władztwo nad środkiem płatniczym w kategoriach własnościowych. Z perspektywy kształtu systemów podatkowych obecnych czasów, szczególnie tego polskiego, zastanawiam się, czy nie dotknęła nas kolejna cicha rewolucja.
5 MIN CZYTANIA

INNE TEGO AUTORA

Każda władza ma swoje preferencje

Pieniądze budżetowe zawsze są ogromną pokusą dla organizacji pozarządowych. Nikt nie otrzymuje ich za darmo. Nie jest sztuką nie brać, kiedy nie dają. Sztuką jest być wolnym i nie brać, kiedy pieniądze rządowe leżą na stole.
3 MIN CZYTANIA

Milei i libertariańskie credo

Na Światowym Forum Ekonomicznym Javier Milei, libertariański prezydent Argentyny, powiedział, że największym niebezpieczeństwem dla świata jest socjalizm. Prawie nikt nie zwrócił uwagi, że Milei wspomniał także o libertariańskim credo, które głosi, że wszyscy są równi i mają takie same prawa przyznane przez Stwórcę, do których należy prawo do życia, wolności i własności.
2 MIN CZYTANIA

Spis podatkowy i Boże Narodzenie

Świat wyglądałby zupełnie inaczej, gdyby na lekcjach historii dzieci i młodzież uczyły się, jak podatki ukształtowały naszą przeszłość i jak zmienią naszą przyszłość. Tego nie da się jednak zrobić w państwowych szkołach.
3 MIN CZYTANIA