fbpx
czwartek, 28 marca, 2024
Strona głównaŚwiatTak kończy się 15 lat kompletnie nieskutecznego grożenia Rosji palcem ze strony...

Tak kończy się 15 lat kompletnie nieskutecznego grożenia Rosji palcem ze strony Unii Europejskiej

Wojna Władimira Putina z Ukrainą obnażyła słabości Unii Europejskiej oraz pokazała, że Wspólnocie daleko jest do jednomyślności – nawet w sytuacji wojny. Bezprawna inwazja Rosji na Ukrainę podzieliła państwa członkowskie na kraje, które bez względu na okoliczności na pierwszym miejscu stawiają swoje interesy gospodarcze oraz na te, które gotowe są do wyrzeczeń, aby chronić ludzkie życie i godność.

Wspólnota Europejska, która poprzez integrację gospodarczą miała być gwarantem pokoju na kontynencie, nie uchroniła Europy przed wojną. Ideologizacja tego tworu, który dziś nazywamy Unią Europejską, w duchu skrajnej lewicy, zajmowanie się kwestiami obyczajowymi zamiast gospodarczymi, sprawiły, że 27 państw członkowskich nie jest w stanie skutecznie przeciwstawić się Moskwie. Przez zależność od rosyjskich surowców Europa stała się zakładnikiem Putina.

Od ponad 15 lat europejskie władze grożą Rosji sankcjami za łamanie praw człowieka i demokratycznych wartości. W tym kontekście znamienne są słowa Josepa Borrella – byłego przewodniczącego Parlamentu Europejskiego – który już w październiku 2006 r. mówił, że  „nie można wymieniać energii na prawa człowieka”. Mimo iż polityka Władimira Putina na przestrzeni lat nie uległa zmianie, europejskie elity wbrew wcześniejszym zapowiedziom nie zerwały kontaktów gospodarczych z Rosją. Wręcz przeciwnie. Jak wynika z danych Eurostatu, import rosyjskiego gazu do Unii wzrósł z 32 proc. w 2006 r. do 45 proc. w 2021 r.

Wielu obserwatorów europejskiej sceny politycznej jest zdania, że za uzależnienie energetyczne Unii odpowiedzialne są Niemcy. Nie jest tajemnicą, że w Unii od lat obowiązywała niemiecka narracja zakładającą zbliżenie gospodarcze z Rosją. Zdaniem Berlina zacieśnienie współpracy było najlepszym sposobem zbliżenia Kremla do „demokratycznych wartości”. Podążając za niemiecką strategią wybudowano gazociągi Nord Stream 1 (2011 r.) i Nord Stream 2 (2018 r.) o przepustowości 55 mld m3 każdy. Zdominowanej przez Gazprom spółce budowlanej przewodniczył były kanclerz Niemiec Gerhard Schröder. I chociaż procedura certyfikacji gazociągu Nord Stream 2 została wstrzymana przez nowego kanclerza Olafa Scholza, to polityka energetyczna Niemiec i pobłażliwość Berlina wobec działań Kremla przez wielu zostały odebrane jako poważny gest braku solidarności wobec Ukrainy.

Ekonomiści podkreślają, że istnieje związek między decyzjami gospodarczymi w dziedzinie energetyki i finansów a życiem społecznym. Niemcy znały ryzyko oddania swojego rozwoju gospodarczego w ręce Putina. Mimo to nasz zachodni sąsiad na pierwszym miejscu postawił swoje partykularne interesy, przedkładając je nad dobro całego europejskiego społeczeństwa.

Kryzys na Ukrainie postawił Niemcy w trudnej sytuacji. Zwłaszcza że gospodarka nad Renem zobowiązała się do zamknięcia wszystkich elektrowni węglowych do 2030 r. Mimo iż Berlin nieustannie inwestuje w odnawialne źródła energii, to jak wynika z danych niemieckiego Ministerstwa Gospodarki i Klimatu, stanowią one zaledwie 25 proc. całkowitego zużycia energii w kraju, podczas gdy ponad 55 proc. energii zużywanej w Niemczech pochodzi z Rosji.

Nic więc dziwnego, że kwestia zaprzestania zakupu rosyjskich surowców dzieli Wspólnotę. Szkoda, że tak późno państwa członkowskie zrozumiały, że polityka energetyczna to także geopolityka.

Marta Mita
Marta Mita
Absolwentka handlu międzynarodowego na Uniwersytecie Vigo w Hiszpanii, specjalizująca się w zagadnieniach związanych z Unią Europejską, w szczególności tematyce wpływu prawa unijnego na gospodarkę krajów członkowskich, a także europeizacją społeczeństw w kontekście tożsamości narodowej obywateli. Autorka licznych artykułów poświęconych europejskiemu rynkowi pracy i polityce społecznej.

INNE Z TEJ KATEGORII

Od smartfonów po samochody. Xiaomi rozpoczęło produkcję elektryków

Chiński producent smartfonów Xiaomi wprowadził na rynek swój pierwszy samochód elektryczny. Firma ma nadzieję, że wspólny system operacyjny SU7 z telefonami, laptopami i innymi urządzeniami spodoba się klientom.
2 MIN CZYTANIA

Chiny promują tanie wesela, bo chcą poprawy dzietności

Młode pary w Chinach planujące „proste” wesela, zamiast tradycyjnych z setkami gości, stały się hitem internetu po opublikowaniu przez chiński organ rządowy zajmujący się prawami kobiet artykułu wzywającego do bardziej oszczędnych wesel. Ma się to przyczynić do zwiększenia liczby małżeństw, co ma wpłynąć na większą dzietność.
2 MIN CZYTANIA

Japonia podniosła stopy procentowe pierwszy raz od… 17 lat!

Bank Japonii podjął decyzję o podniesieniu stóp procentowych, co oznacza odejście od trwającej kilkanaście lat polityki utrzymywania ich na ujemnym poziomie.
< 1 MIN CZYTANIA

INNE TEGO AUTORA

Jak Europa walczy z kryzysem mieszkaniowym

Mieszkalnictwo stało się jednym z głównych wyzwań stojących przed Europą. Większość krajów doświadczyła w ostatnich latach eskalacji cen, która pozbawiła wielu obywateli dostępu do mieszkań.
4 MIN CZYTANIA

Unia wprowadza przepisy regulujące AI

W tym tygodniu Parlament Europejski zatwierdził akt regulujący przepisy o sztucznej inteligencji. Jest to pierwsza na świecie taka regulacja dotycząca AI, która wkrótce stanie się prawem w Europie.
4 MIN CZYTANIA

Recykling odpowiedzią na upadający przemysł wydobywczy?

Czy recykling starej elektroniki ograniczy problem niedoboru pierwiastków ziem rzadkich? Zdaniem Brukseli akt o surowcach krytycznych rozwiąże lata zaniedbań w europejskim sektorze wydobywczym.
4 MIN CZYTANIA