fbpx
wtorek, 10 grudnia, 2024
Strona głównaBiznesTargi i konferencje branżowe to element systemu naczyń połączonych

Targi i konferencje branżowe to element systemu naczyń połączonych

Eventy w okresie tzw. pandemii „leżą”. Firmy, organizujące te niegdyś dochodowe imprezy biznesowe, ratują się mniej intratnymi webinarami, konferencjami i innymi wydarzeniami przeprowadzanymi tylko zdalnie. Jak słyszymy, nie jest to jednak to samo, a ewentualny upadek branży pociągnie za sobą straty wielu powiązanych z nią firm.

Przed pandemią ten rynek kwitł. Ponad 600 wydarzeń targowych rocznie to wynik, którym z czystym sumieniem mogliśmy się pochwalić w Europie. Mamy prawie 50 tysięcy firm wystawienniczych, w tym gros z segmentu MŚP – to robi wrażenie! W 2019 roku wydarzenia konferencyjne odwiedziło 2,2 mln osób.

Łańcuch powiązań

Według wyliczeń Europejskiego Stowarzyszenia Dużych Obiektów Kongresowych, firma wystawiająca się na targach 40 procent swoich kosztów klasyfikuje jako bezpośrednio związane z targami, a 60 procent wiąże z wydatkami towarzyszącymi targom; czyli pieniądze te idą na hotele, transport i restauracyjne jedzenie. Zamrażanie i odmrażanie branży targowej ma więc ścisły związek z losem branż towarzyszących imprezom konferencyjnym; hotelowej, restauracyjnej, transportowej, a także np. z pralniami, itp. itd.

– Szacujemy, że wartość samego rynku okołotargowego w Polsce wynosi około 3 mld zł – mówi Grażyna Grabowska, prezes Targów w Krakowie i wiceprezes Polskiej Izby Przemysłu Targowego.

To oznacza, że lockdown wyniszcza nie tylko organizatorów konferencji i kongresów. Uderza jednocześnie w hotelarzy, restauratorów, gabinety świadczące usługi pielęgnacyjne, pralnie przemysłowe, firmy przewozowe itd. – tych wszystkich, którzy mają jakikolwiek biznesowy związek z branżą MICE, czyli inaczej „eventów”.
Szczególnie ważnym elementem branży MICE jest turystyka biznesowa i motywacyjna. Spadki obrotów w tych segmentach mogą sięgać, rok do roku, nawet 85 procent. To oznacza roczne straty w wysokości miliarda zł.
Wysokie straty całego dużego segmentu gospodarki, to oczywiście ubytek pieniędzy z podatków i parapodatków, a zatem dalsze pogłębianie się dziury w państwowym budżecie.

Bolesne straty pozafinansowe

Są też straty pozafinansowe, czasem wręcz niepowetowane, dotyczące np. wykwalifikowanych pracowników, którzy często nie czekają na co chwila zmieniające się rozstrzygnięcia rządowe w sprawie lockdownu, tylko uciekają do innej pracy.
– Teraz marzymy o uruchomieniu rekrutacji. Pytanie, czy będziemy mieć kogo zatrudniać – zastanawia się Grażyna Grabowska w portalu Propertynews.pl. – Wciąż planujemy i przygotowujemy wydarzenia, ale ich nie organizujemy. Psychika tych pracowników, którzy zostali, ogromnie na tym cierpi – dodaje Grabowska.

Organizatorzy targów i wydarzeń przeżywali i wciąż jeszcze przeżywają dodatkowy horror: sądowe groźby, tłumaczenie się przed klientami z powodu odwołanych imprez, oddawanie pieniędzy itd.

Należy pamiętać, że duże targi i konferencje organizują także życie kulturalne miast. Katowice, niegdyś kojarzone głównie z górnictwem węgla kamiennego, dzięki targom stały się miastem wydarzeń. Studenci i pracownicy biurowców chcą mieszkać i pracować w żywej tkance miejskiej. Chcą bywać na koncertach i innych ciekawych wydarzeniach kulturalnych związanych z konferencjami i kongresami. „Żyjące” miasto przyciąga też inwestorów. Dzięki eventom nawet niezbyt ciekawe miasta mogą przekształcić się w stolice biznesu, gamingu czy architektury i designu.
Rozwój branży MICE sprzyja tworzeniu atrakcyjności miast, zachęcając inwestorów do finansowania i realizowania lokalnych projektów.

Potrzebne lepsze planowanie

Kiedy i na jakich warunkach ruszy branża eventowa? Czy nie powinna móc realnie skorzystać z tarcz osłonowych, dopóki nie pojawi się plan dotyczący tego poważnego kawałka rynku? Tak, jak to dzieje się na przykład w Niemczech, gdzie organizatorzy eventów otrzymali środki publiczne (nie ochłapy, jak w Polsce), pozwalające im przetrwać nawet do końca roku. W opinii Dominika Górki, członka zarządu Klubu Agencji Eventowych SAR, prawdziwym problemem dla branży jest niewystarczająca pomoc państwa.

Branża ciągle chce jednak wierzyć, że będzie dobrze. Przecież zdalne spotkania nie zastąpią, w dłuższej perspektywie, bezpośredniego kontaktu i nawet, jeśli po pandemii nie wszystko wróci do poprzedniego stanu, branża się odrodzi. Czy aby na pewno?

(przygotowując artykuł korzystaliśmy z materiałów z przeprowadzonej 9 marca br. debaty pt. „Branża MICE w pułapce lockdownu”. Jej organizatorami były redakcja Propertynews.pl oraz Rada Przemysłu Spotkań i Wydarzeń/TUgether; dziękujemy za współpracę Działowi Konferencji PTWP S.A.).

Robert Azembski
Robert Azembski
Dziennikarz z ponad 30-letnim doświadczeniem; pracował m.in. w „Rzeczpospolitej”, „Wprost” , „Gazecie Bankowej” oraz wielu innych tytułach prasowych i internetowych traktujących o gospodarce, finansach i ekonomii. Chociaż specjalizuje się w finansach, w tym w bankowości, ubezpieczeniach i rynku inwestycyjnym, nieobce są mu problemy przedsiębiorców, przede wszystkim z sektora MŚP. Na łamach magazynu „Forum Polskiej Gospodarki” oraz serwisu FPG24.PL najwięcej miejsca poświęca szeroko pojętej tematyce przedsiębiorczości. W swoich analizach, raportach i recenzjach odnosi się też do zagadnień szerszych – ekonomicznych i gospodarczych uwarunkowań działalności firm.

INNE Z TEJ KATEGORII

Strefa komfortu, czyli śmiertelna pułapka dla przedsiębiorcy [WYWIAD]

„Ceną wolności jest wieczna czujność” – ten cytat pasuje idealnie do naszych czasów, które – jak dla mnie – są bardziej niż przerażające. Mimo faktu, że z pewnością nie należę do osób strachliwych – mówi nam Krzysztof Oppenheim. Z naszym ekspertem finansowym, wieloletnim przedsiębiorcą znanym Czytelnikom naszego portalu autorem cyklu „Poradnik Oppenheima” rozmawiamy o śmiertlenej pułapce, jaką nie tylko dla ludzi biznesu jest pozostawanie w „strefie komfortu”.
10 MIN CZYTANIA

Branża noclegowa liczy długi i wypatruje gości

Rusza sezon dla turystycznych obiektów noclegowych. Bez wątpienia przedsiębiorcy oferujący zakwaterowanie liczą, że w nadchodzących miesiącach utrzyma się tendencja z zeszłego roku, gdy liczba turystów, którym udzielono noclegów wzrosła o blisko 6 proc.
5 MIN CZYTANIA

„Drapieżne koty” z Polski sprawdziły się na polu walki. Ukraińcy zwiększają zamówienia

Polskie wozy bojowe Oncilla, wyprodukowane przez firmę Mista ze Stalowej Woli, doskonale sprawdziły się na polu walki. Na froncie walczy już setka transporterów. Ukraińska armia zamówiła kolejną partię „drapieżnych kotów”.
2 MIN CZYTANIA

INNE TEGO AUTORA

Jak ożywić martwy parkiet nad Wisłą?

Giełda Papierów Wartościowych w Warszawie nie służy tak naprawdę ani inwestycjom indywidulanym, ani małym i średniej wielkości firmom. Tym pierwszym w założeniu miała dawać okazje do zysków, dla tych drugich zaś być miejscem pozyskiwania kapitału na rozwój. Tymczasem uciekają z niej zarówni mali, jak duzi.
4 MIN CZYTANIA

Jesteś „pod wpływem”? Nie ruszysz autem

Amerykańska Krajowa Administracja ds. Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego (NHTSA) chce wykonać zalecenie Kongresu, by wszystkie nowe auta miały zainstalowaną technologię uniemożliwiającą prowadzenie pod wpływem alkoholu.
< 1 MIN CZYTANIA

Obojętnie, co zrobimy, klimat i tak będzie się zmieniał

Nawet zupełne zaprzestanie emisji CO2 pochodzącego z przemysłu nie wpłynie na zatrzymanie zmian klimatu na Ziemi – przekonuje w zamieszczonym we „Wprost” artykule pt. „Klimat a Człowiek” prof. dr hab. inż. Piotr Wolański, przewodniczący Komitetu Badań Kosmicznych i Satelitarnych PAN.
4 MIN CZYTANIA