fbpx
wtorek, 19 marca, 2024
Strona głównaFelietonTeraz rozumiemy, że przedsiębiorca to nie wróg?

Teraz rozumiemy, że przedsiębiorca to nie wróg?

Wbrew temu, co się może wydawać różnym quasi-socjalistom, konflikt interesów pomiędzy kupcami a konsumentami jest dla wolnego rynku czymś naturalnym. Jedni i drudzy chcą być wygrani. Ale w obliczu bezprecedensowego kryzysu i zagrożenia firm coraz częściej jesteśmy świadkami niekłamanie życzliwych postaw i solidaryzmu.

Gdy popularna w Warszawie, działająca na Grochowie od lat 50. XX wieku cukiernia Rurki z Wiatraka stanęła w obliczu bankructwa, właściciele firmy nie mieli już innego wyjścia niż poproszenie o pomoc i na Facebooku zaapelowali do swoich klientów: „Wszyscy przedsiębiorcy liczą straty i nie zanosi się na to, by było lepiej. Nasze rodzinne, tradycyjne przedsiębiorstwo ledwo dyszy. Zakaz spożywania posiłków na ulicy wbił nam nóż prosto w serce i mimo prób wyjścia z sytuacji obronną ręką, dodawano kolejne obostrzenia. Niestety grozi nam bankructwo. Jakoś dawaliśmy radę do tej pory, ale teraz nie mamy praktycznie wyjścia, dlatego postanowiliśmy zwrócić się do Was z apelem i prośbą, by wspierać lokalne przedsiębiorstwa”.

Na apel odpowiedziało tysiące ludzi, setki użytkowników portalu obiecało, że kupi ich rurki z kremem. Nie tylko obiecali, ale zrobili to – następnego dnia przed cukiernią ustawiły się ogromne kolejki.

Piotr Skoczek i jego Bruk Bud z Otwocka mają własne firmy, które – pomimo kryzysu – nieźle prosperują. Mogłoby ich nic więcej nie obchodzić, wsparli jednak producentów i sprzedawców chryzantem, kupując dodatkowe kwiaty od osób, które po nagłym zamknięciu cmentarzy na czas Wszystkich Świętych ponieśli dotkliwe straty finansowe. Osobiście rozwieźli kwiaty i postawili je w kilku miejscach upamiętniających zasłużonych dla miasta i powiatu ludzi. Nie musieli tego robić.

Chcemy pomagać

Do ludzi dociera już świadomość, że los firm jest z nimi ściśle powiązany. Że przedsiębiorca też jest człowiekiem. Ma swoją rodzinę, dźwiga odpowiedzialność za innych i nawet jeśli ma jakieś oszczędności, naprawdę brakuje mu czasu, by balować na Malediwach. Musi ratować firmę w kryzysie. Przy tym państwo już nie może (lub nie chce) mu pomóc. Ma utonąć?

Systematycznie burzone będą barykady, czyniące z pracodawców potwory, a z pracowników i klientów niewinne ofiary kapitalistycznej rzezi. To jest proces dojrzewania pewnej świadomości. Ma on mocne podstawy w dobrej woli ludzi, bo ludzie chcą pomagać!

Jasne, że gdy lokale gastronomiczne są zamknięte możemy gotować w domu. Fajnie uczyć się pichcić i tak jest niewątpliwie taniej. Ale na zamknięciu restauracji traci nie tylko jego właściciel. Zaległych wynagrodzeń najpewniej nie dostaną kelnerki i kelnerzy, kucharze, barmani itd. Właściciel nie ma im już z czego dłużej płacić.
Wierzę mocno w to, że ludzie zamawiają w takiej sytuacji jedzenie do domu nie tylko z wygody i lęku przed infekcją. Mając możliwość wykupienia vouchera na posiłek do wykorzystania w przyszłości, gdy dostaną od restauracji np. 30 procent zniżki (voucher za 70 zł kosztuje wtedy 49 zł), ludzie z tego korzystają. Dlaczego? Bo rozumieją, że pomagają nie tylko sobie, ale i innym.

To na koncertach zarabiają nasi ulubieni muzycy. Teraz długo nie wystąpią. Dlaczego nie wspomóc ich kupując od nich autorskie płyty, koszulki i gadżety? Wierzę, że ludzie tak robią.

Przy okazji trwającego już wiele miesięcy przewlekłego koronakryzysu uruchomione zostały pokłady kapitału społecznego: solidaryzmu i ludzkiej dobroci. To ogromna siła i trudna do przecenienia.

Robert Azembski
Robert Azembski
Dziennikarz z ponad 30-letnim doświadczeniem; pracował m.in. w „Rzeczpospolitej”, „Wprost” , „Gazecie Bankowej” oraz wielu innych tytułach prasowych i internetowych traktujących o gospodarce, finansach i ekonomii. Chociaż specjalizuje się w finansach, w tym w bankowości, ubezpieczeniach i rynku inwestycyjnym, nieobce są mu problemy przedsiębiorców, przede wszystkim z sektora MŚP. Na łamach magazynu „Forum Polskiej Gospodarki” oraz serwisu FPG24.PL najwięcej miejsca poświęca szeroko pojętej tematyce przedsiębiorczości. W swoich analizach, raportach i recenzjach odnosi się też do zagadnień szerszych – ekonomicznych i gospodarczych uwarunkowań działalności firm.

INNE Z TEJ KATEGORII

Klimatyzm über alles

Tak jak za Polski Ludowej nie było odwrotu od budowy najwyższej formy cywilizacji człowieka, czyli komunistycznej utopii, tak teraz w Unii Europejskiej nie ma odwrotu od ideologii klimatyzmu. Tak samo wtedy, jak i teraz ludzie, którzy się temu sprzeciwiali lub z tego kpili uznawani byli za niespełna rozumu. Wtedy komunizm budowali towarzysze z państwowych przedsiębiorstw, a teraz ze zmianami klimatu walczą menedżerowie i prezesi firm prywatnych.
5 MIN CZYTANIA

Panika klimatystycznych naganiaczy

Obserwuję wzmożoną panikę po stronie klimatystycznych naganiaczy, wciskających nam bajki o wspaniałej, przynoszącej korzyści polityce klimatycznej UE. Przyczyny tej paniki i coraz bardziej agresywnych wpisów w mediach społecznościowych są trojakie.
5 MIN CZYTANIA

Czy jeszcze jesteśmy posiadaczami pieniądza?

Ludzkość od początku istnienia pieniądza traktowała władztwo nad środkiem płatniczym w kategoriach własnościowych. Z perspektywy kształtu systemów podatkowych obecnych czasów, szczególnie tego polskiego, zastanawiam się, czy nie dotknęła nas kolejna cicha rewolucja.
5 MIN CZYTANIA

INNE TEGO AUTORA

Elektromobilność już produkuje bezrobocie w branży motoryzacyjnej

W lutym ub.r. FCA Powertrain Poland w Bielsku Białej poinformowała, że ze względu na unijną politykę ratowania klimatu zamówienia na silniki spalinowe spadły i zwolniono około 300 z 800 pracowników. Do końca tego roku bielska fabryka ma zostać zlikwidowana.
2 MIN CZYTANIA

Czeka nas bitwa pokoleń na rynku mieszkaniowym?

Dwa pokolenia – młodsze i zdecydowanie starsze, będą coraz częściej rywalizować o zamieszkanie w miejskiej przestrzeni. Jakie propozycje mogą przygotować dla nich deweloperzy?
3 MIN CZYTANIA

Globalne fundusze wycofały swoje poparcie dla religii klimatystycznej?

BlackRock, JPMorgan Chase, Vanguard oraz State Street niedawno opuściły Climate Action 100+, koalicję największych zarządzających funduszami na świecie, która zobowiązała się zapewnić, by najwięksi globalni emitenci gazów cieplarnianych „podjęli niezbędne działania w sprawie zapobieżenia zmianom klimatu”.
2 MIN CZYTANIA