fbpx
środa, 31 maja, 2023
Strona głównaFelietonTeraz rozumiemy, że przedsiębiorca to nie wróg?

Teraz rozumiemy, że przedsiębiorca to nie wróg?

Wbrew temu, co się może wydawać różnym quasi-socjalistom, konflikt interesów pomiędzy kupcami a konsumentami jest dla wolnego rynku czymś naturalnym. Jedni i drudzy chcą być wygrani. Ale w obliczu bezprecedensowego kryzysu i zagrożenia firm coraz częściej jesteśmy świadkami niekłamanie życzliwych postaw i solidaryzmu.

Gdy popularna w Warszawie, działająca na Grochowie od lat 50. XX wieku cukiernia Rurki z Wiatraka stanęła w obliczu bankructwa, właściciele firmy nie mieli już innego wyjścia niż poproszenie o pomoc i na Facebooku zaapelowali do swoich klientów: „Wszyscy przedsiębiorcy liczą straty i nie zanosi się na to, by było lepiej. Nasze rodzinne, tradycyjne przedsiębiorstwo ledwo dyszy. Zakaz spożywania posiłków na ulicy wbił nam nóż prosto w serce i mimo prób wyjścia z sytuacji obronną ręką, dodawano kolejne obostrzenia. Niestety grozi nam bankructwo. Jakoś dawaliśmy radę do tej pory, ale teraz nie mamy praktycznie wyjścia, dlatego postanowiliśmy zwrócić się do Was z apelem i prośbą, by wspierać lokalne przedsiębiorstwa”.

Na apel odpowiedziało tysiące ludzi, setki użytkowników portalu obiecało, że kupi ich rurki z kremem. Nie tylko obiecali, ale zrobili to – następnego dnia przed cukiernią ustawiły się ogromne kolejki.

Piotr Skoczek i jego Bruk Bud z Otwocka mają własne firmy, które – pomimo kryzysu – nieźle prosperują. Mogłoby ich nic więcej nie obchodzić, wsparli jednak producentów i sprzedawców chryzantem, kupując dodatkowe kwiaty od osób, które po nagłym zamknięciu cmentarzy na czas Wszystkich Świętych ponieśli dotkliwe straty finansowe. Osobiście rozwieźli kwiaty i postawili je w kilku miejscach upamiętniających zasłużonych dla miasta i powiatu ludzi. Nie musieli tego robić.

Chcemy pomagać

Do ludzi dociera już świadomość, że los firm jest z nimi ściśle powiązany. Że przedsiębiorca też jest człowiekiem. Ma swoją rodzinę, dźwiga odpowiedzialność za innych i nawet jeśli ma jakieś oszczędności, naprawdę brakuje mu czasu, by balować na Malediwach. Musi ratować firmę w kryzysie. Przy tym państwo już nie może (lub nie chce) mu pomóc. Ma utonąć?

Systematycznie burzone będą barykady, czyniące z pracodawców potwory, a z pracowników i klientów niewinne ofiary kapitalistycznej rzezi. To jest proces dojrzewania pewnej świadomości. Ma on mocne podstawy w dobrej woli ludzi, bo ludzie chcą pomagać!

Jasne, że gdy lokale gastronomiczne są zamknięte możemy gotować w domu. Fajnie uczyć się pichcić i tak jest niewątpliwie taniej. Ale na zamknięciu restauracji traci nie tylko jego właściciel. Zaległych wynagrodzeń najpewniej nie dostaną kelnerki i kelnerzy, kucharze, barmani itd. Właściciel nie ma im już z czego dłużej płacić.
Wierzę mocno w to, że ludzie zamawiają w takiej sytuacji jedzenie do domu nie tylko z wygody i lęku przed infekcją. Mając możliwość wykupienia vouchera na posiłek do wykorzystania w przyszłości, gdy dostaną od restauracji np. 30 procent zniżki (voucher za 70 zł kosztuje wtedy 49 zł), ludzie z tego korzystają. Dlaczego? Bo rozumieją, że pomagają nie tylko sobie, ale i innym.

To na koncertach zarabiają nasi ulubieni muzycy. Teraz długo nie wystąpią. Dlaczego nie wspomóc ich kupując od nich autorskie płyty, koszulki i gadżety? Wierzę, że ludzie tak robią.

Przy okazji trwającego już wiele miesięcy przewlekłego koronakryzysu uruchomione zostały pokłady kapitału społecznego: solidaryzmu i ludzkiej dobroci. To ogromna siła i trudna do przecenienia.

Robert Azembski
Robert Azembski
Dziennikarz z ponad 30-letnim doświadczeniem; pracował m.in. w „Rzeczpospolitej”, „Wprost” , „Gazecie Bankowej” oraz wielu innych tytułach prasowych i internetowych traktujących o gospodarce, finansach i ekonomii. Chociaż specjalizuje się w finansach, w tym w bankowości, ubezpieczeniach i rynku inwestycyjnym, nieobce są mu problemy przedsiębiorców, przede wszystkim z sektora MŚP. Na łamach magazynu „Forum Polskiej Gospodarki” oraz serwisu FPG24.PL najwięcej miejsca poświęca szeroko pojętej tematyce przedsiębiorczości. W swoich analizach, raportach i recenzjach odnosi się też do zagadnień szerszych – ekonomicznych i gospodarczych uwarunkowań działalności firm.

INNE Z TEJ KATEGORII

Dopłata do kredytu nie zbuduje klasy średniej

Polityczne „prezenty” będą mniej atrakcyjne dla tych, którzy już coś mają. Co do tego mogą się zgodzić tak liberałowie, jak i rozsądniejsza część prawicy.
4 MIN CZYTANIA

Na podniesieniu płacy minimalnej najwięcej zyska… państwo

Najwięcej na podniesieniu płacy minimalnej w przyszłym roku zyskają finanse państwa (22 proc.). Znacznie mniejszą podwyżkę dostanie pracownik (16 proc.). Wszystko to sfinansują przedsiębiorcy, którzy będą mieli wyższe koszty prowadzenia działalności gospodarczej. Obciążenia wynikające z podwyżki wzrosną im o 18 proc.
5 MIN CZYTANIA

Święty asceta i ekonomista

Przed wyborami zaczynamy w końcu rozmawiać o podatkach. 22 maja br. gościem Radia Zet był Krzysztof Bosak. Komentując propozycję zniesienia przez Konfederację progu podatkowego ze stawką 32 proc., red. Beata Lubecka powiedziała, że zyskają na tym najbogatsi. Współprzewodniczący Konfederacji odpowiedział: „Przestajemy karać za sukces. Zyskują ci, którzy zarabiają, ciężko pracują”.
2 MIN CZYTANIA

INNE TEGO AUTORA

Uniokraci chcieliby wiedzieć o nas wszystko

Redakcja Wired (portalu o nowoczesnych technologiach) weszła w posiadanie dokumentu Rady Europejskiej – sondy skierowanej do państw członkowskich UE, czy chciałyby petryfikować prawo do odtajnienia prywatnych wiadomości w sieci. Celem ma być jakoby walka z pedofilią.
3 MIN CZYTANIA

Kredyty dla małych i średnich przedsiębiorców i rolników

Jak co tydzień publikujemy informacje o już dostępnych – lub zapowiadanych – formach wsparcia dla MŚP.
3 MIN CZYTANIA

Uwaga! Nadchodzi cyfrowa demencja

Rozdawanie szkołom laptopów to nie tylko marnotrawienie pieniędzy publicznych – to konkretna szkoda wyrządzana dzieciom. Neurobiolog Manfred Spitzer dowodzi, że cyfryzacja szkół do niczego dobrego nie prowadzi.
4 MIN CZYTANIA