Prof. Kees van der Pijl, niderlandzki politolog, prawnik i ekonomista, w książce Tragedia Ukrainy przedstawia Ukrainę jako kraj upadły, mafijny i totalnie skorumpowany, w którym społeczeństwu z roku na rok żyje się coraz gorzej, a oligarchowie stają się coraz bogatsi. Im większy kryzys, tym szybciej pomnażają swoje majątki.
Prywatyzacja na Donbasie polegała na brutalnej przestępczości i wiązała się z oszustwami i defraudacjami. Paweł Łazarenko, premier w latach 1996–1997, zdefraudował 200 mln dolarów pochodzących z ukraińskiego budżetu. W 1999 r. Leonidowi Kuczmie udało się wygrać wybory prezydenckie m.in. dzięki zabójstwom dwóch kontrkandydatów: zastrzeleniu byłego prezesa banku centralnego oraz zamachu na rzecznika jednej z partii. Już jako prezydent Kuczma miał być zamieszany w porwanie i zamordowanie dziennikarza Grigorija Gongadze, a bezpośredni zleceniodawca morderstwa, czyli minister spraw wewnętrznych Krawczenko, został zabity dzień przed tym, jak miał zeznawać w sądzie. Autor pisze wprost, że wywiad Ukrainy SBU niezależnie od ekipy rządzącej pozostawał „matecznikiem przestępczości i korupcji, zajmując się między innymi takim procederem, jak choćby kradzieże dzieł sztuki”. W 2022 r. w Indeksie Postrzegania Korupcji Transparency International Ukraina znajdowała się na 116. miejscu wśród 180 państw.
Kto odpalił Majdan?
Świat nie jest taki, jaki przedstawiają nam media i rząd. Zdaniem holenderskiego autora reżyserką przewrotu w Kijowie w lutym 2014 r. była Victoria Nuland, asystentka sekretarza stanu w amerykańskim Departamencie Stanu, szefowa Biura ds. Europy i Eurazji. Przygotowania do mobilizacji społecznego poparcia na rzecz zwrotu Ukrainy na Zachód trwały przez cały rok 2013. To robota amerykańskiej ambasady w Kijowie i fundacji George’a Sorosa. W ramach projektu TechCamp prowadzono przygotowania do wojny domowej: szkolono demonstrantów i specjalistów w zakresie wojny informacyjnej oraz dyskredytowania instytucji państwowych.
Nuland ujawniła, że tylko w 2013 r. USA wpompowały w „promocję demokracji” na Ukrainie 5 mld dolarów. A w Majdanie brali udział tacy „demokraci” jak neofaszyści, rasiści i antysemici. I to Amerykanom nie przeszkadzało. Co więcej, okazało się, że strzały na Majdanie, w wyników których zginęło kilkudziesięciu demonstrantów i policjantów, były amerykańską „operacją pod fałszywą flagą, która została racjonalnie zaplanowana i przeprowadzona w celu obalenia rządu i przejęcia władzy”.
Ale po co Amerykanie to zrobili? Zanim doszło do Majdanu, USA naciskały na prezydenta Wiktora Janukowycza, aby ten podpisał umowę stowarzyszeniową z Unią Europejską. Chodziło o wyłuskanie Ukrainy z rosyjskiej strefy wpływów. Konsekwencją odmowy i chęci dalszego trwania u boku Rosji było właśnie odpalenie Majdanu. A „powołany po przewrocie rząd gotów był w rzeczywistości zniszczyć istotne sektory najbardziej rozwiniętego technologicznie przemysłu ukraińskiego”.
Zestrzelenie malezyjskiego samolotu
Autor sugeruje, że zestrzelenie w 2014 r. samolotu malezyjskich linii lotniczych nad Ukrainą to robota kijowskiego reżimu na zlecenie Amerykanów: „szczegóły dotyczące lotu i zestrzelenia samolotu wydają się rzucać największe podejrzenia właśnie na Kijów”, który działał we współpracy z NATO lub samodzielnie. Dlaczego to zrobiono? Zgodnie ze starą rzymską zasadą: zrobił ten, kto skorzystał. Otóż po tej katastrofie negocjacje gazowe z Rosją zostały natychmiast wstrzymane, a Unia Europejska przestała mieć wątpliwości w kwestii amerykańskich sankcji nałożonych na Rosję. Przyspieszono też przecinanie głębokich więzi łączących ukraińską gospodarkę z rosyjskim przemysłem obronnym. Ponadto zestrzelenie samolotu przygotowało grunt do nowego ataku Zachodu na konkurencyjne projekty Unii Euroazjatyckiej, Szanghajskiej Organizacji Współpracy i BRICS.
Sam toczący się w Holandii proces dotyczący zestrzelenia malezyjskiego Boeinga był całkowicie zmanipulowany i stanowił część wojny hybrydowej Zachodu z Rosją. Nie chodziło w nim o dojście do prawdy (a wręcz o jej zatajenie), ale o realizację interesów Zachodu. Wynik sprawy (winna jest Rosja) był z góry przesądzony. Proces ten – podobnie jak procesy pokazowe za czasów słusznie minionych – był dokładnie wyreżyserowanym politycznym spektaklem, a jego istotną rolą było zmanipulowanie opinii publicznej.
Van der Pijl udowadnia, że za atakami terrorystycznymi na Nord Stream oraz Most Krymski również stoją Amerykanie.
Kto wywołał wojnę na Ukrainie?
Tak jak uzbrajanie przez USA afgańskich islamistów przeciwko komunistycznym władzom w Kabulu sprowokowało radziecką interwencję w Afganistanie w 1979 r., tak samo rosyjski atak na Ukrainę w 2022 r. był obroną Moskwy przed coraz mocniejszym zawłaszczaniem jej przez Amerykanów. Ukraina potrzebna jest Waszyngtonowi do tego, by – wbrew własnym interesom – spełniła rolę obszaru konfrontacji z Rosją i Chinami. W wojnie na Ukrainie Stanom Zjednoczonym i NATO chodzi też o strategię przecięcia współzależności UE-Rosja, osłabienie bloku BRICS i zakończenie współpracy gazowej Rosja-Niemcy.
Nie mogły się Rosjanom spodobać plany wcześniejszego zakończenia dzierżawy bazy marynarki wojennej w Sewastopolu na Krymie (umowa była do 2042 r.), dlatego już w 2014 r. zajęli Krym. Co więcej, na Ukrainie zaczęły powstawać wojskowe bazy morskie budowane przez Amerykanów i Brytyjczyków. To by oznaczało odebranie Rosjanom strategicznej kontroli nad Morzem Czarnym i Azowskim na rzecz Zachodu, na co Moskwa nie mogła się zgodzić. Dlatego już na początku ukraińskiej wojny w 2022 r. Rosjanie zniszczyli bazy morskie w Oczakowie i Berdiańsku. Podobnie zbombardowano bazę w Jaworowie pod Lwowem, gdzie działali zagraniczni instruktorzy wojskowi.
Ukraińscy politycy nie od dziś nie działają na rzecz interesów Ukraińców. To państwo z kartonu. Ministrem finansów Ukrainy była obywatelka USA, ministrem rozwoju gospodarczego i handlu – litewski bankier inwestycyjny. Autor pisze też o interesach zachodnich polityków prowadzonych na Ukrainie, m.in. o podejrzanych biznesach syna aktualnego prezydenta Joe Bidena czy byłego premiera Belgii i eurodeputowanego Guya Verhofstadta. To tłumaczy intensywne zaangażowanie tego ostatniego w popieranie protestujących na Majdanie w 2014 r. Kijów realizował rekomendacje Sorosa dotyczące monopolu naftowego i gazowego, a także prawdopodobnie – odnośnie kredytów mieszkaniowych wysokiego ryzyka. W rozmowie telefonicznej ówczesny wiceprezydent Joe Bidena nakazał prezydentowi Petro Poroszence, by premier Jaceniuk pozostał na stanowisku. Biden zażądał też zakończenia śledztwa w sprawie, w którą zamieszany był jego syn i dymisji nadzorującego je prokuratora generalnego (co natychmiast uczyniono), grożąc wycofaniem amerykańskich gwarancji kredytowych o wartości miliarda dolarów.
„Ukraina nadzorowana przez zagranicznych finansistów dążących do przejęcia dla Zachodu kontroli nad infrastrukturą energetyczną kraju, stała się strefą społecznej katastrofy i upadłym państwem” – czytamy. Chodzi nie tylko o energetykę (głównie gaz, także łupkowy, który Amerykanie zamierzali eksportować do Europy), ale także o przejęcie przez zachodnie koncerny ukraińskiego sektora spożywczego, branży usług, nieruchomości i rolnictwa (m.in. Monsanto, Dupont), gdzie można było uprawiać genetycznie zmodyfikowane zboża. Co ciekawe, zezwolenie na uprawy GMO było jednym z warunków ubiegania się przez Ukrainę o kredyty z MFW, a umowa stowarzyszeniowa z UE również zawierała artykuł promujący takie uprawy. W efekcie – jak określił niemiecki tygodnik „Der Spiegel” – „miejscowa ludność pada ofiarą nowego kolonializmu”.
Unijna satrapia
Same wypadki wojenne pokazują, że Ukraina jest państwem upadłym. Jeszcze przed wybuchem wojny 20 prywatnych odrzutowców należących do oligarchów wyleciało z Kijowa. Z Odessy odleciał sam gubernator. W lipcu 2022 r. okazało się, że w Kijowie pozostało zaledwie 99 spośród 450 parlamentarzystów. Poroszenko, uciekając do Wielkiej Brytanii, zabrał ze sobą 1 mld dolarów w gotówce (czy to pomyłka i chodziło o 1 mln dolarów?). Z kolei z dokumentu wyemitowanego przez CBS wynika, że aż 70 proc. broni przekazanej Ukrainie nie trafia na front, ale na… czarny rynek. Podobnie jest z lekami. Van der Pijl prognozuje, że Ukraina ostatecznie jako państwo zostanie zlikwidowana.
Autor nie pozostawia też suchej nitki na ustroju panującym na Zachodzie. Określa go mianem przypominającego kasyno kapitalizmu spekulacyjnego, w którym ryzykiem obarczeni zostają nie gracze kasyna, czyli kapitał spekulacyjny, ale całe społeczeństwo, w szczególności klasa średnia. Bo w razie problemów państwo pieniędzmi klasy średniej i reszty podatników ratuje banksterów. Dodaje, że obowiązujący porządek Pax Americana stał się bardzo kruchy, a jego aparat przemocy szerzy agresję na całej planecie. Z kolei Unię Europejską autor wprost nazywa satrapią.
Problemem jest nie tylko to, co robi Moskwa, Waszyngton czy Bruksela. Światowym problemem są politycy w państwach silnych, którzy dążą do podporządkowania sobie innych krajów. Możemy zapomnieć o suwerenności zdecydowanej większości państw na świecie. To jedno z licznych kłamstw, które jest zasłoną dymną. W rzeczywistości w stosunkach międzynarodowych liczy się tylko brutalna siła, której celem jest realizacja imperialnych zamierzeń mocarstw. I to również próbuje nam uświadomić prof. Kees van der Pijl.
Kees van der Pijl, Tragedia Ukrainy. Od malezyjskiego Boeinga do wojny, Wektory, Wrocław 2023.
Tomasz Cukiernik
Każdy felietonista FPG24.PL prezentuje własne poglądy i opinie