Pierwsza wersja budżetu znalazła poparcie we władzach ustawodawczych, ale jego ostateczny kształt będzie jeszcze głosowany w listopadzie.
Rząd zakłada, że w przyszłym roku wzrost PKB sięgnie poziomu 4,6 proc., a inflacja 30 proc. Poziom minimalnego wynagrodzenia ustalono na poziomie 6,7 tys. hrywien (czyli równowartość 887 złotych) miesięcznie, a przeciętna pensja wyniesie 18,5 tys. hrywien (2450 złotych).
Przychody podatkowe budżetu mają sięgnąć 1,279 bln hrywien i prawie w całości (1,1 bln) zostaną przeznaczone na wojsko. Wydatki są planowane na 2,514 bln hrywien. Potężny deficyt zostanie sfinansowany ze środków otrzymanych od Międzynarodowego Funduszu Walutowego, USA i Unii Europejskiej.
Mniejsze niż w roku obecnym będą wydatki na edukację, służbę zdrowia oraz administrację.
Dług publiczny przekroczy 100 proc. wartości krajowego PKB. Koszty jego obsługi ulegną w przyszłym roku podwojeniu względem stanu obecnego.
Co ciekawe, przyszłoroczny budżet Ukrainy nie przewiduje wydatków na wybory, które zgodnie z harmonogramem powinny się odbyć w październiku 2023 roku. Jeżeli jednak będzie wtedy nadal trwała wojna, to zostaną przełożone na późniejszy termin.
epravda.com.ua, Reuters