fbpx
czwartek, 23 stycznia, 2025
Strona głównaKrajUkraińcy nadal chcą zarabiać w Polsce

Ukraińcy nadal chcą zarabiać w Polsce

Panujące obostrzenia sanitarne i niepewność przyszłości zahamowały na pewien czas zarówno przyjazdy ludzi zza wschodniej granicy do pracy, jak i otwieranie biznesów w Polsce. Ci ludzie, często bardzo przedsiębiorczy, szybko zorientowali się na czym można zarabiać w naszym kraju, a jakich biznesów lepiej unikać.

Nie boją się przyjeżdżać pomimo szalejącej pandemii, nie boją się też rejestrować działalności gospodarczej. Agencja zatrudnienia EWL podała, że jesienią 2019 r. ponad 27 proc. pracujących w Polsce Ukraińców rozważało otwarcie w naszym kraju własnego biznesu. Przyciągały ich usługi i handel, ale byli też zainteresowani działalnością w branżach: kulturalno-rozrywkowej, budowlanej, logistycznej, hotelarskiej i gastronomicznej. Z tymi ostatnimi jest obecnie gorzej, bo lockdowny i koronawirus odstraszają od podejmowania zakazanej obecnie aktywności, nie znaczy to jednak, że takich deklaracji nie było.

Pod koniec 2020 r. w ZUS zarejestrowało się ponad 21,5 tys. cudzoziemców prowadzących działalność gospodarczą – o 11 proc. więcej niż przed rokiem. Niemal tradycyjnie najwięcej spośród nich, bo ponad jedna piąta, to obywatele Ukrainy. Ich liczba w Polsce (tych chcących prowadzić legalny biznes) wzrosła do 5,9 tys. osób.

Rejestrują biznes

Czy to dużo? Zupełnie nie. Polska, będąca krajem nadal rosnącym (pomimo istotnego spowolnienia koronakryzysowego), przyciąga obywateli zza wschodniej granicy. Jednak nie aż tak dużą liczbę, jak czasem się sądzi. Sześć tys. nowych działalności na ponad 50 tys. otwartych ogółem w 2020 r. nie jest porażającym wynikiem, chociaż – istotnym.

Osoby nie posiadające polskiego obywatelstwa także mają prawo otwierać firmy w Polsce. Alternatywnie mogą też zakładać w naszym kraju oddziały swoich firm mających centralę lub przedstawicielstwa za granicą, ewentualnie tylko czasowo oferować tu swoje usługi.
Cudzoziemców obowiązują takie same zasady rejestrowania działalności jak obywateli polskich i mają takie same jej formy do wyboru. Nie muszą być koniecznie obywatelami państwa członkowskiego UE czy Europejskiego Obszaru Gospodarczego, ale w takiej sytuacji powinni mieć zezwolenie na pobyt stały, zezwolenie na pobyt rezydenta długoterminowego UE lub przynajmniej zezwolenie na pobyt czasowy, udzielone w związku m. in. z połączeniem z rodziną legalnie przebywającą w Polsce, kształceniem się na studiach czy statusem uchodźcy. Czasem wystarczy zgoda na pobyt ze względów humanitarnych lub na tzw. pobyt tolerowany, a zawsze – zezwolenie na pobyt czasowy w celu wykonywania działalności gospodarczej, udzielone ze względu na kontynuowanie prowadzonej już działalności gospodarczej na podstawie wpisu do Centralnej Ewidencji i Informacji o Działalności Gospodarczej (CEiDG) oraz Karta Polaka.

Gdzie płacą podatki?

Podatki obywatel Ukrainy lub innego kraju, prowadzący działalność na terenie Polski, musi płacić zgodnie z tzw. zasadą rezydencji. Osoby, które mają miejsce zamieszkania dla celów podatkowych w Polsce (czyli tzw. rezydenci) muszą opodatkować tutaj wszystkie dochody – osiągnięte zarówno w Polsce, jak i za granicą. Za osobę mającą miejsce zamieszkania w Polsce uważa się osobę fizyczną, która posiada na terytorium Polski centrum interesów osobistych lub gospodarczych (ośrodek interesów życiowych) lub przebywa na terytorium Polski dłużej niż 183 dni w roku podatkowym.

Z kolei osoby, które nie mają miejsca zamieszkania dla celów podatkowych w Polsce (tzw. nierezydenci), mają ograniczony obowiązek podatkowy. Tę kwestię regulują umowy o unikaniu podwójnego opodatkowania. Określają one, w jakich przypadkach i gdzie należy płacić podatki.

To dobrze, że przyjeżdżają

Obcokrajowcy mieszkający w Polsce z pewnością nie są mniej rozsądni od Polaków. Doskonale znają skutki ogłoszonej pandemii koronawirusa i związanych z nią mrożeń gospodarki i starannie wcześniej sprawdzają szanse na otwarcie działalności w branżach odpornych na ewentualne lockdowny. Chętnie więc oferują swoje usługi w handlu spożywczym, w logistyce, branży remontowo-budowlanej czy w drobnych usługach. Niezależnie od tego, kto ma jaki stosunek do zaszłości historycznych z naszymi sąsiadami, warto powitać legalnie prowadzących działalność gospodarczą obcokrajowców z otwartymi ramionami. Płacąc podatki i ubezpieczenia w Polsce, przyczyniają się oni do wzrostu gospodarczego naszego kraju.

Robert Azembski
Robert Azembski
Dziennikarz z ponad 30-letnim doświadczeniem; pracował m.in. w „Rzeczpospolitej”, „Wprost” , „Gazecie Bankowej” oraz wielu innych tytułach prasowych i internetowych traktujących o gospodarce, finansach i ekonomii. Chociaż specjalizuje się w finansach, w tym w bankowości, ubezpieczeniach i rynku inwestycyjnym, nieobce są mu problemy przedsiębiorców, przede wszystkim z sektora MŚP. Na łamach magazynu „Forum Polskiej Gospodarki” oraz serwisu FPG24.PL najwięcej miejsca poświęca szeroko pojętej tematyce przedsiębiorczości. W swoich analizach, raportach i recenzjach odnosi się też do zagadnień szerszych – ekonomicznych i gospodarczych uwarunkowań działalności firm.

INNE Z TEJ KATEGORII

Żądamy przywrócenia ryczałtowej składki zdrowotnej! – kampania byłego rzecznika MŚP

Wzywam wszystkich do jak najszybszego podpisania petycji, w której zwracamy się do premiera i polityków rządzącej koalicji o przywrócenie składki zdrowotnej sprzed Polskiego Ładu – mówi Adam Abramowicz. Były rzecznik małych i średnich przedsiębiorców wystartował z ogólnopolską kampanią przywrócenia ryczałtowej składki zdrowotnej.
2 MIN CZYTANIA

Dlaczego „władza” nie lubi przedsiębiorców? [WYWIAD]

Politycy kontra przedsiębiorcy. Dlaczego „władza” nie lubi tych, bez których nie byłoby mowy o gospodarczym rozwoju naszego kraju? Czy w tym starciu przedsiębiorcy stoją na straconej pozycji i jakie mogą być dalsze konsekwencje dociskania śruby najbardziej aktywnym i kreatywnym ludziom w społeczeństwie? O podejściu do ludzi biznesu przez „władzę” rozmawiamy z Krzysztofem Oppenheimem, ekspertem finansowym i znanym Czytelnikom naszego portalu autorem cyklu „Poradnik Oppenheima”.
11 MIN CZYTANIA

Spada liczba wniosków o areszt tymczasowy

Nadużywanie tymczasowego aresztowania to w Polsce stary problem, a ostatnie lata były pod tym względem szczególnie złe. Jednak – jak podaje serwis prawo.pl – od początku tego roku trend wyraźnie się zmienia. Liczba wniosków o zastosowanie tego najbardziej uciążliwego środka zapobiegawczego spadła o ok. 30 proc.
2 MIN CZYTANIA

INNE TEGO AUTORA

Jak ożywić martwy parkiet nad Wisłą?

Giełda Papierów Wartościowych w Warszawie nie służy tak naprawdę ani inwestycjom indywidulanym, ani małym i średniej wielkości firmom. Tym pierwszym w założeniu miała dawać okazje do zysków, dla tych drugich zaś być miejscem pozyskiwania kapitału na rozwój. Tymczasem uciekają z niej zarówni mali, jak duzi.
4 MIN CZYTANIA

Jesteś „pod wpływem”? Nie ruszysz autem

Amerykańska Krajowa Administracja ds. Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego (NHTSA) chce wykonać zalecenie Kongresu, by wszystkie nowe auta miały zainstalowaną technologię uniemożliwiającą prowadzenie pod wpływem alkoholu.
< 1 MIN CZYTANIA

Obojętnie, co zrobimy, klimat i tak będzie się zmieniał

Nawet zupełne zaprzestanie emisji CO2 pochodzącego z przemysłu nie wpłynie na zatrzymanie zmian klimatu na Ziemi – przekonuje w zamieszczonym we „Wprost” artykule pt. „Klimat a Człowiek” prof. dr hab. inż. Piotr Wolański, przewodniczący Komitetu Badań Kosmicznych i Satelitarnych PAN.
4 MIN CZYTANIA