Pojazd Oncilla powstał na bazie ukraińskiego prototypu o nazwie Dozor-B, którego pierwszy egzemplarz Ukraińcy zaprojektowali i skonstruowali już w 2005 r. Dwa lata później lekki transporter opancerzony z napędem 4×4 został oficjalnie pokazany na wystawie broni w Kijowie.
Niebawem prototypem zainteresowała się polska firma ze Stalowej Woli, która w 2013 r. kupiła licencję na produkcję pojazdu opancerzonego. Jeszcze w 2013 r. MISTA postanowiła zaprezentować ukraiński wóz pod nową nazwą Oncilla na wystawie uzbrojenia MSPO.
W następnym roku Ukraina podjęła decyzję o zakupie aż 200 lekkich transporterów opancerzonych typu Dozor-B. Ukraiński MON wycofał się jednak z zakupu rodzimej wersji pojazdów opancerzonych na skutek dużej awaryjności Dozorów-B. Ukraińcy w 2019 r. postanowili natomiast zakupić 24 pojazdy opancerzone polskiej wersji samochodów Oncilla.
Dlaczego? Jak się okazało Oncilla została gruntowanie zmodernizowana we współpracy z francuską firmą Lacenaire Limited z siedzibą na Cyprze.
Zmodernizowany w Polsce Dozor-B okazał się na tyle dobry, że zakupiła go już armia Senegalu. Pojazdy są budowane z polskiej stali Armstal 500, która zapewnia wytrzymałość na trafienia pociskami przeciwpancernymi kalibru 7,62 milimetra, co odpowiada poziomowi 2 według normy STANAG 4569. Po wzmocnieniu opancerzenia dodatkowymi osłonami uzyskuje się ochronę przed ostrzałem z pocisków kalibru 12,7 milimetra (poziom 3 według normy STANAG 4569). Załoga pojazdu składa się z z trzech osób: dowódcy, kierowcy i strzelca, a na pokład może zabrać sześciu żołnierzy. Cena jednej Oncilli z 2020 r. – w zależności od wersji – wahała się między 1,1 a 1,2 mln zł.
MISTA realizowała kontrakt z ukraińską fabryką NPK WK Sistiema, w której odbywał się także montaż Oncilli. Czy „drapieżny kot” sprawdza się w warunkach bojowych? Na takie informacje przyjdzie nam jeszcze poczekać.
Oncilla to nie jedyny transporter opancerzony produkowany nad Wisłą. Polska fabryka AMZ z Kutna od wielu lat produkuje kilka wersji samochodów opancerzonych, które trafiły m.in. do polskich antyterrorystów (AMZ-TUR VI). Jednego z TURÓW kupił nawet detektyw Rutkowski – koszt samochodu to ponad 3 mln zł. Innym przykładem polskiego samochodu dla wojska jest reaktywowany popularny Honker, funkcjonujący pod nazwą Autobox Honker. Prototyp zbudowała w 2020 r. starachowicka firma Autobox Innovations.