Jak informuje serwis rp.pl, Unia Europejska analizuje pomysł, aby tzw. big techy, jak m.in. Google, Facebook czy Netflix, których biznesy w całości oparte są o internet, płaciły za dostęp do infrastruktury sieciowej.
Lobbing telekomów
Pomysł wspiera lobby operatorów telekomunikacyjnych. Chodzi im o to, by „wielkie platformy internetowe, korzystające z ogromnych przepustowości w sieci, dokładały się do infrastruktury”. Thierry Breton, unijny komisarz ds. rynku wewnętrznego, powiedział niedawno, że operatorzy „nie uzyskują odpowiedniego zwrotu z inwestycji” z utrzymania swoich sieci i już czas na „godziwe wynagrodzenia sieci”.
Negatywne konsekwencje
Zdaniem ekspertów, których cytuje rp.pl, paradoksalnie takie rozwiązanie wzmocni wielkie koncerny, a budowa nowych, innowacyjnych firm wartych ponad 1 mld USD w Unii stanie się jeszcze trudniejsza.
– KE, mając dobre intencje, sprawi, iż opłaty te będą mieć trwałe negatywne reperkusje dla start-upów, ich konkurencyjności i internetu, jaki dziś znamy – mówi Ines Moreno z organizacji Allied for Startups.
Jego zdaniem „wprowadzenie opłat umocni pozycję dużych dostawców treści, mniejszym podmiotom trudno będzie z nimi konkurować”. Ponadto w przyszłości od mniejszych podmiotów (ale też od użytkowników indywidualnych) również ma być pobierana opłata.
– To zahamuje innowacyjność i zainteresowanie inwestorów europejskimi start-upami – ostrzega Moreno.