O wszczęciu działań w tej kwestii poinformowała wiceszefowa Komisji Europejskiej Viera Jourova. Jej zdaniem zostały zidentyfikowane problemy z praworządnością, które wpływają na odpowiednie wydawanie unijnych środków. Budapeszt został zobowiązany do odpowiedzi na obawy Brukseli i zaproponowania środków zaradczych.
Chodzi o systemowe błędy w procesie zamówień publicznych. W organizowanych przetargach miało dochodzić do konfliktu interesów i ryzyka korupcji. Oskarżenia administracji Wiktora Orbana o rozdysponowanie unijnych środków między swoich politycznych sprzymierzeńców są potęgowane przez zarzuty wobec organów ścigania o niewystarczające zaangażowanie w wyjaśnienie nieprawidłowości.
Europejski Urząd ds. Zwalczania Nadużyć Finansowych (OLAF) stwierdził, że w latach 2015-2019 doszło do nieprawidłowości przy 4 procentach wydanych w tym czasie na Węgrzech unijnych środków. Podczas gdy średnia dla całej UE wynosi 0,36 procenta.
Budapeszt ma teraz dwa miesiące na odniesienie się do zarzutów Brukseli.
PAP, Reuters