fbpx
sobota, 9 grudnia, 2023
Strona głównaBiznesUnia ograniczy swoje oczekiwania wobec przedsiębiorców sektora MŚP

Unia ograniczy swoje oczekiwania wobec przedsiębiorców sektora MŚP

W ramach tzw. Pakietu Regulacji Obciążeń (Burden Reduction Package) Komisja Europejska skłania się do złagodzenia wymogów sprawozdawczych firm sektora MSP o jedną czwartą. Liberalizacja stanowiska KE dotyczy sprawozdawczości finansowej oraz sprawozdawczości ESG.

Jak już kilkakrotnie pisaliśmy, unijna dyrektywa dotycząca zrównoważonego rozwoju (CSRD) nałożyła na przedsiębiorstwa nowy obowiązek informacyjny umieszczania w sprawozdaniach ze swojej działalności informacji z zakresu ESG (czyli środowiskowych, społecznych oraz dotyczących ładu korporacyjnego). Obowiązek ten ma objąć najpierw największe przedsiębiorstwa. W późniejszym terminie – coraz mniejsze.

Pierwotnie – zgodnie z dyrektywą – raporty od firm sektora MŚP miały być przesyłane od roku 2025 za rok obrotowy rozpoczynający się 1 stycznia 2024 lub po tej dacie, ale w tym samym roku. Teraz ma się to zmienić.

Dla MŚP dopiero od połowy 2026

Proponowana późniejsza data wejścia w życie nowych obowiązków informacyjnych dla firm sektora MŚP została odsunięta na 30 czerwca 2026 roku. Ma to sprawić, że przedsiębiorcy dostaną dodatkowy czas na dostosowanie się do nowych wymogów. Wygląda na to, że eurokraci w końcu się zorientowali, że dociskanie mikro, małych i średniej wielkości przedsiębiorców biurokratycznymi (ponoć niezbędnymi) obowiązkami informacyjnymi stoi jednak w sprzeczności z przewodnią, unijną ideą równomiernego rozwoju gospodarczego. Opartego także o postulowane tak często, proporcjonalne obciążenia korporacji oraz mniejszych firm – nie tylko powinnościami podatkowymi i parapodatkami, ale także skomplikowaną, pracochłonną i kosztowną sprawozdawczością.

Nowe standardy raportowania, nawet w swojej podstawowej wersji, stanowią nie lada wyzwanie dla przedsiębiorców objętych raportowaniem. Jeśli w obliczu słabnięcia gospodarek Eurolandu uznaje się, że w ogóle mają one jeszcze sens, przedsiębiorcom potrzeba znacznie więcej czasu na oswojenie się z nowymi wymogami.

Większy będzie mniejszym

Przesunięcie w czasie nowych obowiązków informacyjnych wynikających z dyrektywy CSRD to jeszcze nie wszystkie dobre dla przedsiębiorców informacje. Unia skłania się także do podniesienia progów finansowych określających, jaką firmę należy uznać za mikro, małą, średnią, a jaką – za duże przedsiębiorstwo. Powszechnie panująca w krajach unijnych inflacja doprowadziła bowiem do nominalnego wzrostu sum bilansowych firm oraz do wzrostu przychodów netto ze sprzedaży. Sprawiło to, że wiele przedsiębiorstw przestało być (w postrzeganiu UE) małymi czy średniej wielkości, a stało się już dużymi. Wpływ na to miała także zmiana wartości pieniądza w czasie.

Komisja Europejska raczyła chyba zauważyć to zjawisko, mające oczywiste znaczenie w związku z nowymi obowiązkami informacyjnymi. W efekcie część przedsiębiorstw wróci do niższej kategorii i nie będzie zobowiązana do raportowania w ogóle lub będzie to musiała robić w późniejszym terminie.

– Z punktu widzenia przedsiębiorstw to dobra wiadomość, oznacza bowiem, że raportowanie zagadnień zrównoważonego rozwoju obejmie mniejszą grupę firm niż dotychczas zakładano, a tym samym będzie mniej powszechne – komentuje Borys D. Sawicki z kancelarii Sołtysiński Kawecki & Szlęzak, członek Komitetu ds. ESG przy Krajowej Izbie Gospodarczej.

Nowe, niekiedy także powielające się wymogi sprawozdawcze, uderzą zwłaszcza w przedsiębiorców sektora MŚP i mikroprzedsiębiorstwa. Ich kumulacja prowadzić będzie do dalszego zbiurokratyzowania unijnej gospodarki. A w efekcie do osłabienia i tak słabego już w krajach unijnych wzrostu gospodarczego oraz pozycji konkurencyjnej gospodarki całego Eurolandu. Świadomość tych uwarunkowań zdaje się zaczynać docierać do eurokratów.

 

 

Robert Azembski
Robert Azembski
Dziennikarz z ponad 30-letnim doświadczeniem; pracował m.in. w „Rzeczpospolitej”, „Wprost” , „Gazecie Bankowej” oraz wielu innych tytułach prasowych i internetowych traktujących o gospodarce, finansach i ekonomii. Chociaż specjalizuje się w finansach, w tym w bankowości, ubezpieczeniach i rynku inwestycyjnym, nieobce są mu problemy przedsiębiorców, przede wszystkim z sektora MŚP. Na łamach magazynu „Forum Polskiej Gospodarki” oraz serwisu FPG24.PL najwięcej miejsca poświęca szeroko pojętej tematyce przedsiębiorczości. W swoich analizach, raportach i recenzjach odnosi się też do zagadnień szerszych – ekonomicznych i gospodarczych uwarunkowań działalności firm.

INNE Z TEJ KATEGORII

Co polski biznes myśli o jednolitym rynku UE?

Zdecydowana większość polskich przedsiębiorców ceni sobie uczestnictwo w jednolitym rynku Unii Europejskiej, który – w ich opinii – daje im przewagę nad konkurentami spoza Europy.
2 MIN CZYTANIA

W Cyber Monday sprzedaje się więcej niż w Black Friday

Amerykanie przeznaczyli na zakupy internetowe w tegorocznym gorącym okresie zakupowym 38 miliardów dolarów, co oznacza wzrost o 7,8 proc. wobec zeszłorocznego wyniku.
< 1 MIN CZYTANIA

Małe jest piękne! O mitach i zagrożeniach w polskim biznesie [WYWIAD]

Chciałbym, aby nasza rozmowa była potraktowana jako hołd złożony najmniejszym przedsiębiorcom, bez których już dawno polska gospodarka by się zawaliła – mówi nam Krzysztof Oppenheim, ekspert finansowy i członek Zespołu Roboczego ds. Restrukturyzacji i Upadłości w Radzie Przedsiębiorców przy Rzeczniku MŚP. Rozmawiamy o pułapkach, w jakie wpadają przedsiębiorcy, i priorytetach, które decydują o powodzeniu lub klęsce w biznesie.
11 MIN CZYTANIA

INNE TEGO AUTORA

MŚP trzonem polskiej gospodarki?

Co prawda małe i średnie przedsiębiorstwa przynoszą polskiej gospodarce niemal co drugą złotówkę generując 49,6 proc. PKB, ale w największym stopniu jest to zasługa mikroprzedsiębiorstw, a nie firm małych i średniej wielkości. Jest jeszcze jedna rzecz, która może decydować o tym, że sytuacja tego sektora nie jest tak różowa, jak niektórzy chcieliby ją malować.
3 MIN CZYTANIA

Niewola pod maską demokracji i rozwoju [RECENZJA]

Czy w Polsce można kupić sobie ustawę gospodarczą? Przynieść ją w teczce? Oczywiście. O ile zrobi się to dyskretnie. W książce „Hitman – nowe wyznania ekonomisty od brudnej roboty” John Perkins, były lobbysta pokazuje, jak się to, na ogromną skalę, robi na świecie.
7 MIN CZYTANIA

Wojna o klimat dopiero się zaczyna

Do opinii publicznej z trudem przebijają się głosy ze świata nauki, że kryzys klimatyczny to humbug. Prawda jest taka, że zmiany na Ziemi mają charakter cykliczny, a człowiek jest odpowiedzialny za nie w nikłym stopniu. Upolityczniany katastrofizm klimatyczny i ekohisteria, choć sprzyjają budowaniu nowych gałęzi biznesu, mogą stać się autostradą do całkowitej ruiny gospodarek.
8 MIN CZYTANIA