UOKiK ma podejrzenia, że podmioty te mogą ograniczać klubom możliwość rywalizacji o jak najlepszych zawodników. Wszystko przez ustalanie maksymalnych stawek wynagrodzenia dla żużlowców. Według uchwalanego przez PZMot i Ekstraligę Żużlową regulaminu organizacyjnego żaden z klubów Ekstraligi i pozostałych rozgrywek nie może zaoferować żużlowcowi wynagrodzenia powyżej określonej z góry kwoty.
– Odgórne ustalenie wynagrodzeń zawodników może prowadzić do ograniczenia konkurencji pomiędzy klubami, które zostały pozbawione ważnego elementu rywalizacji o jak najlepszych żużlowców, nawet jeśli mogą sobie pozwolić na zaproponowanie im wyższych zarobków – powiedział prezes UOKiK Tomasz Chróstny. – Przypominam, że zakontraktowani sportowcy mają bezpośrednie przełożenie na pozycję klubu na rynku. Im lepszych zawodników pozyska klub, tym większe prawdopodobieństwo sukcesów sportowych. To z kolei oznacza np. lepszą sprzedaż biletów czy łatwiejsze pozyskanie sponsorów – dodał.
Przedsiębiorcom postawiono również zarzut naruszenia unijnych przepisów o ochronie konkurencji, bo praktyka mogła mieć więc wpływ na handel pomiędzy państwami członkowskimi UE w rozumieniu Traktatu o Funkcjonowaniu UE. UOKiK przypomina, że za udział w porozumieniu ograniczającym konkurencję grozi kara finansowa do 10 proc. obrotu przedsiębiorcy.
Podobne postępowania UOKiK prowadzi przeciwko Polskiej Lidze Koszykówki i 16 klubom koszykarskim.