W aż 60 proc. polskich związków więcej zarabiają mężczyźni – wynika z badania „Finanse w związkach” zrealizowanego dla BIG InfoMonitor. Równość w tym względnie obecna jest w zaledwie 19 proc. par, a w 21 proc. przypadkach lepiej zarabiają kobiety.
Badanie BIG wykazało, że większa równość w zarobkach jest w związkach partnerskich (34 proc.) niż małżeńskich (14 proc.). Jednocześnie aż 73 proc. zarabiających mniej niż partner nie przywiązuje do tego faktu szczególnej wagi, a dla 13 proc. jest to problem i czują się z tym źle. Z kolei 14 proc. ankietowanych cieszy się, że ich partner lub partnerka zarabiają więcej i mogą się czuć z tego powodu bardziej dowartościowani.
Dysproporcje dochodowe w związkach zdecydowanie więcej emocji wywołują wśród kobiet niż u mężczyzn, bo one zwykle zarabiają mniej. Powodów jest wiele: nierówności na rynku pracy, gdy za tę samą pracę kobiety otrzymują niższe wynagrodzenie, rzadziej piastowane stanowiska kierownicze, wykonywanie zawodów, które częściej są słabiej opłacane i w rezultacie osiąganie niższej emerytury, na którą dodatkowo negatywnie wpływa przywilej wcześniejszego zakończenia aktywności zawodowej w wieku 60 lat. Do tego trzeba dodać urlopy wychowawcze, które również nie pomagają w uzbieraniu kapitału na emeryturę
– powiedziała Halina Kochalska, ekspertka BIG InfoMonitor.
Przytaczane przez BIG dane Głównego Urzędu Statystycznego pokazują, że nierówne zarobki między płciami w Polsce niosą za sobą duże konsekwencje. Przede wszystkim średnia emerytura kobiet jest dzisiaj w Polsce aż o jedną trzecią niższa niż mężczyzn. Z drugiej strony to mężczyźni częściej widnieją w rejestrach niesolidnych dłużników, bo na dwie kobiety przypada tam aż 3 mężczyzn. Średnie zaległości panów wynoszą 35 tys. złotych, czyli o ok. 9 tys. złotych więcej niż u pań.