fbpx
środa, 22 stycznia, 2025
Strona głównaKrajW tym roku Polacy postawili na urlop w kraju. Tylko co piąty...

W tym roku Polacy postawili na urlop w kraju. Tylko co piąty badany wyjechał za granicę

Z badania wykonanego pod koniec sierpnia br. wynika, że ponad połowa Polaków wyjechała latem na urlop. Nieco ponad 40 proc. zostało w domach. Przeszło 2 proc. rodaków pojedzie na wakacje po sezonie. Ci, którzy odbyli podróże, postawili głównie na krajową turystykę. Przeznaczyli na nią przeważnie do 1 tys. zł na członka rodziny. Natomiast w przypadku zagranicznych wyjazdów kwota ta była co najmniej dwukrotnie wyższa.

Z sondażu opinii publicznej, przeprowadzonego przez UCE RESEARCH dla portalu Business Insider Polska, wynika, że 56,3 proc. Polaków wyjechało na urlop w tegoroczne wakacje. Dotyczy to wyjazdów poza miejsce zamieszkania na dłużej niż 5 dni. Natomiast 41,3 proc. respondentów nie zdecydowało się na taki krok. Z kolei 2,4 proc. ankietowanych zamierza w ten sposób odpocząć dopiero po sezonie letnim.

– Wyniki są pozytywne. Wczesną wiosną taki wyjazd deklarowało 48,3 proc. osób. Polacy mogli mieć obawy związane z wyjazdami, bo w zeszłym roku była dużo gorsza sytuacja epidemiologiczna. Natomiast ostatnio poprawiła się, dlatego zmęczeni rodacy tłumnie wyruszyli w podróże – komentują autorzy badania z UCE RESEARCH.

Jak stwierdza Piotr Kuczyński, analityk rynków finansowych, ludzie byli już „wyposzczeni” tym, że pandemia trzymała ich w domach i ruszyli w Polskę. Otwarte hotele i lipcowe ciepło zdecydowanie sprzyjało planom urlopowym. Według eksperta, prawie 60 proc. rodaków wypoczywających poza swoim miejscem zamieszkania to bardzo dobry wynik. To pokazuje, że rzeczywiście wielu Polaków odłożyło podczas pandemii spore środki, które w dużej mierze posłużyły im do zapewnienia urlopu.

– Jeżeli chodzi o sytuację finansową rodzin, to w pandemii nie doszło do jakiegoś załamania. Polacy mocno powstrzymywali się z konsumpcją od kwietnia 2020 roku do marca 2021 roku. Wynikało to zarówno z obaw przed tym, co się może wydarzyć, jak i z zamykania galerii handlowych. Na pewno też widać efekt niskich stóp procentowych, które nie zachęcają do oszczędzania. Zapewne niektóre osoby doszły do wniosku, że skoro nic nie zarabiają na lokatach, to wydadzą część pieniędzy na wakacyjny wyjazd – analizuje ekonomista Marek Zuber.

Z badania również wynika, że 81,2 proc. badanych spędziło urlop na terenie Polski, a 18,8 proc. wyjechało za granicę. Jak wiadomo, pandemia zamknęła granice wielu krajów, a w tych otwartych wymagania antypandemiczne mogły rodaków zniechęcać do międzynarodowych podróży.

– Wskazana dysproporcja nie jest czymś dziwnym w obecnych warunkach. Po pierwsze, Polacy trochę się jeszcze boją wyjeżdżać za granicę, przede wszystkim ze względu na obecną sytuację epidemiologiczną. W kraju czują się dużo bezpieczniej i pewniej. Zawsze też w razie konieczności mogą szybko wrócić do swojego miejsca zamieszkania. Po drugie, zaistniała realna obawa dot. możliwej kwarantanny po powrocie z takiego wyjazdu, co byłoby niekorzystne z punktu widzenia pracy zawodowej – dodają autorzy badania.

Respondenci wskazali również, ile środków przeznaczyli na wyjazd w przeliczeniu na członka rodziny. W przypadku urlopów w kraju przeważnie było to nie więcej niż 1 tys. zł – 37,2 proc. Na drugim miejscu widzimy przedział 1-2 tys. zł – 33,8 proc., na trzecim 2-3 tys. zł – 16,4 proc. Dalej znajdują się kwoty 3-4 tys. zł – 7,2 proc., a także 4-5 tys. zł – 2,3 proc. Wydatek przekraczający 5 tys. zł wskazało 3,1 proc.

– Nieco ponad 70 proc. Polaków chciało wydać mniej niż 2 tys. zł na członka rodziny. To niby niedużo, ale jeśli mówimy o rodzinie z dwojgiem dzieci, to wychodzi około 4-8 tys. zł. I to już nie jest mało. Wydaje się, że to dobra informacja dla sektora turystycznego, pokazująca też rosnącą zamożność społeczeństwa – zaznacza Piotr Kuczyński.

Zdaniem ekspertów z UCE RESEARCH, mimo powyższych wyników widać, że Polacy nadal zachowują się dość zachowawczo, tj. ostrożnie wydają pieniądze, bo sytuacja gospodarcza wciąż nie jest do końca pewna. Do tego dochodzą ciągłe podwyżki cen różnego rodzaju towarów i usług. A to wszystko ma bezpośrednie przełożenie na podejmowane decyzje.

– Wydatki dostosowujemy do swoich możliwości finansowych. Przeznaczane kwoty nie oznaczają, że zdecydowaliśmy się na bardziej luksusowe wakacje. Nasz standard się nie zmienił, ale wyjazdy stały się wyraźnie droższe niż np. w latach 2017-2018. Widzimy bardzo duży wzrost przychodów hoteli. Ale przyrost obrotów w gastronomii nie jest już tak mocny. Korzystamy z tańszych rozwiązań, właśnie ze względu na wzrost cen. On wynika m.in. z rosnących kosztów firm z branży turystycznej – podkreśla Marek Zuber.

Z badania wiemy też, ile środków w przeliczeniu na członka rodziny przeznaczono na wyjazd za granicę. Ankietowani wskazali głównie 2-3 tys. zł – 38,4 proc. Następnie mówili o kwotach 3-4 tys. zł – 29,6 proc. Dalej były odpowiedzi 4-5 tys. zł – 12,3 proc., 1-2 tys. zł – 11,8 proc. oraz do 1 tys. – 2,6 proc. Ponad 5 tys. zł potwierdziło 5,3 proc. badanych.

– Minimum wydatków, które zakładamy na wyjazd zagraniczny, jest większe niż w przypadku urlopu w kraju. Wynika to m.in. z kosztów transportu. W niektóre rejony świata ceny biletów lotniczych są nawet dwukrotnie wyższe niż w zeszłym roku. Ale jeśli zaczniemy porównywać standardy, szczególnie nieco wyższe, to oferty z naszego i obcego kraju mogą być porównywalne. Ceny w polskich topowych lokalizacjach turystycznych mocno wzrosły w ostatnich latach. Zbliżyły się albo nawet zrównały z propozycjami z innych państw i to uwzględniając koszty dojazdu – podsumowuje ekonomista Marek Zuber.

Źródło: MondayNews

INNE Z TEJ KATEGORII

Żądamy przywrócenia ryczałtowej składki zdrowotnej! – kampania byłego rzecznika MŚP

Wzywam wszystkich do jak najszybszego podpisania petycji, w której zwracamy się do premiera i polityków rządzącej koalicji o przywrócenie składki zdrowotnej sprzed Polskiego Ładu – mówi Adam Abramowicz. Były rzecznik małych i średnich przedsiębiorców wystartował z ogólnopolską kampanią przywrócenia ryczałtowej składki zdrowotnej.
2 MIN CZYTANIA

Dlaczego „władza” nie lubi przedsiębiorców? [WYWIAD]

Politycy kontra przedsiębiorcy. Dlaczego „władza” nie lubi tych, bez których nie byłoby mowy o gospodarczym rozwoju naszego kraju? Czy w tym starciu przedsiębiorcy stoją na straconej pozycji i jakie mogą być dalsze konsekwencje dociskania śruby najbardziej aktywnym i kreatywnym ludziom w społeczeństwie? O podejściu do ludzi biznesu przez „władzę” rozmawiamy z Krzysztofem Oppenheimem, ekspertem finansowym i znanym Czytelnikom naszego portalu autorem cyklu „Poradnik Oppenheima”.
11 MIN CZYTANIA

Spada liczba wniosków o areszt tymczasowy

Nadużywanie tymczasowego aresztowania to w Polsce stary problem, a ostatnie lata były pod tym względem szczególnie złe. Jednak – jak podaje serwis prawo.pl – od początku tego roku trend wyraźnie się zmienia. Liczba wniosków o zastosowanie tego najbardziej uciążliwego środka zapobiegawczego spadła o ok. 30 proc.
2 MIN CZYTANIA

INNE TEGO AUTORA

Fundacja rodzinna – obrót majątkiem z podatkiem czy bez?

W przypadku gdy fundacja rodzinna nabędzie nieruchomość lub inne mienie, a następnie je odsprzeda, narazi się na konieczność zapłaty 25-procentowego podatku dochodowego. Wbrew stanowisku fiskusa nie będzie jednak podlegać opodatkowaniu, jeśli nabyty majątek wniesie aportem do spółki.
3 MIN CZYTANIA

Coraz większe długi mikrofirm. Ich zaległości przebiły 5 miliardów złotych

Jednoosobowe działalności gospodarcze to dominująca pod względem liczebności część polskiego biznesu. One również wiodą prym pod względem zadłużenia. Niemal 2/3 wszystkich przedsiębiorstw widniejących w Krajowym Rejestrze Długów to właśnie najmniejsze podmioty. Mają 5,06 mld zł przeterminowanych zobowiązań, a najnowsza Analiza wiarygodności płatniczej KRD wskazuje, że pogarsza się także ich scoring.
5 MIN CZYTANIA

Rosną wynagrodzenia, ale i długi. Na ich spłatę trzeba pracować prawie cztery miesiące

Przeciętna pensja wzrosła o 11,3 proc. w ciągu roku i wynosi 5968 zł netto – wynika z danych GUS za kwiecień 2024 roku. To dobre informacje, ale niestety tracą na optymizmie w zestawieniu z zadłużeniem konsumentów, które również rośnie. Średni dług osoby wpisanej do Krajowego Rejestru Długów Biura Informacji Gospodarczej wynosi obecnie 21 940 zł, a więc o 13,9 proc. więcej niż jeszcze rok temu.
5 MIN CZYTANIA