fbpx
środa, 31 maja, 2023
Strona głównaFinanseWojna z gotówką to wojna o rząd dusz

Wojna z gotówką to wojna o rząd dusz

Wmawia się nam, że powodem spadku używalności gotówki jest to, że ludzie naturalnie i nieuchronnie odwracają się od niej, ponieważ postrzegają systemy cyfrowe, czyli kartowe, aplikacji mobilnych itp. jako lepsze. Najczęściej jednak to wielkie organizacje odgórnie naciskają na system gotówkowy i to one, tak naprawdę, przemawiają ich głosem – mówi finansista Brett Scott w wywiadzie dla portalu instytutsprawobywatelskich.pl.

Do instytucji uważających obrót bezgotówkowy jako niezbędny należy między innymi globalny sektor bankowy. Druga grupa graczy, którym zależy na jego pełnej implementacji, to firmy płatnicze, takie jak Visa i MasterCard – one otwarcie mówią o podważeniu pieniądza gotówkowego. Z kolei gracze Fintech prowadzą naturalną, ideologiczną walkę z gotówką, bo – zdaniem finansisty Bretta Scotta – system gotówkowy jest po prostu trudny do zautomatyzowania.

Istnieją też konkretne grupy interesu zainteresowane likwidacją gotówki. Na przykład Better Than Cash Alliance to organizacja finansowana przez Visę, Citigroup i innych dużych graczy, która bezpośrednio próbuje zarażać rządy ideą obrotu bezgotówkowego.

Tylko nam się wydaje, że to my tego chcemy

Odgórne naciski na system gotówkowy, z kolei mogą tworzyć ruchy oddolne: „jeśli więc mamy dużych graczy instytucjonalnych, którzy powoli podkopują system fizyczny, to często okazuje się, że również wpływają oni na publiczną percepcję gotówki, a także degradują jej infrastrukturę. To sprawia, że korzystanie z gotówki staje się relatywnie trudniejsze, więc systemy cyfrowe zaczną wyglądać na jeszcze wygodniejsze, ponieważ gotówka jest systematycznie podkopywana”.

Ideologiczny atak na gotówkę to także atak na infrastrukturę gotówkową, jej redukcja. Tworzy swoistą „pętlę sprzężenia zwrotnego”, co umożliwia wessanie ludzi do systemów korporacyjnych. Jeszcze pięć lat temu w Londynie ludzie korzystali z wielu form płatności – używali gotówki, używali także kart. Teraz w wielu miejscach użycie gotówki jest tam prawie niemożliwe. A ludzie jakoś wierzą, że to wyszło od nich, że to oni sami popchnęli tę zmianę.

Cały sektor bankowy i technologiczny zaczynają powoli zmierzać w określonym kierunku. Chcą automatyzować swoje systemy, chcą forsować i emitować cyfrowy pieniądz. Chcą powoli przekalibrować cały system. I mają na to gigantyczne środki.

Zaufanie publiczne a gotówka

Te procesy uzależnienia się od podsuwanych przez korporacje rozwiązań są bardzo subtelne, często nawet dość trudne do zauważenia. W takich miejscach jak np. Szwecja mamy do czynienia z wysokim poziomem zaufania do instytucji – czym zresztą charakteryzują się skandynawskie społeczeństwa i są w tym bezkrytyczne. Ludzie tam często są zszokowani, że można choćby pomyśleć, że jest coś złego w całkowitym uzależnieniu się np. od sektora bankowego. Bycie zależnym od wielkich instytucji jest dla nich w porządku. Tam natomiast, gdzie zaufanie publiczne do dużych instytucji czy do rządów nie jest wysokie, wielu ludzi woli system gotówkowy.

Sektor korporacyjny coraz bardziej nadaje ideologiczny ton społeczeństwu. Mówi się nam, że jeśli chcemy nadążyć za postępem na świecie, to lepiej zmierzać w kierunku systemów korporacyjnych – w przeciwnym razie zostaniemy w tyle.

Niestety wiele osób, także w kręgach politycznych, broniąc systemu gotówkowego często kupuje tę narrację korporacyjną. Twierdzą potem, że owszem, istnieją jeszcze ludzie uzależnieni od gotówki, którzy nadal nie nauczyli się, jak się zmodernizować i tylko dlatego rządy i banki centralne muszą chronić ich dostępu do gotówki. Dopóty, dopóki nie nauczą się, jak korzystać z systemu cyfrowego… Nie powiedzą natomiast: musimy chronić silną i powszechną alternatywę przed dominacją korporacji!

(rozmowa z Brettem Scottem – dziennikarzem, aktywistą, antropologiem ekonomicznym, byłym maklerem finansowym i konsultantem ds. kryptowalut – opublikowana została na łamach portalu instytutsprawobywatelskich.pl. Brett Scott jest autorem książek: „Cloudmoney: Cash, Cards, Crypto and the War for our Wallets” i „The Heretic’s Guide to Global Finance”).
Robert Azembski
Robert Azembski
Dziennikarz z ponad 30-letnim doświadczeniem; pracował m.in. w „Rzeczpospolitej”, „Wprost” , „Gazecie Bankowej” oraz wielu innych tytułach prasowych i internetowych traktujących o gospodarce, finansach i ekonomii. Chociaż specjalizuje się w finansach, w tym w bankowości, ubezpieczeniach i rynku inwestycyjnym, nieobce są mu problemy przedsiębiorców, przede wszystkim z sektora MŚP. Na łamach magazynu „Forum Polskiej Gospodarki” oraz serwisu FPG24.PL najwięcej miejsca poświęca szeroko pojętej tematyce przedsiębiorczości. W swoich analizach, raportach i recenzjach odnosi się też do zagadnień szerszych – ekonomicznych i gospodarczych uwarunkowań działalności firm.

INNE Z TEJ KATEGORII

Co Polacy sądzą o wprowadzeniu 800 plus?

Zdecydowana większość Polaków jest przekonanych, że wprowadzenie 800 plus negatywnie odbije się na inflacji w naszym kraju.
2 MIN CZYTANIA

W Polsce przybyło gotówki. Czy też jej używasz?

W kwietniu w Polsce pierwszy raz od wybuchu wojny na Ukrainie nastąpił solidny wzrost gotówki w obiegu.
2 MIN CZYTANIA

Prognozy gospodarcze dla Polski są coraz lepsze

Komisja Europejska opublikowała wiosenne prognozy gospodarcze, z których wynika, że perspektywy dla Polski są optymistyczne.
2 MIN CZYTANIA

INNE TEGO AUTORA

Uniokraci chcieliby wiedzieć o nas wszystko

Redakcja Wired (portalu o nowoczesnych technologiach) weszła w posiadanie dokumentu Rady Europejskiej – sondy skierowanej do państw członkowskich UE, czy chciałyby petryfikować prawo do odtajnienia prywatnych wiadomości w sieci. Celem ma być jakoby walka z pedofilią.
3 MIN CZYTANIA

Kredyty dla małych i średnich przedsiębiorców i rolników

Jak co tydzień publikujemy informacje o już dostępnych – lub zapowiadanych – formach wsparcia dla MŚP.
3 MIN CZYTANIA

Uwaga! Nadchodzi cyfrowa demencja

Rozdawanie szkołom laptopów to nie tylko marnotrawienie pieniędzy publicznych – to konkretna szkoda wyrządzana dzieciom. Neurobiolog Manfred Spitzer dowodzi, że cyfryzacja szkół do niczego dobrego nie prowadzi.
4 MIN CZYTANIA