Chodzi o to aby firmy odczuły realne korzyści w związku z nakładami na środki trwałe, te bowiem w długim okresie stanowią o stabilnych fundamentach wzrostu gospodarczego. Dla przykładu Prezes Giełdy Papierów wartościowych Marek Dietl proponuje możliwość jednorazowego rozliczania nawet 100 proc. wydatków poniesionych na inwestycje. Pomysł adresowany jest do przedsiębiorstw z sektora MŚP.
Warto przy tej okazji wspomnieć o dwóch już obowiązujących opcjach jakie mają przedsiębiorcy chcący od razu rozliczyć nakłady inwestycyjne. Po pierwsze istnieje możliwość szybkiej (jednorazowej) amortyzacji środków trwałych do wysokości 100 tys. zł. Opcja ta została wprowadzona w 2017 roku i przysługuje każdemu przedsiębiorcy bez względu na osiągany przez niego przychód. Tzw. mali podatnicy zaś, czyli tacy których przychód nie przekroczył 1,2 mln euro rocznie (od 2020 roku będą to 2 mln euro) mogą amortyzować jednorazowo środki trwałe do kwoty 50 tys. euro. Trzeba jednak pamiętać, że wydatki muszą być poniesione na zakup zakwalifikowany do grupy 3-8 Klasyfikacji Środków Trwałych (z pominięciem aut).
Jeśli przedsiębiorca nie jest małym podatnikiem lub na wydatki inwestycyjne podlegające amortyzacji przeznaczył więcej niż 100 tys. zł rozliczenie tych zakupów może rozciągnąć się na wiele lat, szczególnie kiedy mówimy o nieruchomości, której nie można rozliczać w sposób jednorazowy.
Z powyższego wynikają istotne konsekwencje. Pierwszą jest to, że co do zasady rozliczenie środków trwałych w Polsce trwa latami. Podobnie jak z rozliczaniem start polski system podatkowy jest tutaj dosyć restrykcyjny. Ci zatem, którzy chcą inwestować muszą uzbroić się w cierpliwość zanim wyjdą z fiskusem na zero. Dietl wskazuje, argumentując na rzecz swojego pomysłu, że chociaż początkowo budżet państwa osiągnie mniejsze wpływy, to jednak w dłuższym okresie przeważą korzyści wynikające z szybszego rozwoju naszego kraju.
Trudno nie zgodzić się z taką argumentacją, szczególnie jeśli analizujemy perspektywy polskiej gospodarki w kategoriach średnio czy długookresowych. W Strategii na Rzecz Odpowiedzialnego Rozwoju mowa jest o tym, że inwestycje stanowić powinny 25 proc. polskiego PKB. To wciąż realna perspektywa w horyzoncie kilku lat. Warto aby temu celowi sprzyjały korzystne rozwiązania podatkowe.