Waga ekonomiczna języka jest mierzona z uwzględnieniem różnych czynników, takich jak liczba użytkowników, zasięg geograficzny, liczba krajów, w których ma on status języka urzędowego, wskaźnik rozwoju społecznego jego użytkowników (który obejmuje poziom wykształcenia, oczekiwaną długość życia i dochód na mieszkańca), potencjał handlowy krajów, w których ten język jest językiem urzędowym. Spośród nich liczba użytkowników, ich siła nabywcza i międzynarodowy charakter to trzy podstawowe czynniki określające siłę ekonomiczną języka w porównaniu z innymi. Hiszpański znajduje się w pierwszej piątce języków na świecie pod względem liczby użytkowników oraz liczby krajów, w których jest językiem urzędowym.
Język hiszpański w światowym PKB
Wartość przynależności do grupy językowej wzrasta wraz z liczbą ludzi mówiących tym samym językiem, ponieważ możliwości przeprowadzania transakcji i wymiany zwielokrotniają się. Dlatego też demografia jest pierwszym czynnikiem, na którym opiera się siła ekonomiczna języka hiszpańskiego. Drugim czynnikiem, który należy wziąć pod uwagę, jest dochód osób posługujących się danym językiem, ponieważ siła nabywcza takich ludzi zwielokrotnia wymianę i wzajemne transakcje. Szacuje się, że ponad 570 milionów osób posługujących się językiem hiszpańskim na świecie, nie wliczając osób uczących się hiszpańskiego jako języka obcego, ma łączną siłę nabywczą wynoszącą około 9 proc. światowego PKB. Względna waga PKB według parytetu siły nabywczej generowana przez kraje, w których hiszpański jest językiem urzędowym wynosi obecnie 6,2 proc. światowego PKB. Hiszpański zajmuje trzecie miejsce w rankingu języków pod względem udziału w światowym PKB, choć w znacznej odległości od chińskiego i angielskiego, z odpowiednio: 18,7 proc. i 32,6 proc., co jest logiczne, ponieważ te obszary językowe są domem dla dwóch głównych potęg gospodarczych i handlowych: Stanów Zjednoczonych i Chin.
Być może bardziej zaskakujący jest fakt, że zdolność do generowania PKB obszaru hiszpańskojęzycznego jest większa niż obszaru francuskojęzycznego (5,4 proc.), który ma jednak większą reprezentację na głównych forach dyplomatycznych, takich jak Unia Europejska czy ONZ. Pozostałe języki urzędowe tej ostatniej organizacji, takie jak arabski i rosyjski, mają udział w światowym PKB na poziomie odpowiednio: 4,8 proc. i 4 proc.
Ukryty potencjał
Pomimo znacznej względnej wagi krajów hiszpańskojęzycznych w światowym PKB, ich głównym płatnikiem netto pozostaje Hiszpania i, w mniejszym stopniu, Meksyk. Wartość dodana brutto w tych dwóch krajach bez uwzględnienia parytetu siły nabywczej stanowi ponad 55 proc. PKB świata hiszpańskojęzycznego. Fakt ten podkreśla niepewną sytuację gospodarczą dużej części hiszpańskojęzycznych krajów Ameryki Środkowej i Południowej oraz Karaibów, ale jednocześnie ujawnia bardzo duży margines wzrostu, jeśli w którymś momencie nastąpi postęp gospodarczy w tych krajach. Niemniej jednak istnieją obawy co do tendencji spadkowej. W ostatnich pięciu latach PKB generowany przez kraje, w których hiszpański jest językiem urzędowym lub większościowym, spadł o siedem dziesiątych punktu procentowego – z 6,9 proc. do 6,2 proc. Do PKB krajów, w których hiszpański jest językiem urzędowym, należy dodać PKB generowane przez społeczność latynoską w Stanach Zjednoczonych. W 2019 r. nominalny PKB wytworzony przez Latynosów w USA wyniósł 2,7 bln dolarów. Gdyby społeczność ta była niezależnym krajem, jej gospodarka byłaby siódmą co do wielkości na świecie, wyprzedzając Hiszpanię i Francję. Poza samymi Stanami Zjednoczonymi tylko Chiny, Japonia, Niemcy, Indie i Wielka Brytania (w tej kolejności) prześcignęłyby amerykańskich Latynosów jako motory globalnego wzrostu gospodarczego.
Imponująca witalność gospodarcza Latynosów
Innym czynnikiem, który odpowiada za ogromną witalność gospodarczą tej grupy etnicznej, jest tempo wzrostu jej gospodarki, które jest szybsze niż w jakimkolwiek kraju rozwiniętym i reszcie Stanów Zjednoczonych: w latach 2010-2019 PKB społeczności latynoskiej rosło o 57 proc. szybciej niż średnia w USA i 70 proc. szybciej niż PKB generowane przez ludność nielatynoską. Tylko tempo wzrostu Chin i Indii jest szybsze niż tempo wzrostu tej społeczności.
Co więcej, działalność gospodarcza należąca do Latynosów w zakresie produkcji usług profesjonalnych i korporacyjnych również wzrosła w tym samym okresie o ponad pół punktu procentowego: z 11,4 proc. do 12 proc. Jednocześnie działalność ta wydaje się być silnie skoncentrowana geograficznie w dużych skupiskach ludności latynoskiej. W rzeczywistości ponad 70 proc. firm należących do Latynosów ma siedzibę w zaledwie pięciu stanach: Kalifornii, Florydzie, Teksasie, Nowym Jorku i Illinois.
Ale być może najbardziej uderzającym aspektem działalności przedsiębiorczej tej mniejszości etnicznej jest jej tempo wzrostu. W 2019 r. firmy należące do Latynosów stanowiły około 6 proc. (346 836) ogółu firm w kraju, z szacowanymi rocznymi przychodami w wysokości 463,3 mld dolarów, 2,9 mln pracowników i około 108,4 mld dolarów rocznych wynagrodzeń. Oznacza to wzrost o około 4,6 proc. w stosunku do 2018 r. Największym składnikiem szybkiego wzrostu latynoskiego PKB od 2010 r. jest wzrost konsumpcji osobistej. W 2019 r. konsumpcja Latynosów wyniosła 1,85 bln USD, czyli 68 proc. PKB wytworzonego przez tę społeczność. W rzeczywistości wielkość rynku konsumenckiego jest niemal identyczna z wielkością całej gospodarki stanu Teksas. W wartościach bezwzględnych siła nabywcza Latynosów w Stanach Zjednoczonych podwajała się co dekadę od 1990 r. (tempo wzrostu jest znacznie wyższe niż w całym kraju: w latach 2010-2020 siła nabywcza Stanów Zjednoczonych wzrosła o 55 proc., podczas gdy siła nabywcza społeczności latynoskiej wzrosła o 87 proc). Podczas gdy siła nabywcza nadal wydaje się silnie skoncentrowana geograficznie, jej najwyższe tempo wzrostu obserwuje się w stanach o niewielkim udziale ludności latynoskiej, co wskazuje na stopniowe rozpraszanie działalności gospodarczej należącej do Latynosów w całym kraju.
Kolejnym czynnikiem, który należy wziąć pod uwagę przy szacowaniu ekonomicznego znaczenia języka, jest jego międzynarodowy charakter. Jest on mierzony na podstawie wskaźników, takich jak jego wpływ na handel międzynarodowy, jego obecność jako narzędzia komunikacji w innych obszarach językowych oraz liczba osób, które się go uczą. Obecnie hiszpański jest silnym bodźcem dla handlu między krajami, w których jest językiem urzędowym, a ich dwustronny eksport wzrósł czterokrotnie tylko dlatego, że ludzie mówią tym samym językiem. Co więcej, dwustronny eksport między krajami hiszpańskojęzycznymi jest dwukrotnie wyższy niż eksport między krajami, w których językiem urzędowym jest angielski.