W specjalnym oświadczeniu przedstawiciele PZW napisali, że obecna sytuacja w rzece Odrze to największa katastrofa ekologiczna w naszym kraju w XXI w. i „polski Czarnobyl”. Wędkarze obwiniają instytucje państwowe – a w szczególności Państwowe Gospodarstwo Wodne Wody Polskie – którym zabrakło kompetencji, zaangażowania i odpowiednich działań.
„Władza to odpowiedzialność, należy ją przywrócić lokalnym instytucjom, działaczom i samorządom, bo oni najlepiej wiedzą, co jest potrzebne naszej ziemi i naszym wodom” – napisano w dokumencie.
W związku ze skażeniem Odry Polski Związek Wędkarski ma zamiar domagać się odszkodowań i zapowiedział, że będzie walczyć „o każdy obwód i o każdego użytkownika”. Związkowcy chcą też ubiegać się o pokrycie kosztów odtworzenia rybostanu w Odrze, ale też będzie dążył do ukarania wszystkich osób i podmiotów odpowiedzialnych za katastrofę ekologiczną.
„Wędkarze są bardzo cierpliwi, my na pewno 'wyłowimy’ sprawcę i współodpowiedzialnych tej ekologicznej katastrofy” – podsumowano w oświadczeniu.
Pierwsze śnięte ryby w Odrze pojawiły się już pod koniec lipca 2022 r., a do 10 sierpnia z rzeki wyłowiono co najmniej 9 ton ryb oraz zauważono martwe bobry i ptaki. Przyczyny skażenia Odry nie są jeszcze znane, ale wiadomo, że w rzece doszło do wysokiego zasolenia.