Międzynarodowe Przepisy Zdrowotne to najważniejszy instrument Światowej Organizacji Zdrowia w zakresie zapobiegania i przeciwdziałania rozprzestrzenianiu się chorób zakaźnych w skali globalnej. W trakcie prac nad zmianami państwa zgłosiły dużą liczbę poprawek zmieniających treść i zasady działania Przepisów. Zgłoszone poprawki zmierzają m.in. w kierunku poszerzenia kompetencji WHO kosztem uprawnień państw-stron.
Uderzenie w suwerenność
Z komentarza Instytutu Ordo Iuris wynika, że zaproponowane poprawki koncentrują się na zwiększeniu uprawnień WHO oraz nałożeniu dodatkowych obowiązków na państwa-strony, często kosztem ich suwerenności. Zgłoszone zmiany obejmują m.in. propozycje, które mogą czynić wydawane przez WHO rekomendacje wiążącymi i postulują wprowadzenie na grunt omawianej regulacji koncepcji wspólnej, lecz zróżnicowanej odpowiedzialności, która polega na szeroko rozumianym wspieraniu państw rozwijających się przez państwa rozwinięte. Inna z propozycji wprowadza obowiązek udostępniania przez państwa-strony materiałów i próbek mikrobiologicznych oraz genetycznych na żądanie WHO.
Istotne zmiany mają dotyczyć również przyjęcia nowych przepisów o Stanie Zagrożenia Zdrowia Publicznego o Znaczeniu Międzynarodowym. Zgodnie ze zgłoszonymi poprawkami, w nowej wersji Międzynarodowych Przepisów Zdrowotnych zniesiony zostałby obowiązek uzyskania konsensusu z państwem-stroną, na którego terytorium wystąpiło zdarzenie, w przedmiocie wprowadzenia takiego Stanu. To bardzo daleko idące rozwiązanie, mocno ingerujące w suwerenność państw i mogące wywołać negatywne konsekwencje gospodarcze, np. w związku z utrudnieniami w handlu czy ruchu osób.
Zagrożona wolność słowa
Duże obawy może też rodzić propozycja zmian, na mocy których państwa-strony powinny współpracować i wspierać się wzajemnie w przeciwdziałaniu rozpowszechniania fałszywych i nierzetelnych informacji na temat wydarzeń związanych ze zdrowiem publicznym, środkami prewencyjnymi i działaniami antypandemicznymi w mediach, sieciach społecznościowych i innych sposobach rozpowszechniania informacji. Może to oznaczać uderzenie w wolność słowa.