Jak donosi „Libre Mercado” rząd Wielkiej Brytanii, kierowany przez Rishiego Sunaka, przedstawił największy od siedemdziesięciu lat plan rozwoju energetyki jądrowej. 15 proc. energii elektrycznej zużywanej obecnie przez brytyjskie firmy i gospodarstwa domowe pochodzi z tej energii, ale niektóre elementy infrastruktury jądrowej zostaną wycofane z eksploatacji w nadchodzących dziesięcioleciach. Z tego powodu konserwatywny rząd chce zrekompensować zamknięcie starych elektrowni poprzez otwarcie nowych, a także zwiększyć udział energii jądrowej w całkowitym jej użyciu na terytorium kraju. Według tych samych mediów premier Sunak chce polegać na energii jądrowej, aby czterokrotnie zwiększyć krajowe moce produkcyjne Wielkiej Brytanii i zwiększyć wytwarzanie tego rodzaju energii z 15 do 25 proc. całości.
Jako wzór działania Sunak wskazuje dwie będące już w budowie elektrownie w Somerset i Suffolk, ale ścieżka, którą zamierza podążać następca Liz Truss na Downing Street nie będzie usłana różami. Dużym problemem, z którym będzie musiał sobie poradzić jest biurokracja, przez którą niektóre z realizowanych obecnie projektów mają spore opóźnienia. Do tych opóźnień należy dodać drugą przeszkodę: aktywistów na rzecz odnawialnych źródeł energii, którzy sprzeciwiają się rozwojowi energetyki jądrowej ze względów środowiskowych. Na szczęście dla Sunaka opinia publiczna w Wielkiej Brytanii generalnie nie popiera tych sprzeciwów. W ostatnich latach brytyjskie społeczeństwo ma coraz bardziej dość tak zwanej agendy klimatycznej. Jak donosi dziennik „Libre Mercado” od 2020 r. rośnie liczba artykułów opublikowanych przez największe gazety w Wielkiej Brytanii wzywających do wycofania się z ekofanatyzmu.
Hiszpańska hipokryzja
W międzyczasie niektóre kraje, takie jak np. Hiszpania, uchwalają przepisy stojące w kontrze do reszty Europy. Pod koniec 2022 r. minister ds. transformacji ekologicznej Teresa Ribera stwierdziła, że jest jasne, że Hiszpania powinna zdecydować się na odnawialne źródła energii pomijając energię jądrową, która nie jest uważana za zieloną energię w jej kraju, mimo że jest uznana za taką przez Komisję Europejską. Plan hiszpańskiego rządu zakłada wycofanie wszystkich elektrowni jądrowych w kraju do roku 2035. Stanowisko to jest całkowicie sprzeczne z dotychczasowym stanowiskiem Ribery prezentowanym przez nią na forum unijnym. To właśnie Ribera w ciągu ostatnich sześciu miesięcy (gdy Hiszpania sprawowała prezydencję w Radzie UE) proponowała, aby atom był strategicznym źródłem energii w Unii, z dostępem do pomocy publicznej.