Zgodnie z danymi opublikowanymi we wtorek (12 marca) przez brytyjski urząd statystyczny (ONS), stopa bezrobocia w Wielkiej Brytanii wzrosła po raz pierwszy od lipca 2023 r., a wzrost płac spadł. W okresie od listopada do stycznia stopa bezrobocia nieoczekiwanie wzrosła do 3,9 proc. (z 3,8 proc. w grudniu). Średnie zarobki również spowolniły bardziej niż oczekiwano, a wzrost płac, z wyłączeniem premii, po raz piąty z rzędu wyhamował: z 6,2 do 6,1 proc. Oznacza to, że płace nadal rosną, ale w wolniejszym tempie, wskazując na zmniejszenie presji inflacyjnej. Ekonomiści spodziewali się, że bezrobocie pozostanie na stałym poziomie, a wzrost płac spowolni do mniej dramatycznego poziomu 5,7 proc.
Zdaniem ekspertów ostatnie wyniki otwierają ścieżkę do obniżek stóp procentowych przez Bank Anglii. Dane wskazują, że wysiłki banku centralnego mające na celu spowolnienie popytu w gospodarce, ochładzają rynek pracy, który wywierał presję na wzrost cen. Może to stanowić dodatkowy argument dla decydentów za obniżeniem stóp procentowych jeszcze w tym roku. Tymczasem zdaniem Wiktorii Scholar, szefowej działu inwestycji w Interactive Investor: „Wzrost płac, choć nieco słabszy, pozostaje stosunkowo solidny, co może nie wystarczyć Bankowi Anglii. Bank centralny jasno dał do zrozumienia, że chce zobaczyć znaczące dowody na spowolnienie wzrostu płac przed obniżką stóp procentowych. Niemniej jednak nadal wygląda na to, że letnia obniżka stóp procentowych jest możliwa”.
Rośnie liczba ubiegających się o zasiłek
Jak wynika z ostatnich danych liczba osób ubiegających się o zasiłek dla bezrobotnych wzrosła w lutym o 16 800, co stanowi roczny wzrost o 85 800 wniosków. Rośnie również liczba zwolnień. Wskaźnik zwolnień wzrósł trzeci miesiąc z rzędu do najwyższego poziomu od 2021 r. Od października wzrósł ponaddwukrotnie – do 4,6 na tysiąc osób, a 133 tys. ludzi straciło pracę w ciągu trzech miesięcy (do stycznia). Jednocześnie liczba wakatów spadła po raz 20. z rzędu, zmniejszając się o 43 tys. w ciągu trzech miesięcy (do lutego).
Tymczasem liczba nieobsadzonych miejsc pracy jest znacznie powyżej poziomów sprzed pandemii, co częściowo wynika z długotrwałych chorób wśród osób w wieku produkcyjnym. „Przeszliśmy od pogoni za rekordowymi poziomami zatrudnienia do walki z rekordowymi poziomami długotrwałych chorób. Wyciągnięcie większej liczby osób z bierności zawodowej na rynek pracy jest największym wyzwaniem w 2024 roku” – powiedziała Louise Murphy, starsza ekonomistka w Resolution Foundation.