Prezes Kongresu Polskiego Biznesu Roman Łazarski z partii Nowa Nadzieja powiedział na konferencji prasowej, że wraz ze wzrostem płacy minimalnej, od 2024 r. wzrosną składki ZUS dla przedsiębiorców – z ponad 1400 zł do ok. 1600 zł. Zwrócił też uwagę na wzrost składek ZUS dla przedsiębiorców od 2015 r. o 900 zł, czyli o ponad 100 proc.
Czy w tym czasie nasza gospodarka zwiększyła się o tyle? No nie. Jest to ewidentne narzędzie do zwiększania wpływów budżetowych, czyli wyciągania pieniędzy z naszych kieszeni na rządowe obietnice
– ocenił Łazarski dodając, że płaca minimalna jest podstawą do naliczania „ZUS-ów, podatków, a także innych danin publicznoprawnych, więc także jej wzrost jest narzędziem zwiększania wpływów do budżetu”.
Dobrowolny ZUS
Łazarski skrytykował rząd za to, że ze środowiska 2,5 mln przedsiębiorców „zrobił sobie narzędzie do wdrażania prawa”, gdyż – jak zaznaczył – „to na nas spoczywa odpowiedzialność za to, żeby te pieniądze od ludzi pobierać i je wpłacać rządowi”.
W związku z tym politycy Nowej Nadziei zażądali wprowadzenia dobrowolności w płaceniu składek ZUS dla przedsiębiorców. Pisaliśmy już na ten temat w artykule: Dobrowolny ZUS dla przedsiębiorców. Dwie ważne inicjatywy!
Domagamy się przynajmniej zdjęcia z nas tego obowiązku, abyśmy nie musieli płacić na świadczenia, którego nie chcemy
– oświadczył Roman Łazarski.
Reguła wydatkowa
Poseł Konfederacji Krzysztof Tuduj powiedział z kolei, że „PiS zabiera Polakom coraz więcej pieniędzy w opłatach, daninach, składkach, inflacji”, a ten trend cały czas się umacnia. Zwrócił też uwagę na zapowiadane przez rząd zmiany w regule wydatkowej, czyli „bezpiecznika ustawowego, który jest wkomponowany w ustawę o finansach publicznych po to, żeby stabilizować te finanse, żeby przeciwdziałać nieograniczonemu zadłużaniu naszego budżetu państwowego”. Ze stabilizującej reguły wydatkowej ma zostać wyłączony budżet na obronność.