fbpx
czwartek, 5 grudnia, 2024
Strona głównaFinanseWyższa stopa oszczędności i jej konsekwencje

Wyższa stopa oszczędności i jej konsekwencje

Polacy oszczędzają niemal 1/5 swojego dochodu! Skąd ta zmiana? Czyżby nasze zarobki tak wzrosły, że nagle możemy sobie pozwolić na gromadzenie zaskórniaków?

Przez wiele lat problemem w Polsce była niska stopa oszczędności. Oznacza to, że tylko bardzo niewielka część dochodu gospodarstw domowych nie trafiała na bieżącą konsumpcję. Odkładaliśmy około 1,5 – 2 proc. naszego dochodu, co plasowało nas na szarym końcu na wśród państw Unii Europejskiej.

Powodów takiej sytuacji szukać można we wciąż niskich, w porównaniu z zachodnią Europą, wynagrodzeniach. Krańcowa skłonność do oszczędzania jest rosnącą funkcją dochodu rozporządzalnego. Innymi słowy tym więcej oszczędzamy, im więcej mamy pieniędzy. Jest to dosyć naturalne. Osoby, które mają niskie dochody, wydają wszystko, co mają na konsumpcję, tak aby móc zaspokoić swoje podstawowe potrzeby życiowe (żywność, mieszkanie, leki). Ostatnio jednak sytuacja diametralnie się zmieniła. Obecnie Polacy oszczędzają niemal 1/5 swojego dochodu! Skąd ta zmiana? Czyżby nasze zarobki tak wzrosły, że nagle możemy sobie pozwolić na gromadzenie zaskórniaków?

Niestety, jest zupełnie odwrotnie. Wciąż mamy pandemię, a to oznacza, że wielu z nas boi się o przyszłość bardziej niż jeszcze kilka kwartałów temu. Martwimy się, czy będziemy mieli pracę, a co za tym idzie środki na aktualne opłaty. Wobec tego mniej kupujemy, czyli ograniczamy bieżącą konsumpcję, zakładając, że pieniądze mogą nam być potrzebne później. W ekonomii taką motywację nazywa się przezornościową. I nie jest to tylko przypadek naszego kraju. W całej UE ludzie postępują podobnie. Trudno się zresztą takiej postawie dziwić, szczególnie kiedy słyszy się o planach następnych lockdownów zapowiadanych w kolejnych europejskich krajach.

Większe oszczędności Polaków nie są obojętne dla reszty gospodarki. Ich pochodną jest znaczny spadek sprzedaży detalicznej. Niedostateczny popyt ze strony gospodarstw domowych zmniejsza przychody przedsiębiorców, a to może z kolei prowadzić do presji na redukcję zatrudnienia w firmach. Z pomocą przychodzi znaczny popyt zagraniczny, co przekłada się na znakomite wyniki w eksporcie. Niemniej warto pamiętać o tym, że to popyt krajowy w ostatnich latach napędzał znaczny wzrost gospodarczy w Polsce. Nie ma też co robić sobie specjalnych nadziei, że większe oszczędności przełożą się na wzrost inwestycji w firmach, czego uczą klasyczne podręczniki do makroekonomii. Obawy związane z pandemią mają nie tylko gospodarstwa domowe, ale też przedsiębiorstwa, a to oznacza, że nie mają zbytniej ochoty do rozwijania swoich biznesów. Wiele zatem wskazuje na to, że rok 2020 był pod względem nakładów na środki trwałe jeszcze gorszy niż, i tak słabe pod tym względem, minione lata.

W innych okolicznościach cieszylibyśmy się, że Polacy chętniej oszczędzają. Teraz jest to jednak powód do zmartwień.

INNE Z TEJ KATEGORII

Coraz większe długi mikrofirm. Ich zaległości przebiły 5 miliardów złotych

Jednoosobowe działalności gospodarcze to dominująca pod względem liczebności część polskiego biznesu. One również wiodą prym pod względem zadłużenia. Niemal 2/3 wszystkich przedsiębiorstw widniejących w Krajowym Rejestrze Długów to właśnie najmniejsze podmioty. Mają 5,06 mld zł przeterminowanych zobowiązań, a najnowsza Analiza wiarygodności płatniczej KRD wskazuje, że pogarsza się także ich scoring.
5 MIN CZYTANIA

Rosną wynagrodzenia, ale i długi. Na ich spłatę trzeba pracować prawie cztery miesiące

Przeciętna pensja wzrosła o 11,3 proc. w ciągu roku i wynosi 5968 zł netto – wynika z danych GUS za kwiecień 2024 roku. To dobre informacje, ale niestety tracą na optymizmie w zestawieniu z zadłużeniem konsumentów, które również rośnie. Średni dług osoby wpisanej do Krajowego Rejestru Długów Biura Informacji Gospodarczej wynosi obecnie 21 940 zł, a więc o 13,9 proc. więcej niż jeszcze rok temu.
5 MIN CZYTANIA

Klauzule abuzywne w umowach z przedsiębiorcami? Dobra wiadomość dla jednoosobowych działalności gospodarczych

Konsumencka ochrona przedsiębiorców to temat, który zyskuje na znaczeniu w kontekście zmian legislacyjnych oraz rozwoju praktyk handlowych. Tradycyjnie, ochrona konsumentów dotyczyła jedynie osób fizycznych uczestniczących w obrocie prawnym w sposób niezwiązany bezpośrednio z ich działalnością gospodarczą. W ostatnich latach obserwuje się jednak tendencję do rozszerzania przepisów ochronnych również na przedsiębiorców – szczególnie tych niezrzeszonych w ramach rozbudowanych struktur spółkowych, którzy często znajdują się w gorszej pozycji negocjacyjnej w relacjach z większymi i wyspecjalizowanymi podmiotami.
5 MIN CZYTANIA

INNE TEGO AUTORA

RAPORT: Banki centralne wobec podwyższonej inflacji

Patrząc na wskaźnik inflacji, można odnieść wrażenie, że jakaś maszyna przeniosła nas o kilka dekad do tyłu. Polski odczyt dynamiki cen jest najwyższy od 20 lat, inflacja konsumencka w Stanach Zjednoczonych osiągnęła poziom niewidziany tam od ponad trzech dekad. Podobnie jest w strefie euro. Niemcy mają inflację porównywalną z tą z początku lat 90. Dziennikarze pytają ekonomistów i polityków, kiedy ceny wyhamują i wszystko wróci do normy.
11 MIN CZYTANIA

DEBATA WIDEO: Skąd ta inflacja? Odpowiadają Kluza, Liberadzki, Sokal

Nie wiesz, skąd ta inflacja? Obejrzyj naszą debatę z udziałem wybitnych ekspertów. Wiele pytań i równie dużo trafnych odpowiedzi!

Prof. Dariusz Gątarek: „Przyczyn inflacji szukałbym poza Polską” [WYWIAD]

O bieżącej sytuacji gospodarczej w Polsce rozmawiamy z prof. Dariuszem Gątarkiem, światowej renomy ekonomistą zajmującym się tematyką zarządzania ryzykiem i wyceną pochodnych instrumentów finansowych. Byłym doradcą prezesa NBP Sławomira Skrzypka.
5 MIN CZYTANIA