fbpx
środa, 24 kwietnia, 2024
Strona głównaPodatkiWyższy limit amortyzacji dla aut niskoemisyjnych

Wyższy limit amortyzacji dla aut niskoemisyjnych

Do końca 2025 roku limit amortyzacji, która może być zaliczona do kosztów podatkowych wynosił będzie dla samochodów spalinowych i hybrydowych 150 tys. zł – później już tylko 100 tys. Dla samochodów niskoemisyjnych limit ten wyniesie 225 tys. zł.

Ministerstwo Środowiska i Klimatu przygotowało projekt zmian ustawy o elektromobilności i paliwach alternatywnych oraz niektórych innych ustaw. Poza kontrowersyjnym pomysłem wprowadzenia opłat za wjazd do centrów miast, projektowane przepisy wprowadzają m.in. nowe rozwiązania dotyczące limitu amortyzacji pojazdów spalinowych oraz niskoemisyjnych, które mogą być odliczane w kosztach uzyskania przychodu przez podatników podatku dochodowego od osób fizycznych (PIT) oraz podatników podatku dochodowego od osób prawnych (CIT).

Różne auta, różne limity

Zgodnie z obowiązującymi obecnie przepisami, do kosztów uzyskania przychodów (kosztów podatkowych) nie zalicza się odpisów z tytułu zużycia samochodu osobowego (odpisów amortyzacyjnych) w części ustalonej od wartości samochodu przewyższającej kwotę 225 tys. zł – w przypadku samochodu osobowego będącego pojazdem elektrycznym lub 150 tys. zł – w przypadku pozostałych samochodów osobowych. Przy czym takie same reguły dotyczą zarówno podatników PIT, jak i CIT.

Oznacza to, że w przypadku samochodu spalinowego o wartości 200 tys. zł podatnik do kosztów może zaliczyć tylko 150 tys. zł. Natomiast po zakupie samochodu elektrycznego o takiej samej wartości, do kosztów może zaliczyć całą jego wartość, ta bowiem mieści się w limicie dla aut elektrycznych. Oczywiście nie można zapominać, że obecnie samochody elektryczne są droższe od aut spalinowych.

Koszty rozłożone w czasie

Jak to działa w praktyce? Otóż, w przypadku samochodów osobowych podstawowe znaczenie w amortyzacji ma tzw. metoda liniowa. Polega ona na tym, że odpisy amortyzacyjne od środków trwałych rozlicza się przy zastosowaniu stawek określonych w wykazie stawek amortyzacyjnych. W przypadku samochodów osobowych stawka ta wynosi 20 procent, co oznacza, że minimalny okres amortyzacji samochodu osobowego to pięć lat. Istnieją co prawda przypadki, gdy amortyzacja taka może być podwyższona lub obniżona, ale dla uproszczenia przyjmijmy, że one nas nie dotyczą.

Jeśli założymy teraz, że samochód zaczynamy użytkować i amortyzować od 1 stycznia, to amortyzacja będzie przebiegała w sposób następujący. Roczny odpis amortyzacyjny dla wartości początkowej 200 tys. zł to 40 tys. zł. Takiego odpisu trzeba dokonywać przez 5 lat. Ale do kosztów może trafić tylko 150 tys. zł; czyli w pierwszym roku do kosztów trafi 40 tys. zł, w drugim 40 tys. (łącznie 80 tys. zł), w trzecim roku 40 tys. (łącznie 120 tys. zł), a w czwartym już tylko 30 tys., bo osiągnięty zostanie limit 150 tys. zł. A zatem 10 tys. zł odpisów amortyzacyjnych z czwartego roku amortyzacji oraz cała amortyzacja z roku piątego, kosztem podatkowym już nie będzie.

W tych samych warunkach podatnik, amortyzując samochód elektryczny, zaliczyłby do kosztów podatkowych w każdym z pięciu lat trwania amortyzacji po 40 tys. zł. W sumie jego koszty byłyby wyższe niż w przypadku auta spalinowego o 50 tys. zł, a sama amortyzacja obniżałaby w każdym roku jego podatek (przy założeniu, że podatek wynosi 19 procent) o 7,6 tys. zł, czyli zysk na podatku przez pięć lat to 38 tys. zł, podczas gdy dla takiego samego samochodu osobowego to 28,5 tys. – różnica wynosi 9,5 tys. zł. Można zatem w uproszczeniu powiedzieć, że o tyle samochód elektryczny jest dla podatnika tańszy, niż jego rzeczywista cena.

Co się zmieni

Po zmianie przepisów limit 225 tys. zł utrzymanoby dla samochodów elektrycznych, a także objęto nim pojazdy napędzane wodorem (obecnie objęte limitem 150 tys. zł). Przy obecnych zasadach amortyzacji, zakup takich samochodów dawałby podatnikom możliwość obniżenia podatku maksymalnie o 42 750 zł (przy założeniu, że płacą podatek według stawki 19 procent). To trochę tak, jak gdyby za samochód o wartości 225 tys. zł, zapłacić w salonie tylko 182 250 zł.

Równocześnie z objęciem samochodów wodorowych wyższym limitem amortyzacji, limit dla pozostałych samochodów, a zatem samochodów spalinowych i hybrydowych obniżonoby ze 150 tys. do 100 tys. zł. Ten ostatni przepis miałby jednak wejść w życie dopiero 1 stycznia 2026 roku. A zatem do końca 2025 roku utrzymany byłby dotychczasowy limit 150 tys. zł. Pozostałe nowe przepisy wejdą w życie po 14 dniach od ogłoszenia nowelizacji w Dzienniku Ustaw.

W praktyce zmiana limitu oznacza, że o ile dziś amortyzacja samochodu spalinowego lub hybrydowego obniża podatek (przy założeniu, że podatnik płaci podatek według stawki 19 procent) o 28,5 tys. zł, to od 2026 roku będzie to już tylko 19 tys., czyli 0 9,5 tys. zł mniej niż obecnie.

Zdaniem ministerstwa, rozwiązanie takie wprowadza zachętę dla przedsiębiorców do sukcesywnej wymiany flot pojazdów spalinowych na pojazdy niskoemisyjne. Jednocześnie daje przedsiębiorcom czas na dostosowanie procesu przechodzenia na transport niskoemisyjny do swoich strategii prowadzenia działalności gospodarczej. Dodatkowo preferencyjny sposób traktowania pojazdów niskoemisyjnych ma na celu zrównoważenie ich wyższej ceny w stosunku do pojazdów spalinowych.
Ministerstwo jest przekonane, że zmiany w przepisach przyczynią się do szybszego tempa rozwoju transportu niskoemisyjnego.

Marek Kutarba
Marek Kutarba
Prawnik i publicysta, ekspert w zakresie prawa podatkowego i finansów. Karierę zawodową rozpoczął od pracy w Izbie Skarbowej we Wrocławiu. Później związany z licznymi tytułami prasowymi, w tym największymi polskimi dziennikami gospodarczymi, w których pełnił funkcje redakcyjne i publikował na tematy podatkowe i gospodarcze. Autor książek i praktycznych poradników z zakresu prawa podatkowego. Obecnie właściciel firmy doradczej specjalizującej się w zarządzaniu finansowym i restrukturyzacji kosztów oraz kontent marketingu i litigation PR.

INNE Z TEJ KATEGORII

Szykują nam nowy podatek. Efektem będą drastyczne podwyżki cen gazu, węgla i paliwa

Jak informuje „Rzeczpospolita”, węgiel będzie droższy nawet o połowę, a olej napędowy o ponad 50 gr na litrze. Taki będzie efekt wprowadzenia przez rząd nowego podatku wynikającego z unijnej dyrektywy o systemie handlu emisjami gazów cieplarnianych. Jej uchwalenie ma nastąpić do końca 2024 r.
2 MIN CZYTANIA

Apel rzecznika MŚP do premiera w sprawie składki zdrowotnej

Adam Abramowicz, rzecznik małych i średnich przedsiębiorców, zwrócił się do premiera Donalda Tuska z listem dotyczącym dwóch szczególnie ważnych dla przedsiębiorców zapowiedzi rządu.
2 MIN CZYTANIA

Będzie ZUS od wszystkich umów cywilnoprawnych?

Rząd prowadzi prace nad ozusowaniem wszystkich umów cywilnoprawnych oraz likwidacją tak zwanych zbiegów tytułów do ubezpieczeń społecznych.
2 MIN CZYTANIA

INNE TEGO AUTORA

Podatek liniowy już nie tak popularny

W ciągu zaledwie roku, w wyniku zmian wprowadzonych Polskim Ładem, liczba podatników liniowego PIT zmalała o więcej niż jedną trzecią, a zapłacony przez nich podatek o jedną piątą. Równocześnie wzrosła tzw. efektywna stawka opodatkowania.
4 MIN CZYTANIA

Wydatki na wdrożenie KSeF można odliczyć podwójnie

Koszty związane z implementacją oprogramowania koniecznego do komunikacji z Krajowym Systemem e-Faktur mogą spełniać kryteria prac badawczo-rozwojowych (B+R), co umożliwia odliczenie kosztów kwalifikowanych w ramach ulgi na badania i rozwój. Taki wniosek wynika z interpretacji podatkowej wydanej przez Dyrektora KIS w styczniu 2024 r.
4 MIN CZYTANIA

Niepełny miesiąc pracy nie wpływa na potrącenia komornicze

Praca przez część miesiąca nie wpływa na kwotę wolną od potrąceń komorniczych. Jeśli pracownik jest zatrudniony na pełnym etacie, ale nie przepracował pełnego miesiąca (np. z powodu ustania stosunku pracy w trakcie miesiąca), obowiązujące przepisy nie pozwalają na zmniejszenie kwoty wolnej od potrąceń w ramach egzekucji komorniczej.
3 MIN CZYTANIA