Najnowsze dane Zakładu Ubezpieczeń Społecznych pokazują, że w styczniu i w lutym 2023 r. w Polsce zarejestrowano ponad 5 milionów zaświadczeń lekarskich. RMF FM precyzuje, że liczba dni absencji przekroczyła aż 50 milionów.
Główną przyczyną wzrostu tzw. zwolnień L4 są infekcje, przeziębienia, a także zakażenia grypą.
– Widzimy, że są wzrosty w porównaniu do roku ubiegłego. Porównując styczeń i luty z takim samym okresem 2022 r. liczba dni absencji wzrosła o 8 proc., a liczba wystawionych zaświadczeń lekarskich o 16 proc., a więc można powiedzieć, że jest to istotny wzrost – powiedział na antenie RMF FM rzecznik prasowy ZUS Paweł Żebrowski.
Drugim najczęstszym powodem zwolnień lekarskich w Polsce w 2023 r. są choroby układu mięśniowo-szkieletowego i tkanki łącznej. Na trzecim miejscu jest ciąża, poród i połóg, który to powód w poprzednich latach był na szczycie listy. Według ZUS na czwartym miejscu są urazy i zatrucia, a na piątym zaburzenia psychiczne.
Niewykluczone, że wzrost liczby zwolnień lekarskich w 2023 r. to skutek napływu uchodźców z Ukrainy, którzy wchodzą na legalny rynek pracy i także korzystają z L4.
ZUS zapowiada, że w tym roku ma zamiar wrócić do normy, jeśli chodzi o kontrolę zasadności wystawianych zwolnień lekarskich. W trakcie pandemii inspekcji było mniej, ale według Pawła Żebrowskiego w 2023 r. ma ich być już ponad 500 tys.
RMF FM