fbpx
poniedziałek, 13 stycznia, 2025
Strona głównaŚwiatXi Jinping i jego taniec na linie wokół Donalda Trumpa

Xi Jinping i jego taniec na linie wokół Donalda Trumpa

„Przytulać się, patrosząc się” – to sformułowanie, które można zapisać za pomocą dwóch rozłożystych chińskich znaków, jakby wprost wyjętych z rozprawki o sztukach walki, a które opisuje strategię, jaką przyjął prezydent Xi Jinping wobec Donalda Trumpa w czasach Covid-19. Prezydent Chin lubi używać tego dwuznacznego sformułowania do opisywania swoich stosunków z USA.

Dwie największe światowe potęgi zaangażowały się w swoiste strategiczne zapasy, w których chiński pretendent musi znaleźć sposób na wyczerpanie przeciwnika, opanowawszy przy tym sztukę uników, a czasem i umiejętność zaskakiwania – ale nigdy nie prowokując do nieodwracalnego zerwania stosunków, gdyż to zagroziłoby fundamentom jego państwa.

Instytucjonalny zamach stanu
Wprowadzając nowy „przepis prawny z zakresu bezpieczeństwa narodowego”, który depcze kruchą autonomię Hongkongu oraz jego demokratyczne upodobania, prezydent Xi, najbardziej autorytarny przywódca Chin od czasów Mao, po raz kolejny demonstruje swoją niezłomną determinację i jednocześnie swoją wizję oportunizmu geopolitycznego. Ten instytucjonalny zamach stanu zaskakuje pogrążoną w pandemii społeczność międzynarodową szybkością, z jaką jest przeprowadzany, i daje tym samym Stanom Zjednoczonym, niewielkie możliwości riposty.

Ten fakt, już dokonany, pozwala prezydentowi Xi wypinać dumnie pierś na oczach tej części społeczeństwa Chin kontynentalnych, która ma nacjonalistyczne poglądy, a która została wcześniej dotknięta demonstracjami w Hongkongu, byłej kolonii brytyjskiej, jednocześnie pozwalając Xi na ograniczenie ryzyka niepewnego w skutkach zatargu wojskowego z Waszyngtonem, co mogłoby mieć miejsce w przypadku zatargu na Tajwanie lub na Morzu Południowochińskim.

Epidemia Covid-19 pobudza te chińsko-amerykańskie zapasy i narzuca klimat „zimnej wojny”, niebezpieczny o tyle, że następuje po wstępie, za jaki uznać można „wojnę handlową” rozpoczętą w 2018 roku przez Trumpa. W miarę jak powiększa się liczba ofiary pandemii, administracja amerykańska bombarduje krytyką komunistyczny reżim w Chinach, obarczając go odpowiedzialnością za planetarną katastrofę zdrowotną, do jakiej doprowadziła epidemia, oskarżając o to, że ukrywały przed światem, jak bardzo wirus jest groźny, a także o to, że reżim pozwolił na wydostanie się wirusa z laboratorium w Wuhan. Mike Pompeo, sekretarz stanu UA, stojący na czele wspomnianej krucjaty, twierdzi, że jest w posiadaniu „licznych dowodów” na to, że Pekin dopuścił się manipulacji. Dowodó tych jednak nie przedstawił do dziś.

– Stosunki chińsko-amerykańskie są najgorsz od czasów Nixona – zauważa zaniepokojony Shi Yinhong, profesor Uniwersytetu Renmin w Pekinie.

Od kilku dni prezydent Trump podgrzewa jeszcze bardziej atmosferę, wytykając po raz kolejny „plagę” pochodzącą z Chin, określając ten kraj, w swoim mocno krytycznym tweecie z 20 maja, jako państwo odpowiedzialne za „tę masową światową rzeź” .

Po tym, jak Biały Dom pochwalił w styczniu reakcję „swojego przyjaciela” prezydenta Xi Jinpinga na epidemię, co miało miejsce zaraz po podpisaniu dwustronnej umowy handlowej, obecnie wraz z oddalającą się perspektywą masowych zakupów produktów rolnych przez Chiny, a także wraz ze zbliżającymi się wyborami prezydenckimi w USA, Biały Dom, zaczyna przyjmować twarde stanowisko. – Nie mam ochoty spotykać się z nim – mówi Trump o prezydencie Xi, budząc obawy o zerwanie stosunków dyplomatycznych między dwoma najpotężniejszymi przywódcami na planecie, na najwyższym możliwym szczeblu.

W obliczu lawiny ataków ze strony amerykańskiej naczelny sternik Chin oficjalnie prowadzi grę deeskalacji. – Stosunki Chiny-USA są na krytycznym rozdrożu. W przypadku konfrontacji, każda ze stron będzie przegranym –twierdzi prezydent Xi. Ten moralizatorski ton zdradza obawę reżimu o to, jak niebezpieczne konsekwencje mogłyby mieć przeliczenie się z siłami, w okresie, gdy Chiny muszą stawiać czoło złożonym wewnętrznym wyzwaniom.

– Nie jest w interesie Chin prowadzić do takiej eskalacji konfliktu, która pogorszyłaby trudności gospodarcze kraju – twierdzi prof. Shi Yinhong. Załamanie globalnego światowego popytu osłabia fazę ponownego ożywienia gospodarki Państwa Środka, które doświadczyło bezprecedensowej recesji w pierwszym kwartale tego roku, niewidzianej od czasów Mao. Perspektywa technologicznego „oddzielenia się” od Chin – obecnie idea bardzo modna w Waszyngtonie – również zagraża statusowi Chin jako „fabryce świata”.

Krecia robota
Od czasu dojścia do władzy w 2013 r. Xi podwaja wysiłki zmierzające do zniwelowania opóźnienia technologicznego i wojskowego do amerykańskiego supermocarstwa, tak aby zdążyć z tym na stulecie rządów komunistycznych, które przypadnie w 2049 r. Ale jednocześnie ocenia, że otwarta konfrontacja byłaby przedwczesnym i nieadekwatnym rozwiązaniem. – Strategią Xi jest walka bez chwili wytchnienia. Trzeba unikać bezpośredniego konfliktu, wykorzystywać istniejące sprzeczności między Stanami Zjednoczonymi a krajami zachodnimi, po to, aby dzielić i odizolowywać te kraje – analizuje politolog Chen Daoyin.

Ta długoterminowa planowana krecia robota, wynika z zimnej kalkulacji układu sił, jaki istnieje w świecie. – Partia zdaje sobie sprawę z dystansu, która wciąż dzieli ją od potęgi Stanów Zjednoczonych i wie, że nie ma odpowiednich środków, aby prowadzić otwarty konflikt – dodaje Chen. Budżet wojskowy USA pozostaje trzykrotnie wyższy niż budżet Chin, pomimo spektakularnego wysiłku w nadrabianiu zaległości, co skutkuje dziesięciokrotnym wzrostem wydatków od czasu Tiananmen. W sferze technologicznej, pomimo swojej osiągnięć w zakresie sztucznej inteligencji i 5G, odradzający się gigant musi zdobyć jeszcze większą autonomię w kluczowych sektorach, takich jak produkcja półprzewodników.

Najbardziej autorytarny przywódca od czasów Mao wykonuje ekwilibrystyczny taniec na linie, ponieważ zdecydował się być orędownikiem bezkompleksowego komunistycznego nacjonalizmu i nie może teraz w oczach swojego narodu wydać się słabym wobec Zachodu. – Xi jest więźniem nacjonalistycznej logiki, która może doprowadzić do toksycznej geopolityki – ocenia Kerry Brown, sinolog z King’s College w Londynie.

Podczas gdy słowa Trumpa dotykają do żywego patriotyczną cześć chińskiego społeczeństwa, rozpaloną do granic możliwości poprzez komunistyczną propagandę, prezydent Xi Jinping musi bronić honoru ojczyzny, jednocześnie unikając otwartego konfliktu z USA, który miałby niebezpieczne konsekwencje.

Kładąc rękę na Hongkongu, „czerwony cesarz” dzielnie kontynuuje swój ekwilibrystyczny taniec na linie, ryzykując zerwanie stosunków z USA, co obarczone jest wielką niewiadomą. Moment „niebezpieczeństwa” to także moment „wielkiej szansy” – mówi chińskie porzekadło. Zobaczymy, czy i w tym przypadku się potwierdzi.

Źródło: Sebastien Falletti/Le Figaro

INNE Z TEJ KATEGORII

Coraz większe obawy europejskich firm działających w Chinach

Wiele europejskich firm w Chinach boryka się z problemami. Koniunktura się chwieje, a utrzymanie się na chińskim rynku w obliczu doskonale prosperujących lokalnych przedsiębiorstw staje się coraz trudniejsze. Obawy budzi również kwestia nadmiernej zdolności produkcyjnej.
3 MIN CZYTANIA

Wskaźnik Bogactwa Narodów 2024. Sprawdź, na którym miejscu jest Polska

Warsaw Enterprise Institute opublikował IV edycję Wskaźnika Bogactwa Narodów, wyjątkowego Indeksu, który oprócz PKB mierzy także jakość wydatków publicznych. Brane są pod uwagę państwa należące do Unii Europejskiej i OECD. Miejsca na podium zajmują Irlandia, Szwajcaria oraz Norwegia, której w tym roku udało się wyprzedzić Stany Zjednoczone. Polska zajmuje dopiero 27. pozycję na 38 gospodarek i 18. pozycję w UE. Jest to wynik przyzwoity, ale nie zadowalający.
3 MIN CZYTANIA

Przerażenie w Londynie: gospodarka Polski może niebawem wyprzedzić brytyjską!

Brytyjskie media szeroko komentują słowa Donalda Tuska, który we wpisie zamieszczonym w serwisie X stwierdził, że za 5 lat Polacy będą zamożniejsi od mieszkańców Wysp Brytyjskich.
3 MIN CZYTANIA

INNE TEGO AUTORA

Fundacja rodzinna – obrót majątkiem z podatkiem czy bez?

W przypadku gdy fundacja rodzinna nabędzie nieruchomość lub inne mienie, a następnie je odsprzeda, narazi się na konieczność zapłaty 25-procentowego podatku dochodowego. Wbrew stanowisku fiskusa nie będzie jednak podlegać opodatkowaniu, jeśli nabyty majątek wniesie aportem do spółki.
3 MIN CZYTANIA

Coraz większe długi mikrofirm. Ich zaległości przebiły 5 miliardów złotych

Jednoosobowe działalności gospodarcze to dominująca pod względem liczebności część polskiego biznesu. One również wiodą prym pod względem zadłużenia. Niemal 2/3 wszystkich przedsiębiorstw widniejących w Krajowym Rejestrze Długów to właśnie najmniejsze podmioty. Mają 5,06 mld zł przeterminowanych zobowiązań, a najnowsza Analiza wiarygodności płatniczej KRD wskazuje, że pogarsza się także ich scoring.
5 MIN CZYTANIA

Rosną wynagrodzenia, ale i długi. Na ich spłatę trzeba pracować prawie cztery miesiące

Przeciętna pensja wzrosła o 11,3 proc. w ciągu roku i wynosi 5968 zł netto – wynika z danych GUS za kwiecień 2024 roku. To dobre informacje, ale niestety tracą na optymizmie w zestawieniu z zadłużeniem konsumentów, które również rośnie. Średni dług osoby wpisanej do Krajowego Rejestru Długów Biura Informacji Gospodarczej wynosi obecnie 21 940 zł, a więc o 13,9 proc. więcej niż jeszcze rok temu.
5 MIN CZYTANIA