Badanie Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy (OZZL) wykazało, że w porównaniu do poprzednich lat zmalała liczba polskich lekarzy, którzy pracują w czterech lub nawet pięciu miejscach jednocześnie. Aktualnie 27 proc. lekarzy pracuje w jednym miejscu pracy, 35 proc. w dwóch miejscach, a 25 proc. – w trzech.
– Lekarze chcą pracować mniej, mieć też swoje życie prywatne, a w pracy możliwość większego skupienia się na pacjencie. Lekarze chcą traktować pacjenta po partnersku, chcą bardziej jakościowego i bezpiecznego dla pacjenta i lekarza procesu leczenia – powiedziała Grażyna Cebula-Kubat przewodnicząca Zarządu Krajowego OZZL.
Najnowsze badanie wykazało, że polscy lekarze coraz mniej godzin pracują w publicznych placówkach zdrowotnych. Wśród atutów pracy w publicznej służbie zdrowia lekarze wymienili możliwość lepszej opieki nad pacjentem (41 proc. odpowiedzi) i możliwość rozwoju zawodowego (50 proc. wskazań). Z kolei głównym atutem pracy w prywatnych placówkach zdrowotnych są lepsze zarobki, na które wskazało aż 80 proc. ankietowanych. Poza tym lekarze uważają, że w prywatnej służbie zdrowia jest lepsza organizacja pracy (56 proc.) i stosunek do pracowników (38 proc. wskazań).
OZZL podkreślił, że lekarze pracujący w publicznej służbie zdrowia byliby usatysfakcjonowani zarobkami rzędu 15-20 tys. zł netto (45 proc.).
– Praca w sektorze publicznym staje się dla lekarza coraz mniej atrakcyjna. Zniechęca organizacja pracy i stosunek do pracowników oraz kontekst wynagrodzenia, jakie lekarz może uzyskać na rynku prywatnym – podsumowała Anna Gołębicka, ekonomistka ekspert komunikacji i zarządzania współpracująca z OZZL.
OZZL