Komercyjny rozwój żywności zmodyfikowanej genetycznie zalegalizowany został w Wielkiej Brytanii po tym, jak brytyjski rząd uznał nowe prawo dopuszczające przeprowadzanie modyfikacji w genach uprawianych roślin oraz hodowlanych zwierząt za „kluczowe narzędzie bezpieczeństwa żywnościowego”. Wcześniej odbyła się na ten temat ożywiona parlamentarna debata.
Genetyka genetyce nierówna?
Uprawa i sprzedaż genetycznie zmodyfikowanej żywności została zalegalizowana oficjalnie w Wielkiej Brytanii na mocy przyjętej 23 marca tego roku ustawy o technologii genetycznej (albo tzw. hodowli precyzyjnej), która kilka dni temu weszła tam w życie. Nowe przepisy pozwalają rolnikom uprawiać rośliny odporne na susze i choroby. Jak można przeczytać w uzasadnieniu do ustawy, chodzi także o ograniczenie stosowania nawozów sztucznych i pestycydów oraz wspomaganie hodowli zwierząt chronionych przed zarażeniem się szkodliwymi ustrojami chorobotwórczymi.
Brytyjska ustawa o technologii genetycznej wprowadza także całkiem nową kategorię dla organizmów zmodyfikowanych genetycznie, by odróżnić ją od innego rodzaju genetycznych zabiegów. Czym innym ma być podobno modyfikowanie genów w obrębie jednego gatunku, a czym innym jeszcze genetyczna modyfikacja polegająca na wprowadzeniu DNA jednego gatunku do innego gatunku zwierzęcia czy rośliny. Dozwolone więc będą tylko zmiany genetyczne, które można było wytworzyć konwencjonalnymi metodami hodowlanymi lub – jak to określono – „w następstwie naturalnych procesów”. Cytowani przez dziennik „The Epoch Times” Gideon Henderson, główny doradca naukowy w Departamencie ds. Rozwoju Nowych Odmian Upraw Ministerstwa Żywności oraz minister żywności Mark Spencer zgodnie twierdzą, że nowe prawo otwiera możliwość prowadzenia upraw, które są bardziej odporne na szkodniki, a jednocześnie opierających się lepiej suszom i upałom „będącym następstwem zmian klimatu”.
Fantastyczna wiadomość dla konsumentów?
Nowe uprawy są też podobno nawet zdrowsze od dotychczasowych, więc „ustawa o technologii genetycznej to fantastyczna wiadomość dla brytyjskich konsumentów i rolników, zaś technologie hodowli precyzyjnej to przyszłość produkcji żywności nie tylko w kraju, ale na całym świecie”.
– Co roku około 40 procent upraw na całym świecie zostaje zniweczonych w wyniku powodzi, szkodników i innych zdarzeń zewnętrznych, tymczasem nasze nowe, rewolucyjne prawo „odblokuje” przemysł rolno-biotechnologiczny, by wspierać odporną produkcję żywności na nadchodzące dziesięciolecia – powiedział minister Mark Spencer.
Niektórzy eksperci ostrzegają jednak, że modyfikacje genetyczne mogą doprowadzić do niezamierzonych konsekwencji. Zdaniem Michaela Antoniou, kierownika Grupy ds. Ekspresji Genów i Terapii na Wydziale Nauk Przyrodniczych i Medycyny King’s College w Londynie, „oprócz wszelkich zamierzonych modyfikacji genetycznych pojawia się zawsze duża liczba niezamierzonych zmian, które następują w modyfikowanym organizmie ” .
Ciekawe, kiedy w Polsce pojawi się podobne do brytyjskiego prawo?