W polskiej armii służy obecnie 111 259 żołnierzy zawodowych. Prawie 300 mniej niż jeszcze rok temu. Zapowiada się, że niedługo odejdzie ich jeszcze więcej. Konfederacja podniosła ten temat na konferencji prasowej w sejmie, udowadniając, że ustawa o ochronie ojczyzny nic w tej sprawie nie zdziałała.
– Tymczasem uchwaliliśmy ustawę o mocarstwowym statucie Rzeczpospolitej. My uprzedzaliśmy, że to nie jest w tym problem, że nie mamy takiej ustawy, tylko problemem jest wykonanie tego. Okazuje się, że tutaj pies jest pogrzebany – stwierdził poseł Dobromir Sośnierz. – Żołnierze raczej odchodzą niż dochodzą do tej armii.
MON przygotowało za to ankietę, w której pyta odchodzących żołnierzy o powody ich decyzji. Wśród przyczyn wymienione są: obawy o niekorzystne zmiany w sposobie naliczania odprawy mieszkaniowej, obawy o niekorzystne zmiany warunków socjalno-bytowych pełnienia służby wojskowej, złe stosunki z przełożonymi i kolegami, brak możliwości awansu, brak możliwości podnoszenia kwalifikacji, złe warunki służby (przestarzały sprzęt, braki materiałowo-techniczne.
– Wygląda to jak jakieś działanie telefonii komórkowej, od której klienci odchodzą i ona tak rozpaczliwie szuka tego powodów. (…) Zamiast kreślić papierowe plany, należałoby zadbać o tych, którzy już w tej armii są – ocenił poseł Sośnierz.
Zdaniem polityków Konfederacji wielu żołnierzy odchodzi z armii ze względu na sytuację finansową. Jak sami mówią, kierowca tira zarabia 8-9 tys. zł netto, a żołnierz ok. 4 tys. zł. Dodatkowo inflacja tylko pogarsza sprawę. Niektórzy żołnierze rezygnują z obawy przed odebraniem dodatku mieszkaniowego, a mają na głowie spłatę kredytu na dom lub mieszkanie. Dlatego odchodzą z wojska, odbierają dodatek, spłacają kredyt i jeśli nie znajdą pracy w cywilu, to w przyszłości nie wykluczają powrotu do wojska.
Paweł Usiądek z Ruchu Narodowego uważa, że dyskusja na temat polskiej armii, którą wywołało kilka miesięcy temu PiS, nie przyniosła żadnych pozytywnych efektów.
– Już dawno jako Konfederacja mówiliśmy, że przymus i mobbing szczepionkowy spowoduje masowe odchodzenie żołnierzy na emerytury. Kolejną sprawą jest bardzo złe zarządzanie wojskiem. Żołnierze zarabiają bardzo mało. Znam żołnierzy, którzy mają nieodebrane półtora roku urlopy. Czy tak się traktuje ludzi, którzy mają dbać o nasze bezpieczeństwo? – pyta Usiądek.