Umowa zawarta między liderami PO, PSL, Polski 2050 oraz Nowej Lewicy zakłada reformę sposobu wypłacania zasiłków chorobowych i zwolnienie z tego obowiązku firm – podał portal Bankier. Po zmianach cały ciężar wypłat tak zwanego L4 spocząłby na barkach Zakładu Ubezpieczeń Społecznych.
Zgodnie z planem koalicjantów, którzy najprawdopodobniej będą tworzyć nowy polski rząd, zasiłek chorobowy wypłacany pracownikowi w okresie niezdolności do pracy z powodu choroby lub macierzyństwa będzie już od pierwszego dnia przelewany przez ZUS. Dzisiaj to pracodawca częściowo musi częściowo wypłacać zasiłek chorobowy – robi to przez 33 dni w ciągu roku kalendarzowego, a dopiero po tym okresie obowiązek ten przechodzi na ZUS. Portal Bankier tłumaczy, że wyjątek dotyczy pracowników po ukończeniu 50. roku życia, bo im pracodawca zobowiązany jest płacić zasiłek chorobowy jedynie przez 14 dni w roku kalendarzowym.
Tego typu zmiana mocno ulżyłaby przedsiębiorcom, ale oznaczałaby olbrzymie obciążenie dla wydatków publicznych. Nie wiadomo jeszcze, ile pieniędzy ZUS musiałby przeznaczyć na pokrycie wypłat wszystkich zwolnień lekarskich, ale tylko w 2022 r. zarejestrowano w Polsce 27 mln zaświadczeń lekarskich o czasowej niezdolności do pracy, na łączną liczbę niemal 289 mln dni.
Przypomnijmy również, że od stycznia do września 2023 roku ZUS przeprowadził prawie 337 tys. kontroli zwolnień lekarskich i wydał 20,6 tys. decyzji wstrzymujących dalszą wypłatę zasiłków chorobowych, co dotyczyło łącznej kwoty rzędu 19,4 mln złotych.