fbpx
piątek, 6 września, 2024
Strona głównaFinanseKlauzule abuzywne w umowach z przedsiębiorcami? Dobra wiadomość dla jednoosobowych działalności gospodarczych

Klauzule abuzywne w umowach z przedsiębiorcami? Dobra wiadomość dla jednoosobowych działalności gospodarczych

Konsumencka ochrona przedsiębiorców to temat, który zyskuje na znaczeniu w kontekście zmian legislacyjnych oraz rozwoju praktyk handlowych. Tradycyjnie, ochrona konsumentów dotyczyła jedynie osób fizycznych uczestniczących w obrocie prawnym w sposób niezwiązany bezpośrednio z ich działalnością gospodarczą. W ostatnich latach obserwuje się jednak tendencję do rozszerzania przepisów ochronnych również na przedsiębiorców – szczególnie tych niezrzeszonych w ramach rozbudowanych struktur spółkowych, którzy często znajdują się w gorszej pozycji negocjacyjnej w relacjach z większymi i wyspecjalizowanymi podmiotami.

W dniu 1 stycznia 2021 r. do porządku prawnego wszedł art. 385(5) ustawy z dnia 23 kwietnia 1964 r. Kodeks cywilny (dalej: k.c.) dodany przez art. 1 pkt 1 ustawy z dnia 31 lipca 2019 r. o zmianie niektórych ustaw w celu ograniczenia obciążeń regulacyjnych. Przepis ten ostał się do dzisiaj w niemal niezmienionym kształcie, a wskazuje on, iż regulacje dotyczące konsumenta, odnoszące się do abuzywności klauzul umownych zawieranych z przedsiębiorcami, stosuje się – pod pewnymi warunkami – do osób fizycznych zawierających umowy bezpośrednio związane z ich działalnością gospodarczą.

O art. 385(5) k.c. zrównującym sytuację jednoosobowych przedsiębiorców z konsumentami nie jest jeszcze głośno, choć od ponad 3 lat znajduje się w naszym porządku prawnym i dotyczy wszystkich umów zawartych po 1 stycznia 2021 r.

O co chodzi z konsumencką ochroną przedsiębiorców?

Wobec przedsiębiorców w Polsce wymaga się wiele – to wiadomo nie od dziś. Otwierając jednoosobową działalność gospodarczą, „młody” przedsiębiorca powinien posiadać kompetencje nie tylko w obranej przez siebie specjalizacji zawodowej, ale także musi znać podstawy księgowości, prawa, jak również posiadać stosowną elokwencję i umiejętności społeczne, by poradzić sobie w kontakcie z urzędnikiem reprezentującym majestat Państwa.

Nasza znajomość prawa winna przede wszystkim uwidaczniać się na gruncie prawa cywilnego i bankowego. W przeciwieństwie do „zwykłych ludzi” pracujących na etacie uznaje się, że przedsiębiorca postępuje przy zawieraniu wszelkich umów z rozwagą i stosownymi umiejętnościami.

Problem z powyższym rozumieniem uwidaczniał się w sytuacji, gdy przedsiębiorca – stolarz miał zapewnioną mniejszą ochronę w przypadku kontroli sądowej zawieranych przezeń umów niż bankowiec zatrudniony w banku kredytującym na umowę o pracę. Stopień znajomości i rozumienia zapisów umownych dotyczących produktów bankowych w kontekście odpowiedzialności za zawarte zobowiązanie był zatem niewspółmierny.

Wprowadzona w art. 385(5) k.c. ochrona konsumentów miała powyższą dysproporcję niwelować – wskazano w niej bowiem, iż przepisy o abuzywności klauzul umownych stosuje się także do osoby fizycznej zawierającej umowę bezpośrednio związaną z jej działalnością gospodarczą, gdy z treści tej umowy wynika, że nie posiada ona dla niej charakteru zawodowego, wynikającego w szczególności z przedmiotu wykonywanej przez nią działalności gospodarczej, udostępnionego na podstawie przepisów o Centralnej Ewidencji i Informacji o Działalności Gospodarczej.

Jakie postanowienie umowy jest abuzywne dla przedsiębiorcy?

Definicja klauzul abuzywnych znajduje się w art. 385(1) – 385(3) k.c. Klauzule te, nazwane również niedozwolonymi, to postanowienia umowne, które kształtują prawa i obowiązki jednej ze stron umowy w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami i rażąco naruszający jej interesy. Klauzule takie są zazwyczaj jednostronnie narzucone przez stronę silniejszą (np. dużą firmę – a na potrzeby niniejszego artykułu przede wszystkim bank) i nie były indywidualnie negocjowane z konsumentem lub słabszym przedsiębiorcą.

Jaki skutek rodzi klauzula abuzywna?

W orzecznictwie przyjmuje się, że wystąpienie powyższej klauzuli w umowie powoduje, iż nie wiąże ona strony „poszkodowanej” jej wprowadzeniem. W praktyce więc, może skutkować nieważnością postanowienia umownego, a nawet – co w ostatnich latach zyskuje na większym znaczeniu – nieważnością całej umowy, w której doszło do jej zawarcia.

Powyższe wprowadza do porządku prawnego bardzo silne oręże w walce z nieuczciwymi praktykami m.in. bankowymi – pozwalając na unieważnienie umów kredytowych lub pożyczkowych (analogicznie jak w głośnych sprawach „frankowych”).

Co to znaczy, że umowa nie posiada charakteru zawodowego?

Aby skorzystać z konsumenckiej ochrony przedsiębiorcy niezbędnym jest wskazanie, iż choć umowa została zawarta w związku z prowadzeniem działalności gospodarczej, to nie jest związana z zawodowym charakterem działalności.

Charakter zawodowy związany jest z tym, iż przedsiębiorca świadczy usługi podobnego rodzaju jak umowa, którą zawiera. Np. przedsiębiorca zajmuje się udzielaniem pożyczek i przy tym sam umowę pożyczki lub kredytu zawiera z innym podmiotem. W przypadku gdy natomiast taką umowę zawiera wspomniany wyżej stolarz, handlowiec, lekarz, prawnik etc. – czynność nie ma już dla tego przedsiębiorcy charakteru zawodowego (bowiem przedsiębiorca podobnych usług nie świadczy) i może on korzystać z dodatkowej ochrony.

Gdzie najczęściej spotkamy się z klauzulami abuzywnymi w stosunku do przedsiębiorców?
Najczęstsze klauzule mogące podlegać sankcji w postaci ustalenia ich abuzywności spotykam w ramach zastrzegania kar umownych lub dodatkowych opłat w ramach umów bankowych i pożyczek (w tym także pożyczek pozabankowych). Postanowienia te potrafią w znaczny sposób podwyższyć zobowiązanie korzystającego z takiego źródła finansowania, a przy tym nie do końca jest wskazane, dlaczego opłaty i koszty karne zostały wyliczone w ten a nie inny sposób. Nic dziwnego – do niedawna nikt nie badał tej kwestii w myśl zasady „przedsiębiorca wiedział co podpisywał”.

Zainteresowanie kwestionowaniem podobnych postanowień rośnie, co należy ocenić pozytywnie. Widać to zarówno w tematach pojawiających się w ramach konsultacji prawnych, sporach pozasądowych, jak i w orzecznictwie sądów powszechnych. Pisząc pierwszy artykuł w tej tematyce do lokalnej gazety w końcówce ubiegłego roku, na jednej z popularnych wśród profesjonalnych pełnomocników platformie opublikowanych było zaledwie 5 wyroków odwołujących się do art. 385(5) k.c. Dziś – jest ich już ponad 5 razy więcej.

Przede wszystkich wpływ na to mają zmiany na rynku finansowym powodujące wzrost stóp procentowych, a tym samym zobowiązań kredytobiorców i pożyczkobiorców. Z powyższym związany jest natomiast wzrost świadomości użytkowników rynku finansowego. Rzucenie bankowi lub innej instytucji hasła „sprawdzam” to nie tylko nasze uprawnienie, do którego mamy prawo skorzystać – można śmiało powiedzieć, ze to nasza powinność. Kwestionując wadliwe produkty wypychamy je z rynku, obligując podmioty świadczące usługi finansowe do zapewnienia nam coraz lepszych i bardziej jakościowych produktów.

* autorka jest mecenasem współpracującym z Kancelarią Pledziewicz 

Marta Serwińska
Marta Serwińska
Radca prawny. Kierownik działu ochrony klienta rynku finansowego w sporach sądowych i upadłości konsumenckiej w Kancelarii Pledziewicz. Zgłębia w szczególności zagadnienia nadmiernego zadłużenia i zawyżonych kosztów pozaodsetkowych kredytu konsumenckiego, dzięki czemu jest w stanie zajmować się sprawami o umorzenie długu klientów i oddłużaniem. Ukończyła studia magisterskie na Wydziale Prawa i Administracji Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu.

INNE Z TEJ KATEGORII

Coraz większe długi mikrofirm. Ich zaległości przebiły 5 miliardów złotych

Jednoosobowe działalności gospodarcze to dominująca pod względem liczebności część polskiego biznesu. One również wiodą prym pod względem zadłużenia. Niemal 2/3 wszystkich przedsiębiorstw widniejących w Krajowym Rejestrze Długów to właśnie najmniejsze podmioty. Mają 5,06 mld zł przeterminowanych zobowiązań, a najnowsza Analiza wiarygodności płatniczej KRD wskazuje, że pogarsza się także ich scoring.
5 MIN CZYTANIA

Rosną wynagrodzenia, ale i długi. Na ich spłatę trzeba pracować prawie cztery miesiące

Przeciętna pensja wzrosła o 11,3 proc. w ciągu roku i wynosi 5968 zł netto – wynika z danych GUS za kwiecień 2024 roku. To dobre informacje, ale niestety tracą na optymizmie w zestawieniu z zadłużeniem konsumentów, które również rośnie. Średni dług osoby wpisanej do Krajowego Rejestru Długów Biura Informacji Gospodarczej wynosi obecnie 21 940 zł, a więc o 13,9 proc. więcej niż jeszcze rok temu.
5 MIN CZYTANIA

Ceny nadal rosną, chociaż wolniej niż rok temu. Sprawdź, co znajduje się w czołówce drożyzny

Dynamika jednocyfrowego wzrostu cen hamuje kolejny miesiąc z rzędu. W marcu codzienne zakupy w sklepach zdrożały o 2,1 proc. rdr. Tym razem na 17 analizowanych kategorii już tylko jedna zaliczyła dwucyfrową podwyżkę. Poza tym 7 grup towarów wykazało jednocyfrowy wzrost i aż 9 segmentów było na minusie.
3 MIN CZYTANIA

INNE TEGO AUTORA