Komisja Europejska sprzeda 23 budynki o łącznej powierzchni biurowej sięgającej 200 tysięcy metrów kwadratowych. Oznacza to redukcję o 50 proc. stanu posiadanych nieruchomości przez tę instytucję i ograniczenie o 25 proc. wykorzystywanego metrażu.
Na sprzedaży znajdujących się w Brukseli obiektach KE zamierza zarobić ok. 900 milionów euro. Trafią one do belgijskiego państwowego funduszu majątkowego. Ten zamierza zmodernizować nieruchomości przez dodanie większej liczby roślin oraz poprawę wydajności energetycznej, a następnie przeznaczyć je na mieszkania, biura i obiekty rekreacyjne. Działania te wpisują się w modernizację brukselskiej dzielnicy europejskiej, w której znajdują się siedziby najważniejszych unijnych instytucji. Celem rewitalizacji jej obszaru jest zmiana obecnego wizerunku surowych biurowców ze stali i szkła na bardziej przyjazne ludziom.
Po dokonanych zmianach biura Komisji Europejskiej będą miały powierzchnię 580 tysięcy metrów kwadratowych. Łącznie w tej instytucji pracuje 32 tysiące osób.
Masowe przejście na pracę zdalną miało miejsce w trakcie pandemii COVID-19, kiedy to wprowadzono obowiązujące do dziś zasady, według których każdy urzędnik może wykonywać swoje obowiązki w domu przez 20 proc. czasu pracy, a po indywidualnych ustaleniach z bezpośrednim przełożonym może to być nawet 60 proc. W szczególnych przypadkach możliwe jest dalsze rozszerzenie tego przywileju. Korzystanie z tych preferencji doprowadziło do sytuacji, w której znaczna część biur świeciła pustkami.