W 2023 roku na polskich bazarach i targowiskach funkcjonowało 109,6 tys. sprzedawców – wynika z badania Dun & Bradstreet opublikowanych przez „Rzeczpospolitą”. W porównaniu do roku 2022 jest to spadek o prawie 2 proc.
Rzecznik Dun & Bradstreet Tomasz Starzyk w rozmowie z „Rzeczpospolitą” sprecyzował, że łącznie w ostatnich 12 miesiącach z bazarów zniknęło niemal 2 tys. firm, a także podwoiła się liczba zawieszonych działalności i stało się tak z ponad 7,2 tys. firm sprzedających na bazarach i targowiskach. W ciągu ostatnich 2 lat w Polsce zawieszono przeszło 11 tys. firm, czyli aż 10 proc. całości rynku.
Podstawowe pytanie, jakie się nasuwa, to czy sprzedawcy obecni na bazarach mają dostęp do takich źródeł zaopatrzenia, by być konkurencyjnymi wobec innych sektorów rynku. Nie jest to oczywiście niemożliwe, niemniej – jak widać po kurczącym się segmencie – dość trudne. Miejsce na bazary oczywiście jest, ale nie sprzyjają im także zmiany w zachowaniach konsumentów, którzy po prostu cenią zakupy wygodne i blisko domu. Jeśli ktoś mieszka w pobliżu bazaru, to ma to dla niego wartość, dla innych z oddalonych lokalizacji już niekoniecznie. Dodatkowo nie da się nie zauważyć, że kurczy się ich grupa docelowa, zakupy na targowiskach są popularniejsze wśród starszych generacji
– powiedział z kolei cytowany przez „Rzeczpospolitą” Maciej Ptaszyński, prezes Polskiej Izby Handlu.
Z przytoczonych przez dziennik danych Głównego Urzędu Statystycznego wynika, że w 2022 roku w Polsce działało prawie 2,2 tys. stałych targowisk, czyli o 30 więcej niż rok wcześniej, ale o 2,1 proc. spadła ich powierzchnia. To właśnie może oznaczać malejącą liczbę stoisk.